Został skazany za posiadanie marihuany. Teraz przekonuje, że była medyczna

Mężczyzna skazany we wrześniu 2018 roku na trzy lata więzienia za posiadanie marihuany stara się przekonać sąd, że susz wykorzystywał w celach medycznych. W październiku ub.r. przeszedł szereg badań i uzyskał poświadczenie stanu swojego zdrowia.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

kurierlubelski.pl/rynekaptek.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

206

Mężczyzna skazany we wrześniu 2018 roku na trzy lata więzienia za posiadanie marihuany stara się przekonać sąd, że susz wykorzystywał w celach medycznych. W październiku ub.r. przeszedł szereg badań i uzyskał poświadczenie stanu swojego zdrowia.

Pierwsza rozprawa w Sądzie Okręgowym w Siedlcach odbyła się we wrześniu ubiegłego roku. To wtedy mężczyzna został skazany na trzy lata pozbawienia wolności. Podczas przesłuchiwania policja nie dała wiary jego tłumaczeniom, dlaczego posiadał i stosował marihuanę.

- Bez dokumentów poświadczających sytuację zdrowotną i konieczność stosowania konopi nie było szans na wygraną - mówi "Kurierowi Lubelskiemu" adwokat mężczyzny.

Niestety skazany o tym nie wiedział. Dopiero po pierwszej rozprawie, kiedy zapadł wyrok, uzyskał pomoc m.in. prawną od stowarzyszenia Wolne Konopie. W październiku ub.r. w Warszawie przeszedł szereg badań i uzyskał poświadczenie stanu swojego zdrowia.

– Mam uczulenie na leki przeciwbólowe – mówi. W wyniku urazu, jakiego doznał w dzieciństwie, do dziś boryka się z silnymi bólami, na które jedynym ratunkiem jest medyczna marihuana.

Właśnie ten powód wskazał w środę (15 stycznia) na swoją obronę tuż przed odczytaniem wyroku w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie. Jako potwierdzenie dostarczył zaświadczenie lekarskie. Po krótkiej naradzie sędziowie stwierdzili, że jest to na tyle istotny dokument, że należy włączyć go do akt sprawy, a tym samy ogłoszenie wyroku zostało przesunięte na połowę lutego.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Set & Setting: kwiecień roku 2010, dość pochmurny dzień. Pozytywne nastawienie, wręcz entuzjastyczne, ogromna ciekawość przed nieznanym dotąd trip’em. Miejsce zażycia: dom, godzina 12.20. Osobą towarzyszącą i również zażywającą – dobry kumpel. Stawiane cele: doświadczyć halucynacji, spędzić ciekawie dzień.

Dawkowanie: po nieco stratnej ekstrakcji ~900mg wymieszane z deserem waniliowo-czekoladowym, to samo dla kumpla.

Wiek i doświadczenie: 17 lat, alkohol etylowy, acodin, thc.

  • Dekstrometorfan

nazwa substancji: DXM (dekstrometorfan)

poziom doświadczenia: DXM brałem przez dwa lata.

dawki: od 100mg do 900mg

metoda zażycia: zawsze doustnie



Nie opiszę tu konkretnej jednej fazy na DXM, lecz chciałbym na DXM spojrzeć z perspektywy dwóch lat brania, od czasu gdy zaczynałem do czasu gdy skończyłem z tym środkiem raz na zawsze.



A więc od początku...


  • Dekstrometorfan
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Sobota, wolny dzień, luzik...

Sobota. Wstałem oczywiście wcześniej niz zwykle bo po co ma organizm się wyspać w weekend skoro może się obudzić i być gotowy do walki...

No więc jest godzina 6:00. Po prostu jakaś masakra. OK, poszedłem wczoraj wcześniej spać bo się opiłem piwskiem + trochę trawy. Senność mnie wzięła około 22:00 więc 8 h snu dało wczesne przebudzenie.

Nieco poirytowany wstałem.

6:20. Zapodałem 210 mg DXM (Tussidex). Do tego wypiłem jedno piwo. Ot, zwykłe piwo. Padło na Tyskie. Zaczyna mi się nudzić. Co ma człowiek robić jak jest sobota? No nic, odpoczywać po ciężkim tygodniu.

  • Heroina

Spisano dn. 15/06/2004


Doświadczenie: Duze ;) (mj, speed, koks, MDxA, GHB, DXM, LSD, Psilocybe, 2C-I, i inne)





randomness