Wrocławski Ogród Botaniczny przetestuje konopie

Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego otrzymał do testów metr sześcienny kompostu z konopi siewnych od jednego z największych polskich producentów tej rośliny i wyrobów z niej. W pierwszych dniach wiosny Ogród zbada, jak sprawdza się konopny kompost na zewnątrz i w szklarniach. To pierwszy taki projekt w Polsce.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Farmer.pl

Odsłony

155

Ogród Botaniczny Uniwersytetu Wrocławskiego otrzymał do testów metr sześcienny kompostu z konopi siewnych od jednego z największych polskich producentów tej rośliny i wyrobów z niej. W pierwszych dniach wiosny Ogród zbada, jak sprawdza się konopny kompost na zewnątrz i w szklarniach. To pierwszy taki projekt w Polsce.

Kompost konopny przyjechał do Wrocławia z Katowic, gdzie mieści się siedziba DobreKonopie.pl – producenta, który przekazał belę materiału o wielkości metra sześciennego do testów. Ogromna „próbka” pojechała do Wrocławia teraz, żeby można było łatwo zastosować ją w pierwszych dniach wiosny.

– Kompost konopny będzie w pierwszej kolejności wykorzystany do wzbogacenia podłoża na kwaterach w terenie otwartym, a następnie w warunkach szklarniowych. Wczesna wiosna, po rozmarznięciu gleby, będzie idealnym momentem na rozpoczęcie prac z tym nowym rodzajem kompostu – mówi Jolanta Kochanowska z wrocławskiego Ogrodu Botanicznego.

– Jest to pierwszy taki test w Polsce, ale najprawdopodobniej nie ostatni. Jeśli wrocławski Ogród Botaniczny będzie zadowolony z efektów, jesteśmy gotowi przekazać kolejną partię kompostu – mówi Ewa Melania Gryt, właścicielka marki DobreKonopie.pl i pasjonatka upraw konopi siewnych. Niewykluczone, że firma z siedzibą w Katowicach złoży też propozycję innym tego typu polskim placówkom.

W trakcie żniw zbiera się i wykorzystuje przede wszystkim liście oraz kwiaty konopi, zawierające cenne związki, w tym CBD (kannabidiol) posiadający prozdrowotne właściwości. Pozostałą po żniwach słomę konopną przeznacza się na kompost - ten przekazywany do Ogrodu leżakował trzy sezony w magazynach firmy.

Słoma konopna może mieć całą gamę zastosowań: począwszy od uzyskiwania celulozy na cele papiernicze czy materiału budowlanego, skończywszy na przewodniku przyszłości – grafenie. Ponieważ jednak uprawa konopi była w Polsce zapomniana przez ostatnich 50 lat, technologie związane z wykorzystaniem słomy są w powijakach. Rosnące zainteresowanie uprawą tej niezwykłej rośliny, jakie ma miejsce w ostatnich latach daje nadzieję, że będą się one rozwijać. Póki co jednak, słoma konopna jest tylko naturalnym odpadem, który jednak ma znakomite właściwości wzbogacające glebę.

– Z badań laboratoryjnych jakie niedawno przeprowadziliśmy wynika, że poprawia strukturę gleby, zwiększając jednocześnie jej zasobność w składniki pokarmowe: potas, fosfor, azot, węgiel. Tym samym przyczynia się do poprawy ilości i jakości plonów – mówi Ewa Melania Gryt.
Wrocławski Ogród Botaniczny, którego działania są również ukierunkowane na badania naukowe, już jest bardzo ciekaw efektów wykorzystania nowego nawozu.

– Od lat używamy do nawożenia naszych roślin kompostu, który uzyskujemy na terenie Ogrodu. Mamy nadzieję, że dzięki kompostowi ze słomy konopnej rośliny będą silniejsze i będą lepiej rosły. Z wstępnych badań, których wyniki przekazała nam pani Ewa Gryt wynika m.in., że zawiera on próchnicę, która poprawia strukturę gleby. To ważne dla wszystkich roślin, a szczególnie dla wielu naszych wymagających bylin oraz roślin jednorocznych i pod nie właśnie, w pierwszym rzędzie, ten kompost zastosujemy – mówi Jolanta Kochanowska.

W polskim ogrodnictwie używa się - i słusznie - bardzo dużo nawozów organicznych poprawiających strukturę gleby i wzrost roślin. Nawóz organiczny pochodzenia zwierzęcego, czyli obornik dodatkowo ogrzewa podłoże. Miejsca takie jak Wrocławski Ogród Botaniczny wykorzystują wszelkie swoje zasoby do wytworzenia dobrego kompostu: ścięta trawa, odpadki spożywcze i „powystawowe” (np. z dyni), cienkie gałązki, liście o niskiej zawartości garbników. Atutem kompostów jest rozłożenie działania nawozowego w czasie, a także wielokierunkowość wpływu tych kompostów, zarówno na roślinę, jak i właściwości gleby.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

 

Pierwsze przeżycie z tą magiczną substancją.

Spożywałem wraz z kolegą ekstrakt x15 zakupiony w Smartshopie w Amsterdamie.

Ekstrakt paliliśmy za pomocą drewnianej fajki w parku wieczorem gdzie atmosfera była idealna.

Ciężko będzie mi to opisać, lecz postaram się jak tylko umiem.

Pierwszy buch.

Po chwili obraz typowo rozpłaszczony nic po za tym, więc decyduję się na następny krok.

Drugi buch.

Uczucie lekkiego swędzenia nic więcej.

Trzeci buch.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

Chęć spróbowania czegoś nowego, rave, techno, wypad ze znajomymi

Witam wszystkich 

Zaznacze na wstępię, że to mój pirwszy TR dlatego proszę o wybaczenie w kwestii pojawijących się błędów oraz o zwrócenie uwagi w komentarzu, na pewno się dostosuję do porad odnośnie pisania jak i substancji.

Jest to opowieść o moim pierwszym locie, który zagwarantował mi PopSmoke ([R.I.P]). Na dzień dzisiejszy jestem już po trzecim podejsciu do MDMA w formie piguł, jednak opowiem tylko ten najlepszy czyli pierwszy. Jak później się okazało wszysycy zawansowani wyjadacze mieli racje... nigdy go nie zapomnę i zmienił on troche postrzeganie na świat...

  • Dekstrometorfan

Ja: 185cm, 60kg, 19 lat.

Doświadczenie: Alkohol, amfetamina, DXM, ecstasy, grzyby, haszysz, kodeina, marihuana, mieszanki ziołowe, pigułki ze smartshopów, pseudoefedryna, Salvia Divinorum

Set & Setting: 24 sierpnia, ciepły wieczór i pogodna noc, pełnia księżyca. Mój pokój, chwilami balkon.

Co/ile: 375mg DXM (25 Acodinów) co daje 6.25mg/kg.

Pierwsze pięć Aco zarzuciłem o 21.15, potem jeszcze dwa razy po dziesięć tabletek co pięć minut.

  • Kodeina
  • Pozytywne przeżycie

Słowem wstępu: przygodę z kodeiną zaczęłam parę miesięcy temu, początkowo dwie - trzy tabletki Antidolu lub Thiocodinu na łatwiejsze zaśnięcie i żeby zlikwidować wieczorny głód. Z czasem tabletek było więcej, aż wreszcie zaczęłam robić ekstrakcję. Najpierw z 1,5 opakowania, potem z 2. Ale w sumie nie było to nic ciekawego - po prostu wychillowanie na wieczór. A wczoraj uznałam, że muszę wreszcie coś naprawdę mieć z picia tego obrzydlistwa, więc wzięłam trzy opakowania...

randomness