Rzym. Nie będzie można więcej posiadać jakichkolwiek substancji odurzających, nawet do tzw. użytku osobistego. Znika idea rozróżniania i interpretacji posiadanej ilości. Oto nowość wprowadzona do projektu ustawy podpisanej przez wicepremiera Gianfranco Finiego, która wejdzie w Zycie do końca 2003 roku.
Według Finiego ustawa powiąże ze sobą kwestie prewencji, pomocy uzależnionym oraz systemu kar dla łamiących prawo. Zgadza się z nim szef gabinetu premiera Casini, który uważa, że "nie ma różnicy między narkotykami ciężkimi i lekkimi", nie może być więc mowy o jakiejkolwiek formie legalizacji tych używek. Ten sam punkt widzenia reprezentuje minister zdrowia Sirchia.
Polemikę z rządem podtrzymuje jedynie posłanka Luana Zanella z Zielonych. Według niej "strategia rządowa była już ćwiczoną w przeszłości i przyniosła więcej zgonów, chorób, zatrzymań i zachowań nielegalnych". Komuniści wezwali do zorganizowania referendum w tej sprawie. Brak zgody na plany rządowe istnieje także ze strony Luigi Ciottiego, dla którego "rehabilitacja uzależnionych nie może mieć tylko charakteru farmakologicznego, lecz przede wszystkim społeczny"
Według włoskiej rządowej Rady Zdrowia spożywanie konopi prowadzi do ciężkiego uszkodzenia układu nerwowego.
Rada Najwyższą ds. Zdrowia (CSS) przy gabinecie rządowym jest zdania, że "nie można uznawać konopi za lekki narkotyk" i "że jego spożycie nie może być uważane za rezygnacje z odpowiedzialności za swoje zdrowie". Zwraca na to uwagę także Ministerstwo Zdrowia, przypominając, że minister Girolamo Sirchia poprosił Rade o dokument na temat efektów spożycia konopi. Utrzymując, że liczba młodych ludzi, którzy pala konopie jest we Włoszech bardzo wysoka, CSS jest zdania, że "spożycie konopi morze prowadzić do ciężkich efektów zawałowych oraz uzależnieniowych:
przechodzenia do spożywania innych narkotyków jak kokaina i opioidy, redukcji zdolności kognitywnych, pamięci i zdolności psychomotorycznych oraz schorzeń długotrwalych - schizofrenii, depresji i nerwicy; możliwe są także choroby układu oddechowego, np. bronchit i enfisema".
CSS oceniła ostatnie badania narkotykowe i zwłaszcza rezultaty niektórych badan klinicznych, których zawartość została streszczona w relacji autorstwa prof. Silvio Garattiniego. Według ekspertów CSS młodzież i dzieci są "szczególnie podatne" na negatywne efekty działania konopi.
CSS ma zatem nadzieje, że odpowiednie autorytety podziela się z młodzieżą informacjami na temat negatywnych efektów działania konopi, szczególnie raportem na temat związków miedzy spożyciem konopi a rozwojem problemów zdrowia psychicznego.
"Dedykujemy te już 'ente' niezbite dowody medyczno-naukowe odnośnie do ciężkich objawów spożycia trawki tym wszystkim złym 'znawcom' tematu, którzy na kościach naszych dzieci tworzą dezinformacje" - tak skomentował dokument CSS senator Pedrizzi (Alleanza Nazionale).
- "To fundamentalne i rozstrzygające oświadczenie — przyznaje Pedrizzi, odpowiedzialny w AN za politykę rodzinną - potwierdza, że rozróżnienie na narkotyki 'lekkie' lub 'słodkie', a więc 'dobre' i narkotyki 'ciężkie' lub 'mocne', a więc 'złe', podtrzymywane przez antyprohibicjonistów i pasujące do ich opisów legalizacji, jest naukowo fałszywe i społecznie szkodliwe. I trzeba wiedzieć, że jako konopie są naturalnie odmienne od działania alkoholu czy tytoniu i dlatego bardziej zgubne. Teraz życzymy sobie tylko, aby źli 'znawcy' nie obwiniali organu czysto naukowego, neutralnego i apolitycznego o prohibicjonizm i obskurantyzm polityczny".
Odbijając piłeczkę deputowana Zanella z Zielonych stwierdziła: "To bardzo ważne, że organy charakteryzujące się dotąd niezależnością polityczna tracą swoja rolę naukową w dyspucie ideologicznej,
która mieć będzie ciężkie i negatywne nawroty w trakcie działań prewencyjnych i rehabilitacyjnych"
Sonda przeprowadzony na zlecenie ministerstwa edukacji w 300 włoskich szkołach wykazał,a ze 1 uczeń na 3 zapalił trawkę przynajmniej raz w życiu.
[z Rzymu - luxx]
Komentarze