Wpadka nakielskich dealerów

Policja w Nakle otrzymała poufną informację o młodych mieszkańcach miasta rozprowadzających narkotyki.

Anonim

Kategorie

Odsłony

1683
wp.pl/Nakielski CZAS 2001-12-06

Wpadka nakielskich dealerów

Policja w Nakle (woj. kujawsko-pomorskie) otrzymała poufną informację o młodych mieszkańcach miasta rozprowadzających narkotyki. 21-letni Łukasz S., 22-letni Paweł W. i 28-letni Piotr K. zostali tymczasowo aresztowani. Dochodzenie wykaże, czy działali wspólnie. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Była to jedna z największych akcji nakielskiej policji w ciągu ostatnich paru lat. O narkotykach w Nakle jest coraz głośniej. I to nie tylko w szkołach średnich i zawodowych, ale także w podstawówkach i gimnazjach.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Miks

Powalczone dzień wcześniej. Mało energii, ale obiecałem bratu tripa, więc musiało być dobrze, bo z Orfeuszem mam najlepsze podróże. Gralnia.

   Witam. Obawiam się, że może być chaotycznie, bo dużo wszystkiego i pisane zaraz po wymyśleniu całej historii (to znaczy na następny dzień po czterech godzinach snu). Także tego... Zapraszam do lektury.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Śnieżnik, Masyw Śnieżnika, Sudety, pierwszy pełny grzybny trip solo z tripsitterem, nastawienie pozytywne, przyrodnicze, połączenie z naturą, pierwsze spostrzeżenia

 

S & S – Śnieżnik, Masyw Śnieżnika, Sudety


Bohaterowie przygody:

[Narrator] lat 26, włóczykij, entuzjasta natury, kosmosu, rocka psychodelicznego i grafiki. Od ~5 lat regularny palacz marihuaniny, doświadczenia: mdma ~5 razy, amfetamina bardzo rzadko, świadome śnienie. Wpis dot. 3g suszonych magicznych grzybów Psilocibe Cubensis,

[M] – moja tripsitterka, w dniu tripa raczyła się jedynie czeską Kofolą, wodą i owocami.

  • Oregano
  • Oregano
  • Pierwszy raz

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam. Setting: Jesteśmy rozbici namiotem w najbardziej naturalnym zakątku, do którego mogliśmy dotrzeć na piechotę od domu. Obok wału, zaraz przy rzecze, jak najdalej od jakichkolwiek zabudowań i konstrukcji ludzkich, dokładnie w tym samym punkcie, w którym zakończyliśmy naszego poprzedniego tripa - na pregabalinie. Jest rano, zaraz po obudzeniu się.

Substancja: Oregano, ~17,5 g. Zostało ono wyhodowane i wysuszone na działce, nie wiem jak dawno temu. Dlatego też celowałem w górną granicę dawki zalecanej na forum, 20g, lecz nie byłem w stanie dojeść wszystkiego, no i minimalną ilość rozsypałem.

 

Set: Wewnętrznie jestem spokojny i w miarę wypoczęty. Jest też uczucie, abym nie jadł tyle oregano, tylko coś normalnego i abortował tripa, zapewne dlatego, że jestem na czczo i nie jadłem wczoraj kolacji ze zmęczenia. Jest ze mną Ajlo i nasza Psinka, lecz tripuję sam.

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Dobry nastrój, podekscytowanie. Dom kolegi.

 Jestem po mojej pierwszej podróży. Wspomnę od razu, że na początku trip miał odbyć się w lesie, ale nie wypalił przez parę czynników. To nie ma znaczenia, natomiast wybór miejsca padł na dom kumpla.

 Słowem wstępu: tego, co doświadczyłem przez 4h podróży, tak mocno skondensowanych odczuć wręcz szaleństwa, nie dostarczyła mi żadna inna substancja. Odkryłem też, że jestem bardzo podatny na psylocynę i psylocybinę, ponieważ przy pierwszych wejściach już czułem, że będzie ostro i było. Mój trip był bardzo kontrastowy - dobra/zła strona, ale o tym zaraz.