Wrocław: Uczelnie walczą z narkotykami

Uniwersytet Wrocławski do ślubowania wprowadzi zapis: Powstrzymam się od używania środków odurzających. Studenci Akademii Medycznej będą podpisywać takie zobowiązanie. Uczelnie walczą z narkotykami. Czy skutecznie? Wątpliwe

Anonim

Kategorie

Źródło

Marcin Rybak

Odsłony

2260

W poniedziałek Senat AM zadecyduje, czy przyszli studenci zobowiążą się na piśmie, że nie będą zażywać ani rozprowadzać narkotyków. - Wprowadzimy także zmiany w statucie uczelni i regulaminie studiów - zapowiada prof. Zygmunt Grzebieniak, prorektor ds. dydaktyki AM. - Złamanie zakazu będzie surowo karane, nawet wydaleniem z uczelni.

Senat UWr ustalił już w grudniu, że zapis o zakazie używania narkotyków trafi nie tylko do studenckiego ślubowania, ale i do statutu. Uniwersytet, który przystąpił do programu Barbary Labudy "Uczelnia wolna od uzależnień", uruchomił punkt konsultacyjny dla studentów. - Chcemy, żeby przyszła elita intelektualna była wolna od uzależnień - tłumaczy rzecznik dr Igor Borkowski.

Najdalej w walce z narkomanią wśród studentów poszła Politechnika Wrocławska. Na początku roku akademickiego podpisała umowę z policją, która szukając dilerów, może wejść na teren uczelni bez zgody rektora. - Efekty już mamy. Pod koniec stycznia zatrzymano w akademiku studenta podejrzanego o sprzedaż narkotyków - mówi rzeczniczka Anna Poznańska. Na uczelni działa też etatowa Straż Politechniki. - Kiedy tylko strażnicy zauważą, że ktoś zażywa lub sprzedaje narkotyki, informują władze uczelni lub policję.

Choć Jadwiga Góralewicz, pełnomocnik ds. uzależnień wrocławskiego Urzędu Miejskiego, cieszy się, że uczelnie podjęły antynarkotykowe działania, to jednak przestrzega: - Można wprowadzić nawet restrykcyjny regulamin, ale zgodny z prawem. Jeśli odurzony student nie zwróci na siebie uwagi, to nie ma podstaw, by w ogóle się nim interesować. Samo bycie pod wpływem narkotyków nie jest przestępstwem. Nikt nie ma prawa poddawać badaniu na obecność narkotyków we krwi kogoś, kto nie zagraża sobie i innym - podkreśla.

Jadwiga Góralewicz widzi też inne zagrożenia. - Im ogólniejsze będą zapisy nowego regulaminu, tym będzie on mniej skuteczny - przekonuje. - Uczelnia ma prawo zakazać studentom przebywania w stanie odurzenia na jej terenie. Ale w czasie wolnym od zajęć, poza nią - już nie.

Do radykalnych działań uczelnie sprowokował nie tylko program minister Labudy, ale też zastraszające statystyki. Badania na polskich uczelniach z czerwca 2004 r. wykazały, że aż 41 proc. studentów miało kontakt z narkotykami. Z 375 tys., którzy przyznali się do ich zażywania, prawie co trzeci jest uzależniony.

- Narkotyki to już nie tylko bodziec do dobrej zabawy, ale głównie wspomagacz w czasie sesji. Studenci wmawiają sobie, że mają nad tym kontrolę, a okazuje się, że to nałóg - twierdzi psycholog Monika Kobus z uniwersyteckiego punktu konsultacyjnego.

Punkt konsultacyjny "Żyj trzeźwo" dla wszystkich wrocławskich studentów działa we wtorki i czwartki w godz. 16-19 w siedzibie Samorządu Studentów UWr przy pl. Uniwersyteckim

Komentarz redakcji - Marcin Rybak

Władze wrocławskich uczelni wydają walkę narkotykom.

Od lat walczą z nimi policje, prokuratury, tajne i jawne służby całego świata. Ileż pieniędzy wydano na nowoczesne urządzenia, szkolenie psów i takie tam. A tu wystarczy ślubowanie, podpis pod zobowiązaniem! Uroczyście przyrzekam, że powstrzymam się od używania środków odurzających. I już!

