Wódka groźniejsza od SARS

Nietypowe zapalenie płuc zbiera śmiertelne żniwo w Rosji. Ale za te zgony wcale nie jest odpowiedzialny zabójczy wirus SARS...

Anonim

Kategorie

Źródło

Super Express

Odsłony

1801

Nietypowe zapalenie płuc zbiera śmiertelne żniwo w Rosji. Ale za te zgony wcale nie jest odpowiedzialny zabójczy wirus SARS, tylko nieudolne próby uchronienia się przed straszliwą chorobą.

21-letnia mieszkanka Permu robiła zakupy na rynku. Między straganami biegała pół dnia, a po powrocie do domu zaczęła odczuwać ból gardła. Ze zgrozą przypomniała sobie wtedy, że na jednym ze stoisk handlował Chińczyk, a wiadomo - za Wielkim Murem zabójczy SARS szaleje na całego. Śmiertelnie wystraszona kobiecina sięgnęła po sprawdzony w Rosji "środek leczniczy". Jednym tchem wypiła szklankę wódki. Potem resztę płynu piła już duszkiem wprost z butelki. Zauważyła jednak, że symptomy choroby nie ustępują. Wręcz przeciwnie, nastąpiła wysoka gorączka, miała trudności z mową, wzięły ją dreszcze. Tracąc świadomość zdążyła jeszcze zadzwonić po pogotowie. Ekipa ratunkowa przyjechała w jednej chwili. Pędziła na złamanie karku, bo byłby to pierwszy przypadek SARS-u w tym rejonie Rosji. Jednak na miejscu lekarze od razu rozpoznali, że dolegliwości kobiety nie miały nic wspólnego z zabójczą ostrą niewydolnością dróg oddechowych. Niewiastę zabrano jednak do szpitala - ale na odtrucie alkoholowe.

Podobny, choć tragiczniejszy, incydent wydarzył się pod Błagowieszczeńskiem na Dalekim Wschodzie. Tam ekipa remontowała drogę. Robotnicy zauważyli jednak, że obok nich, za ogrodzeniem fabryki, pracują Chińczycy. Szóstka robotników drogowych natychmiast przerwała pracę. By zabezpieczyć się przed zarażeniem SARS-em, kupili parę skrzynek wódki. Pili przez cały tydzień, by zatruć "chińskiego wirusa". Niestety, śmiertelnie zatruli siebie. Bo opróżnili także kilka butelek z metanolem, który jako fałszywą gorzałę przemycono z... Chin..

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

niepijące brzdące (niezweryfikowany)
Widocznie każda okazja żeby się napić, jest dla Rusków dobra, nawet taki Sars jest dla nich doskonałym pretekstem. <br> <br>A amerykańcy mając rozwiniętą inżynierię genetyczną już dawno mają opatentowany lek na Sarsa, tylko chcą wytrzebić trochę ludzi i zasiać panikę. Ciekawe ile pieniędzy zarobią koncerny farmaceutyczne na wywindowanej cenie takich szczepień.
Robsonixx (niezweryfikowany)
ja wczoraj tak sie odkazilem ;] ze juz chyba nigdy na sarsa nie zachoruje :P a teraz pije pivo na problemy zwiazane z odstawieniem leku na sars ;]
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Dobre nastawienie, delikatny stres, ciekawość, zmęczenie po całym dniu, oczekiwania: chill

Mało tu ostatnio tych tajemniczych "pierwszych razów", które wszyscy ciągle wspominamy. Może zatem pora na mój?

Chciałbym w życiu spróbować wszystkiego, jestem ciekawym świata małym kujonkiem szykującym się na olimpiadę z chemii zatem i substancje psychoaktywne przykuły moją uwagę. Niesamowitym dla mnie jest, że można tak łatwo zmienić postrzeganie, percepcję, odkrywać nowe, zwiedzać nieznane... wrócmy może do meritum.

  • Baklofen
  • Heroina
  • Inne

Sam w domu, pozytywny dzisiejsza zdobycza - baclofenem.

Wracam z dobrym nastrojem z pracy, co akurat nie czesto sie zdarza.

Celem dzisiejszego dnia bedzie rozluznienie bardzo spietych miesni, oraz z braku zajecia postanowilem sie podzielic wrazeniami w czasie terazniejszym. 

Niestety od dluzszego czasu mam taki problem ze ciagle mam napiete miesnie, i musze cos z tym zrobic. Dodam ze nie mam tolerancji na zadnych z substancji.

Kiedys duzo czytalem i jak probuje nowa substancje czytam raporty - wiec postanowilem sam cos zmajstrowac :)

To zaczynajmy :) 

  • 25B-NBOMe
  • Bufedron
  • Mieszanki "ziołowe"
  • Pierwszy raz

Mieszkanie. Godzina około południa.

Zażycie 25B-nbome, było moim drugim spotkaniem z psychodelikami. Pierwszym był 2C-D, które bardzo mi się podobało, ponieważ dawało piękne efekty wizualne (trip raport do przeczytania w moich raportach), dlatego też zdecydowałem się na następne przygody z tymi pięknymi substancjami.

Rzecz działa się trochę ponad miesiąc temu, na spokojnie można było chodzić po dworze w krótkiej koszulce. W tym dniu świeciło słońce, było bezwietrznie oraz bardzo ciepło. Idealny dzień, do tego sobota; wolne.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

OK

Sobota, 6:45.

Bez sensu, zamiast się wyspać, wstałem. Organizm przyzwyczaił się do wstawania o 6:30.  Napiłem się piwa. Zacząłem oglądać strony internetowe. Czas mijał powoli. Pomyślałem, że może się nawalę piwem i maryśką. Piwo miałem. Zadzwoniłem do dilera o 10.00.  Nie odbiera. Nie odpowiada na SMSy. Masakra.

10.00

Nudzi mi się picie piwa. Jest niedobre, gorzkie. Paskudne. Wypiłem może ze 4 butelki i mam dosyć. To nie jest dobry sposób na spędzenie soboty.

randomness