Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.

Niecodzienny list trafił do aresztu śledczego w Lublinie. Jeden z osadzonych był adresatem wiadomości, do której załączono figurkę wielkanocnego zajączka – na tyle nietypowego, że zainteresował on psa wyszkolonego do wykrywania narkotyków.
Niecodzienny list trafił do aresztu śledczego w Lublinie. Jeden z osadzonych był adresatem wiadomości, do której załączono figurkę wielkanocnego zajączka – na tyle nietypowego, że zainteresował on psa wyszkolonego do wykrywania narkotyków.
Święta to ze zrozumiałych względów czas szczególnie trudny dla wielu osadzonych w zakładach karnych, aresztach śledczych i innych miejscach odosobnienia. I wbrew pozorom nie chodzi tylko o to, że dieta w więzieniu nie jest tak dobra jak wielkanocne śniadanie u babci. Niemożność spotkania z rodziną potrafi uprzykrzyć życie nawet nawet największym twardzielom. W tych ciężkich chwilach (będących oczywiście konsekwencją dokonanych wcześniej czynów) z pomocą przychodzą bliscy, np. wysyłając osadzonym kartki z życzeniami. Czasami jednak te życzenia są zbyt daleko idące.
Nie da się ukryć, że pomysł, aby plastelinowy króliczek wielkanocny pełnił funkcję narkotykowego koni(k)a trojańskiego, jest oryginalny. Nie jest to co prawda pierwszy raz, gdy więzienna korespondencja zawiera dodatki o przestępczej proweniencji. Raptem kilka tygodni temu okazało się, że do osadzonej w Krzywańcu więźniarki przychodziły listy zawierające heroinę, amfetaminę i marihuanę. W kolei kilka lat temu więzień w zakładzie w Czarnem otrzymał sałatkę warzywną z groszkiem. Bliższa kontrola wykazała, że to, co wyglądało jak groszek, w rzeczywistości jest kulkami zielonej modeliny, w której umieszczono amfetaminę. Co bardziej zapobiegliwi nadawcy próbują narkotyki ukryć w mięsie, np. pieczonych kurczakach czy golonce licząc na to, że pies kontrolujący przesyłki zostanie w ten sposób zmylony.
Niestety, walka z tego typu próbami przemytu narkotyków dla więźniów jest trudna. Przestępcy nie podają swoich rzeczywistych danych nadawcy, co znacząco utrudnia ich namierzenie. Ale gdy już uda się ich namierzyć, za taki list z narkotykami mogą oni dołączyć do swoich przyjaciół już siedzących za kratkami, i to na dłuższy czas:
"Kto, wbrew przepisom ustawy, udziela innej osobie środka odurzającego lub substancji psychotropowej, ułatwia albo umożliwia ich użycie albo nakłania do użycia takiego środka lub substancji, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
Sporo jak za kartkę z wielkanocnymi życzeniami.
Set & Setting: Wolny pokój i czas, spokojny jesienno-zimowy dzień
Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.
Substancja: benzydamina
Poziom doswiadczenia: benzydamina – nigdy
Dawka i metoda: cholerka, jakies 2,8 paczki Tantum Rosa (6 na dwooch i troche zostalo) extrakcja metoda wodna :) + wpakowanie do kapsoolek po Ascoruticalu
Substancja: Amanita Muscaria (po raz drugi, tym razem 4 cap ok. 10g)
EXP: Trawa, Hasz, LSD? (kto to wie), BrDf, Clonazepam, Nitrazepam, DXM, xtc, salvia, benzydamina, ayahuasca, LSA, Amanita Muscaria
S&S: Domek, przytulnie, pusto i spokojnie.
Wiek: 23, Waga: 89kg
stuff:amfa,0,25g-0,75g
doświadczenie:dość wszechstronne...
co amph zmieniła: wprowadziła mnie w świat extatycznych uniesień,obdarowała poczuciem totalnego spełnienia w stanie erotycznego amoku i pogrążeniu w transie nieziemskich doznań fizycznych.
Uwierzyłam jej. Bezgranicznie jak dziecko zaufałam jej dobroci, znów niczym beztroskie dziecko-podświadomie kształtowałam jej obraz tak, by idealnie przystawał do mej własnej, sugestywnie zarysowanej rzeczywistości. Zapędziłam siebie samą w ślepy zaułek nieustannego pragnienia.
Komentarze