Z Bogoty do Warszawy

Prokurator oskarża dziewięcioro polskich kurierów o przemyt kokainy z Ameryki Południowej.

Anonim

Kategorie

Źródło

Super Express, 7 kwietnia 2003

Odsłony

2056
Kurierów werbował Nigeryjczyk Nelson U. Kusił propozycją łatwych pieniędzy, obiecywał bezpieczeństwo, dawał bilety na podróż i instrukcję, gdzie najlepiej ukryć narkotyk. Udało mu się namówić kilkunastu Polaków. Akt oskarżenia przeciwko dziewięciorgu o przemyt kokainy właśnie trafił do sądu.

Na czele całej grupy przestępczej stał Nigeryjczyk o imieniu Tonny, zwany Big Bossem. To on ustalał czas, miejsce przemytu, wydawał dyspozycje, które za pośrednictwem zaufanych ludzi trafiały do kurierów. Takim zaufanym człowiekiem był m.in. Nelson U. To on wynajdywał Polaków chętnych do współpracy.

Za 2 tys. dolarów

Pomagała mu w tym jego dziewczyna, Polka, Agnieszka S. 23-letnia studentka II roku Ekonomii i Zarządzania na SGH. Poznała Tonny'ego na początku 2001 roku. Mieszkali razem kilka miesięcy, potem on wyjechał do Holandii, a ona pośredniczyła w załatwianiu interesów. Zwerbowała swojego brata Mateusza, a potem razem wciągali do interesu znajomych z rodzinnego Chełma.

Propozycja była kusząca: w kilka dni można było zarobić nawet 2 tys. dolarów. Chętnych nie brakowało. Teraz odpowiedzą przed polskim sądem. Nelson U. siedzi w holenderskim więzieniu.

Kokaina wędrowała najpierw z Ameryki Południowej do Europy. Potem rozprowadzano ją między poszczególne kraje.

Sposobów na przemyt było mnóstwo: w ściankach walizki, w szortach, w specjalnie obciskających majtkach, w okładkach książek. Niektórzy z kurierów przyklejali sobie paczki z kokainą przylepcem między udami i w kroku. Gdy ten sposób stawał się mało pewny i bezpieczny, chowali kokainę w pudełkach po karmie dla kotów, w ciastkach czy w mydle.

Ostatnim patentem na przemyt kokainy były specjalnie przystosowane do tego sandały z podwójną podeszwą.

Siatka rezydentów

W każdym z krajów na kuriera czekał rezydent, który w razie problemów pomagał i ewentualnie opracowywał nowy plan, wskazywał hotel, w którym mają się zatrzymać, sugerował, która z bramek przy kontroli celnej jest bezpieczniejsza. Kiedy jednemu z kurierów pękły opakowania, w którym znajdowała się kokaina, zadzwonił do Polski, potem do Nelsona U., i jeszcze tego samego dnia w wynajmowanym hotelu pojawił się Chilijczyk, który naprawił uszkodzenie i nauczył kuriera zakładać majtki.

Dobra passa się skończyła. Wystarczyło, że zatrzymano kilku kurierów na lotnisku. Ich zeznania poprowadziły policję jak po nitce do kłębka. Zlikwidowano całą siatkę. Część siedzi w Ameryce Południowej. Dziewięcioro w Polsce.


Anna Białkiewicz

Super Express, 7 kwietnia 2003

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Tomoraminium (niezweryfikowany)

...i nauczył kuriera zakładać majtki <br>eheheheh <br>o co ho <br> <br>wiecie teraz jak ten typek z tv prowadzi wywiady z wiezniami wlasnie o tym, to chyba gupek by sie dał namowic na takie cos... <br>nawet za duza kase <br>przeciez wiadomo ze to muka <br>
ery. (niezweryfikowany)

glupki glupkami....a statki i tak wplywaja do portow. <br>PS.by zoorganizowac przemyt na skale nigeryjczykow nie potrzeba wiecej niz 15tys $. <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Bieluń dziędzierzawa

Znajomy zerwał kilka liści bielunia meksykańskiego z krzaka w ogrodzie botanicznym. Zrobił z tego wywar (najzwyklej w świecie gotując liście z wodą przez kilkanaście minut) i trochę wypił, potem wypił jeszcze trochę. Ponieważ jego doznania były dość interesujące (w jego odczuciu), ja, on i jeszcze trzy dziewczyny postanowiliśmy na drugi dzień sprobować tego co mu zostało.


  • Powój hawajski


substancja: ipomea violacea w liczbie 7 nasion.

doświadczenie: lsa, mj, dxm

set&setting: idealnie, jesteśmy na wakacjach nad jeziorem, łono natury, ciepło, pełen pozytyw.





Postanowiłyśmy jeść powój; ja i dwie moje koleżanki. Jako że był to 'pierwszy raz' dla nich obu, zjadły po 5. Jak zwykle strasznie drażnił mnie smak nasion, w moim odczuciu są obrzydliwe, więc wrzuciłam je do gorącej chińskiej zupki, przez co prawie nie czułam smaku.

  • Bad trip
  • Marihuana

Poranek po imprezie, kac

Uprzedzam, to wszystko będzie brzmiało niedorzecznie, nierealnie, jak ćpuńskie gadanie, jak science fiction, ale przysięgam, że opowiadam z największymi szczegółami i nie zmyśliłem tego. 
Byłem strasznie zmęczony z samego rana, zakwasy po burzliwej nocy, kac i do tego spaliłem sobie nieco zioła, żeby nie żyć samym kacem. Normalny poranek po imprezie. W pewnym momencie poczułem, że coś się dzieje nie tak. Zacząłem czuć niepokój i autentyczny lęk bez żadnego powodu. 

  • Amfetamina
  • Uzależnienie

Siemanko! 

Chcę podzielić się z Wami swoją przygodą z białą damą i opisać szczegółowo spowodowane przez nią uszczerbki na zdrowiu fizycznym i, przede wszystkim, psychicznym. Z dwóch powodów: uświadomienie innym, którzy mają podobny problem, że nie tylko oni się z nim borykają,  uzyskanie w komentarzach porad, jak maksymalnie zmniejszyć go bądź wyeliminować. Chcę też przybliżyć świat osoby uzależnionej i to, z czym się boryka na codzień. 

randomness