Rano w aptece kupuje paczke sudafedu 12 tabsów 60mg pseufoefedryny każda cena to 17 złotych. Zamieżam naćpany isć do szkoły. Już kiedyś byłem naćpany w szkole ale wtedy to była coda. Jest to mój pierwszy raz z pseudoefedryną
W ręce wolskich policjantów wpadł 41-letni mężczyzna w związku z podejrzeniem posiadania znacznej ilości amfetaminy. Jest on również podejrzany o włamanie do piwnicy i kradzież słoików z przetworami.
W ręce wolskich policjantów wpadł 41-letni mężczyzna w związku z podejrzeniem posiadania znacznej ilości amfetaminy. Jest on również podejrzany o włamanie do piwnicy i kradzież słoików z przetworami. Podejrzany już usłyszał zarzuty i został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.
Policjanci z wolskiej patrolówki interweniowali w związku z podejrzeniem handlu narkotykami w jednym z bloków mieszkalnych. Na miejscu od razu usłyszeli hałas w piwnicy. Kiedy zeszli, zauważyli mężczyznę, który na ich widok zaczął uciekać korytarzem i wbiegł do jednego z boksów. Policjanci ruszyli za nim. Po chwili mężczyzna zrzucił ręką woreczek foliowy z zawartością zbrylowanej substancji, licząc, że umknie to uwadze funkcjonariuszy. Policjanci spostrzegli zachowanie mężczyzny. Podejrzewając, że jest to substancja psychotropowa, zabezpieczyli ją. W tym czasie zauważyli również inne woreczki zawierające podobną substancję. W trakcie dalszych czynności okazało się, że mężczyzna ma związek z włamaniem do pomieszczenia piwnicznego i kradzieżą słoików z przetworami.
41-latek trafił do policyjnej celi. Zabezpieczone substancje zostały przekazane do badań, śledczy gromadzili materiał dowodowy. Podejrzany usłyszał zarzuty za posiadanie znacznej ilości substancji psychotropowej w ilości ponad 140 gramów oraz kradzieży z włamaniem.
Prokurator poparł wniosek policjantów o zastosowanie wobec mężczyzny środka izolacyjnego i decyzją sądu 41-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za to może grozić mu kara do 10 lat więzienia.
Rano w aptece kupuje paczke sudafedu 12 tabsów 60mg pseufoefedryny każda cena to 17 złotych. Zamieżam naćpany isć do szkoły. Już kiedyś byłem naćpany w szkole ale wtedy to była coda. Jest to mój pierwszy raz z pseudoefedryną
Wszystko było idealnie zgrane w czasie i przestrzeni. Byłem na wsi, gdzie nie było żadnej latarni w okolicy, wokół cisza i spokój, niebo było bezchmurne i gwiaździste, mama smacznie spała sobie niczego nieświadoma, a ja na dodatek na działkę wziąłem, uwaga… “Spektrum świadomości” Kena Wilbera (akurat wszystkie inne skończyłem a tę mam pożyczoną więc mówię wypadałoby zacząć), w którym opisywał on połączenie wielkich systemów Zachodu z kontemplacyjnymi tradycjami Wschodu. Wszystko co przeczytałem do 109 strony i dwóch sposobach poznania i rzeczywistości jako umyśle, później potwierdziłem pragmatycznie w postaci doświadczenia psychodelicznego. Długo czekałem na tę chwilę. Całość tych rozmyślań utwierdziła mnie w przekonaniu, że to mój najlepiej ułożony i przygotowany trip w dotychczasowym życiu, o najlepszym set and setting jakim można marzyć. Dodajmy do tego okres spadających perseidów a dostaniemy z tego to, że to co wtedy robiłem to była najlepsza rzecz jaką można było w tamtym czasie robić i tak wtedy rzeczywiście czułem. Poza tym widziałem wiele spadających gwiazd oraz jedną perseidę ! Ale wracając do magii…
Dopiero co człowiek odpoczął od Pol’and’Rockowego festiwalu w Kostrzynie nad Odrą uznając go za jedno z lepszych wydarzeń w jego życiu, tak w jego życiu niedługo potem pojawia się coś równie, a może i bardziej spektakularnego. Astralny Wojownik miał pojechać sobie w tym roku na dwa festiwale, z czego jeden się nie odbył, więc odczuwał on niemały zawód. Po Woodstockowym szaleństwie plany były takie by pojechać jeszcze gdzieś. Może jakieś góry, Bieszczady jak w roku poprzednim albo coś nowego czyli Tatry. Plany były płonne, lecz nie wypaliły.
Set: Emocjonalnie dalej trochę ciężko po sprzeczkach z dziewczyną (Ajlo), ale to ustępuje dla poczucia humoru, które wraca. Fizycznie jestem wypoczęty bardzo, po spaniu w lesie. Jest ze mną dziewczyna (~trzeźwa) z psem. Jestem na czczo. Setting: W podmiejskim lesie, przy ognisku. Jest południe i jest w miarę słonecznie.
Substancja: Gałka Muszkatołowa, dobrej jakości, mielona, w dawce 13g.
//Napiszę tu zwięźle co się działo przed tripem, jako rozszerzenie S&S, bo są to ważne informacje, które wpłynęły na to, jak się potoczył trip.//
Wyjazd do lasu z Ajlo (moją dziewczyną), planowaliśmy już od dawna w tym terminie. Plan był taki, by wyjechać w dzień pierwszy, po jej pracy, zostać dwie noce, a w dzień 3 po południu już wrócić.
D- 2