Watykan: zgoda na miękkie narkotyki kapitulacją

„Narkotyków nie pokonuje się narkotykami. Narkotyki to zło, a złu nie wolno ustępować, ze złem nie może być kompromisów”

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wiara.pl/Radio Watykańskie

Komentarz [H]yperreala: 
Raptem wczoraj mieliśmy kumatego arcybiskupa, dziś kardynał studzi entuzjazm... ale umówmy się: gdzie Meksyk, a gdzie Rzym.

Odsłony

523

Watykański sekretarz stanu złożył przedświąteczną wizytę w rzymskim ośrodku odwykowym dla narkomanów. Dla jego podopiecznych i pracowników odprawił Mszę Roku Miłosierdzia. Był to swoisty „Jubileusz uzależnionych”.

Przy tej okazji kard. Pietro Parolin stanowczo wystąpił przeciwko planom legalizacji tak zwanych lżejszych narkotyków.

„Narkotyków nie pokonuje się narkotykami. Narkotyki to zło, a złu nie wolno ustępować, ze złem nie może być kompromisów” – mówił najbliższy współpracownik Papieża. Podkreślił, że zgoda na lżejsze narkotyki problemu nie rozwiązuje. Nie pomaga uzależnionym, nie jest skuteczną terapią, lecz zakamuflowaną formą kapitulacji wobec tego problemu.

Kardynał sekretarz stanu zwrócił też uwagę na inne formy zniewolenia, którym poddani są dziś młodzi ludzie. Zaliczył do nich m.in. uzależnienie od internetu, zakupoholizm, hazard, seksoholizm i kompulsywne jedzenie. Wszystkie te uzależnienia należy zwalczać w sposób pozytywny poprzez zdrowe życie, wychowanie, pracę i sport. Kościół zawsze podawał pomocną dłoń tym, którzy doświadczali różnorodnych form zniewolenia. Robi to również dzisiaj w licznych ośrodkach dla narkomanów.

Zwracając się do młodych, kard. Parolin zauważył, że blizny, którymi naznaczone jest ich ciało, świadczą o przebytej drodze, ale są też świadectwem zmartwychwstania, które teraz dokonuje się w nich dzięki terapii odwykowej. Pokazuje to, że można odbudować swoje życie.

Oceń treść:

Average: 7.3 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Wieczorna, miła atmosfera z dobrym kumplem w jego mieszkaniu. Później doszedł jeszcze jeden osobnik i dziewczyna gospodarza.

Witam wszystkich czytelników w swoim pierwszym trip raporcie. Substancja którą wezmę tutaj na ruszt, jest kodeina i mój pierwszy raz z ową. Bez większych wstępów, zaczynajmy. Swoich towarzyszy określę jako K (kumpel, z którym spotkałem się u niego w domu), G (kumpel, który doszedł do nas po ~godzinie) i D (dziewczyna kumpla, która dołaczyła do nas po około 4 godzinach). Przedział czasowy będę określał standardowo T+X. 

  • Leonotis leonurus (wild dagga)

Substancje przyjęte:

Haszysz: ~0,5g

Paganum Harmala: 1,5g

Dagga: ~0,7g

Epena: ~1g


  • Gałka muszkatołowa

Nie mogłem sie powstrzymać aby udzielic krotkiego opisu przezyc wywolanych zazyciem gałki.Po wnikliwym przeczytaniu wszystkich artykułow na ten temat na NG i Hypperalu postanowilem sie udac w poszukiwaniu galki calej.Schodzilem podeszwy do polowy zanim udalo mi sie takowa znalesc-byc moze mialem pecha byc moze nie-ale nie o to tu chodzi.o godzinie 16,30 starlem 6 calych slicznych galeczek i o 17 z kumpel wypislismy je pomieszane z 0,33 wody.smak nie byl wcale takie straszny jak opisuja,tylko te chepniecia....wychodzimy na miasto o 17,15 siadamy na ryneczku nie czujemy kompletnie nic.

  • Inne

Bezgraniczna ciemnosc, cisza wkolo

Nic, tylko czern! Beznadziejna
sytuacja, strach, lek. Wokol czuc
zapach bezsilnosci, smak katastrofy.
Nicosc!
Ciemnosci otaczaja moje cialo. Widze
jedynie czern. Sam nie wiem czy mam
jekies cialo poniewaz nie czuje go, nie
widze go.
Slysze wiatr w oddali, lecz nie czuje go.
Jedynym moim pragnieniem jest czuc.
Gdzie jestem? Czyzbym umarl?
Czyzby ta bezsilnosc
mialaby towarzyszyc mi do konca? Do
konca czego? Mnie? Swiata? A moze
swiat juz sie skonczyl?

randomness