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Ariel Sharon (niezweryfikowany)
Pani Jadwiga Góralewicz jest chyba jedynym promieniem nadzieji w tym skostniałym betonie hipochondryków <br>do spraw uzależnień. To naprawdę rzadki przypadek,iż obecnie ktoś jeszcze zauważa, że <br>samo znajdowanie się <br>pod wpływem narkotyków, nie jest i nigdy nie było przestępstwem. <br>Ciekawe, czy Uniwersytet Wrocławski i Politechnika Wrocławska - takie nadgorliwe, wymuszające od studentów <br>powstrzymywanie się od zażywania środków odurzających - same też od czegoś nię powstrzymają np. <br>ponaglania z zapłatą czesnego, czy ściągania odsetek karnych dla spóźniających się z czesnym? <br> Cześć!!!! <br>
artur (niezweryfikowany)
Pani Jadwiga Góralewicz jest chyba jedynym promieniem nadzieji w tym skostniałym betonie hipochondryków <br>do spraw uzależnień. To naprawdę rzadki przypadek,iż obecnie ktoś jeszcze zauważa, że <br>samo znajdowanie się <br>pod wpływem narkotyków, nie jest i nigdy nie było przestępstwem. <br>Ciekawe, czy Uniwersytet Wrocławski i Politechnika Wrocławska - takie nadgorliwe, wymuszające od studentów <br>powstrzymywanie się od zażywania środków odurzających - same też od czegoś nię powstrzymają np. <br>ponaglania z zapłatą czesnego, czy ściągania odsetek karnych dla spóźniających się z czesnym? <br> Cześć!!!! <br>
artur (niezweryfikowany)
Pani Jadwiga Góralewicz jest chyba jedynym promieniem nadzieji w tym skostniałym betonie hipochondryków <br>do spraw uzależnień. To naprawdę rzadki przypadek,iż obecnie ktoś jeszcze zauważa, że <br>samo znajdowanie się <br>pod wpływem narkotyków, nie jest i nigdy nie było przestępstwem. <br>Ciekawe, czy Uniwersytet Wrocławski i Politechnika Wrocławska - takie nadgorliwe, wymuszające od studentów <br>powstrzymywanie się od zażywania środków odurzających - same też od czegoś nię powstrzymają np. <br>ponaglania z zapłatą czesnego, czy ściągania odsetek karnych dla spóźniających się z czesnym? <br> Cześć!!!! <br>
emes (niezweryfikowany)
jak się cieszę, że opuściłem już tą uczelnię! :)
AT (niezweryfikowany)
jak się cieszę, że opuściłem już tą uczelnię! :)
gordon (niezweryfikowany)
jak się cieszę, że opuściłem już tą uczelnię! :)
hmm (niezweryfikowany)
gada ze co 3 jest uzalezniony <br>nie zaprzeczam, ze tak nie jest, ale wydaje mi sie to dosyc naciagniete <br>np jakby byla jakas ankieta i by bylo pytanie: czy jestes sklonny na zawsze rzucic zazywanie narkotykow? to zakladajac, ze ktos jara od czasu do czasu, i nie ma zamiaru przestawac na jaraniu od czasu do czasu, to przy takim pytaniu w ankiecie mozna uznac ze jest uzalezniony <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • 5-MeO-DMT


hihi :)


  • Gałka muszkatołowa








Gałka - nic szczególnego





Była środa, 18 XII 2002, gdy postanowiłem przetestować gałkę po raz kolejny, ale tym razem bez dodatków w stylu MJ, czy N2O.


45g gałki czekało już w szufladzie na odpowiedni moment. Po zjedzeniu kolacji zdecydowałem się rozpocząć całą akcję :)


  • LSD-25
  • Retrospekcja

Humor pozytywny, chęć pracy nad sobą, cokolwiek to znaczy

Niniejszy raport ma formę listu pisanego do przyjaciela. Poza tym zawiera dość osobiste przemyślenia, jednak postanowiłem go opublikować, pomimo tego, że miałem zamiar już nie umieszczać tu raportów ze swoich tripów. Raport opisuje moje trzecie, i jak na razie ostatnie przeżycie z LSD. "Gryby", "Chacken" muszę powiedzieć, że to Wy skłoniliście mnie do umieszczenia tego raportu tutaj. Chacken - robisz dobrą robotę na tej stronie. Myślę, że jestem bardziej świadomą osobą dzięki tej stronie :) Pozdrowienia dla Was chłopaki i dla całego zespołu neurogrove.

  • 4-HO-MIPT
  • Pierwszy raz

set: stres, że działanie potrwa dłużej niż bym chciała, strach przed powrotem do domu "po", zaciekawienie, lekkie/średnie upojenie alkoholowe, jednoczesne zirytowanie i podekscytowanie settings: park w pobliżu domu, znajomy którego bardzo lubię, bardzo ciepła, letnia noc

Moja pierwsza tryptamina miała być zarzucana tydzień przed opisywaną podróżą, aczkolwiek wiele niefortunnych zdarzeń wpłynęło na to, iż trip przesunął się oraz zmienił zupełnie koncepcję - z większego grona i opuszczonego domku rano na park w czasie gorącej, sierpniowej nocy, w towarzystwie tylko jednego znajomego, którego bardzo lubię (na potrzeby raportu - C). Usłyszawszy, że tryptaminy są o wiele przyjemniejsze od "kwasu", ucieszyłam się, bo podróż po nbomach mogę uznać bardziej za zmaganie z własnym "ja" niż trip, z którego można wyciągnać jakieś wnioski.