Zatrzymany taksówkarz

Gandża taxi?

Anonim

Kategorie

Odsłony

2149

PAP/RADIO UWM.FM

Zbigniew K. Taksówkarz z Krasnego Stawu został postawiony w stan oskarżenia za handel środkiem odurzającym. 11 kwietnia bieżącego roku mężczyzna przyjechał do Przemyśla swoją taksówką i zamierzał wprowadzić do obrotu prawie kilogram marihuany wartości rynkowej około 8 tysięcy złotych. Jednak do transakcji nie doszło, a taksówkarz został zatrzymany przez policję. W jego samochodzie znaleziono 10 foliowych woreczków z marihuaną. Zbigniew K. obracał się w środowiskach narkomanów, ale sam nie brał narkotyków. Oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności i utrata samochodu.

thx _uczeń_




onet.pl/PAP 2001-06-28

Taksówkarz handlował narkotykami

Przemyska prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciw 41-letniemu Zbigniewowi K., taksówkarzowi z Krasnegostawu, któremu zarzuca handel środkiem odurzającym - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej prokurator Ryszard Gromek.
11 kwietnia br. Zbigniew K. przyjechał do Przemyśla swoją taksówką i zamierzał wprowadzić do obrotu prawie kilogram marihuany, wartości rynkowej ok. 8 tys. zł. Z tej ilości narkotyku można było sporządzić 600 porcji. Do transakcji nie doszło, a taksówkarz został zatrzymany przez policję, wspomaganą przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego.
W jego samochodzie znaleziono 10 foliowych woreczków z marihuaną. Zbigniew K. został aresztowany. "Jak ustalono, obracał się on w środowiskach narkomanów, ale sam nigdy nie brał narkotyków" - powiedział prokurator Gromek. Oskarżonemu grozi kara od 6 miesięcy do 10 lat pozbawienia wolności, przepadek samochodu jako narzędzia przestępstwa oraz grzywna.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana


Moje doświadczenie z ziołem zaczęło się stosunkowo niedawno. Pewnie do dzisiaj nie sięgnąłbym po nie gdyby nie pewna osoba... Ale zacznę od początku...


  • Mieszanki "ziołowe"
  • Tripraport

A różne bywały...

Wdech.... Wydech.... Wdech.... No dobra. Jestem już gotowy. Stoimy z Kleofasem jak zwykle oparci o drzewa. Pogoda jest w sam raz. Miejscówka wolna od niemalże wszelkich człowieczych dzieł (prócz telefonów, lufki... no i całej reszty...). Więc można nabijać. Mix bliżej nieznanych składników (choć producent przekonuje, że są to ekstrakty roślinne, wyłącznie naturalny bajer) twardo osiada we wnętrzu przyjemnie chłodnego szkiełka... Zakrywam wylot dłonią przed wiatrem, trochę się męczę z odpaleniem... Pierwszy buch.... O jaaaaa. Dochodzę do ciekawych wniosków.... Jakich?

  • Sceletium Tortuosum

Gwoli ścisłości i powodowany "naukowym zacięciem" postanowiłem powrócic do tematu Sceletium T, tym bardziej ,że dzięki bardziej doświadczonym kolegom ( wtym miejscu bardzo dziękuję za cenne wskazówki komentatorom tekstu poprzedniego)otrzymałem ku dalszym eksperymentom nieocenione wskazówki.

Otóż dwa zarzycia , których dokonałem po napisaniu poprzedniego raportu rózniły się diametralnie od tamże opisanych ... i to na korzyść kanny , z która wypada mi sie przeprosić.

  • 4-HO-MET
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Ekscytacja, ciekawość, pozytywne nastawienie do wszystkiego.

Sobota rano. Dzień piękny, wyczekiwany. Jeszcze nie wiemy jak piękny jest dziś świat, bo światło przysłania nam słomkowa roleta. Jest może koło 11 rano, umówieni jesteśmy na mieście dopiero o 14. Ja i G. ogarniamy się powoli, jemy śniadanie, pijemy kawę. Pakujemy najpotrzebniejsze rzeczy. Maluję się, palimy lufkę, pokładam się ze śmiechu na podłodze, kończę makijaż. Wychodzimy. Jadąc na rowerach podziwiamy wiejski krajobraz. Mam wrażenie, że czytanie masowej ilości tripraportów o psychodelikach na kilka dni przed wywarło wpływ na moje postrzeganie świata.