Zaburzony psychicznie fizjoterapeuta po metamfetaminie amputował sobie nogę

Fizjoterapeuta z wietnamskiego miasta Can Tho pod wpływem metamfetaminy i zaburzeń psychicznych dokonał amputacji własnej lewej nogi – taką informację podała w sobotę lokalna policja.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TUOI TRE NEWS

Komentarz [H]yperreala: 
Foto ilustracyjne, nie musicie zwracać uwagi, że to raczej nie ta noga ;)

Odsłony

2552

Fizjoterapeuta z wietnamskiego miasta Can Tho położonego w Delcie Mekongu pod wpływem metamfetaminy i zaburzeń psychicznych dokonał amputacji własnej lewej nogi – taką informację podała w sobotę lokalna policja.

U 27-letniego poszkodowanego, który pracuje jako fizjoterapeuta w szpitalu Cai Rang w Can Tho City, zdiagnozowano zaburzenie tożsamości integralności ciała (body integrity identity disorder, BIID) zaburzenie psychiczne, które sprawia, że fizycznie zdrowa osoba jest przekonana, że jakaś część jej ciała nie funkcjonuje i należy ją usunąć.

Według policyjnego raportu K. odczekał do czwartkowego popołudnia, kiedy jego współlokatorzy wyjechali do domu, po czym zamknął drzwi na klucz i udał się do toalety, celem przeprowadzenia tam amputacji przy użyciu noża. Ponadto miał podobno usunąć z amputowanej kończyny całą krew, celem wywołania martwicy tkanek, by w ten sposób uniknąć prób przyszycia jej z powrotem.

Lokalna policja podała, że K. przyznał się, że chcąc ukryć to, co zrobił, rozważał sfabrykowanie wypadku drogowego, ale ostatecznie, zamiast tego, zdecydował się ukryć nogę w wezgłowiu swojego łóżka. Następnie zadzwonił do innego pracownika szpitala, mówiąc mu, że ktoś amputował mu nogę, gdy spał. Pracownik zaalarmował władze, które – po dłuższym poszukiwaniu – odnalazły nogę.

Policyjne przesłuchanie ustaliło, że K. był od młodości w pełni świadomy swojej choroby, ale ukrywał ją przed innymi. Od początku nauki w szkole medycznej prowadził badania nad swoją dolegliwością.

Nie zostanie za dokonanie samookaleczenia postawiony w stan oskarżenia, ponieważ całą operację przeprowadził w samotności i była ona rezultatem zaburzenia psychicznego.

Oceń treść:

Average: 9.3 (8 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Banisteriopsis caapi
  • DMT
  • Mimosa Hostilis
  • Pierwszy raz
  • Ruta stepowa

Mieszkanie, zgaszone światło, kadzidła i świece, medytacyjna muzyka, dobry nastrój, nastawienie na przeżycia mistyczne.

Paliłam changę na dwa razy. Doświadczenie zlało mi się w jedno, nie jestem w stanie określić, która część była częścią którego palenia. 

Próba opisu tego doświadczenia jest jak próba określenia czterowymiarowej czasoprzestrzeni linią. Kształty i odległości straciły sens. Rzeczywistość wykrzyywiła się i rozlała w koliste piksele kolorów. Istoty ze światła i tęczy uśmiechały się przyjaźnie z góry. 

  • Efedryna


-->Wiek: 22/K/169cm/50kg



-->Poziom doświadczenia:

mj - sporo jako nastolatka, a więc parę latek temu, ostatnio -

sporadycznie

pixy - kilka ale to nie było mistrzostwo świata, a z dwojga

złego preferuję czystą amfę

feta - zaczęłam 3-4 m-ce temu, minimum 1-2 x w tyg., odstawiłam

miesiąc temu

aha, sporo alkoholu od wieku "nastoletniego" do okresu z fetą

od miesiąca - zero ćpania, zero alkoholu - mam wakacje od syfu :D

  • 25C-NBOMe
  • Pierwszy raz

Na początku dodam, że jest to mój pierwszy trip, który tutaj umieszczam oraz, że w niektórych momentach mam tzw. flashe, jednak postaram się opisać wszystko, jak najdokładniej mi się uda.

Jest piątek, umówiłem się z K. że tym razem on pilnuje mnie, gdyż nie wiadomo jaką formę tripa przyjmę. Przyjmuję kartonik bliżej znany mi jako 25C-Nbome na dziąsło, jest godzina ok. 16:40. Po upływie 20-25 minut czuję jak powoli zaczyna mi się pojawiać uśmiech na twarzy oraz przechodzą mnie prądy ciepła.

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

w raporcie

"Z każdego drzewa tego ogrodu możesz jeść, Ale z drzewa poznania dobra i zła nie wolno ci jeść, bo gdy tylko zjesz z niego, na pewno umrzesz." I Moj. 2: 16-17

Z perspektywy lat widzę jasno: decyzja o spożyciu wynikła ze znudzenia i próżności. Dzień czy dwa wcześniej uraczyłem się srogo gałką muszkatołową, zejście było niemiłosierne. Przy końcu wzraz ze Współtowarzyszem wypiliśmy po piwie, może dwóch. W końcu wpadłem na pomysł wspólnego tripu. Sięgnęłem po zapas suszonych grzybów zbieranych w ubiegłym sezonie 2008 roku.

randomness