Warszawa. Wyrzucił z balkonu kokainę i marihuanę wprost pod nogi policjanta

W ręce stołecznej policji wpadły trzy osoby, podejrzane o posiadanie znacznej ilości narkotyków. Jeden z zatrzymanych wyrzucił przez balkon kokainę i marihuanę wprost pod nogi funkcjonariusza.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wawalove.wp.pl
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

366

W ręce stołecznej policji wpadły trzy osoby, podejrzane o posiadanie znacznej ilości narkotyków. Jeden z zatrzymanych wyrzucił przez balkon kokainę i marihuanę wprost pod nogi funkcjonariusza.

Jak przekazała w poniedziałek 21 grudnia nadkom. Joanna Węgrzyniak z warszawskiej policji, mundurowi z oddziału prewencji, pełniący służbę w dzielnicy Praga-Południe w stolicy, udali się do mieszkania, gdzie mógł przebywać poszukiwany mężczyzna.

Kiedy służby przybyły pod wskazany adres, nikt nie otworzył im drzwi. Policjanci do mieszkania podejrzanego wrócili następnie po kilku godzinach, jednak pomimo że byli pewni, że ktoś jest w lokalu, sytuacja się powtórzyła i funkcjonariusze nie zostali wpuszczeni do środka. Wówczas na miejsce zdarzenia została wezwana straż pożarna.

- Mężczyzna, który chciał pozbyć się z domu narkotyków, wyrzucił je przez balkon w sportowej torbie w zasadzie tuż pod nogi policjanta. W mieszkaniu funkcjonariusze zatrzymali trzech mężczyzn. Zabezpieczyli prawie 300 gramów marihuany i ponad 8 gramów kokainy – podała nadkom. Joanna Węgrzyniak.

Na podstawie ustaleń i zgromadzonych materiałów policjanci przesłuchali dwóch zatrzymanych w charakterze świadków. Natomiast podejrzany 21-latek trafił do prokuratury. Młody mężczyzna usłyszał już zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających i został objęty policyjnym dozorem dwa razy w tygodniu.

Oceń treść:

Average: 6.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Czas i miejsce: noc w domu (zazwyczaj); oczekiwania: chęć milszego spędzania czasu w samotności, ucieczka od codzienności i problemów.

Opiszę sposób, w jaki marihuana odmieniła moje życie oraz doświadczenia, uczucia i wyciągnięte wnioski z ostatnich kilku miesięcy, które spędziłem w towarzystwie tej rośliny.

Zacznę od opisu mojej przykładowej fazy:

Najbardziej lubię palić w samotności na chacie, w osobistej strefie komfortu. Po zapaleniu kładę się wygodnie, a na słuchawkach puszczam muzykę elektroniczną (słucham takiej tylko po paleniu). Zamykam oczy i od tej pory wszystko przestaje mieć znaczenie.

  • Marihuana

Witam.


Wczoraj (Piatek) postanowilem spedzic wieczor w fajnym gronie (humor

mialem niezly, niczym sie nie przejmowalem). Oczywiscie, jak to w

piatek, zakupilismy pol grama zielska. Tego dnia rano na pobudke

bralem troche efedryny wiec zastanawialem sie jak bedzie tym razem.

Zmontowalismy sobie butelke 0.2 po coli i palilismy w parku (bardzo

zimno na dworze, wiatr dmuchal lodowaty). Juz przy pierwszym

mocniejszym buchu poczulem cos jakby kopniecie z buta w pluca;) ale

  • Bad trip
  • LSD-25

Set: stan psychiczny - stabilność psychiczna/emocjonalna raczej poniżej przeciętnej, nastrój - neutralny, myśli i oczekiwania - żadnych, kwas jak kwas, biorę fazę taką jaka jest. Setting: miejsce - mieszkanie przyjaciela, w którym czuję się na maxa komfortowo ludzie - grono najbliższych przyjaciół, z którymi przerobiłem dziesiątki kwasów i masę innych substancji eksperymentalnie.

Witam,

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że piszę ten badtrip raport głównie dla moich przyjaciół, bo nie podzieliłem się z z nimi jeszcze wrażeniami po tym tripie i chcę być z nimi otwarty, a w formie pisanej mogę zawrzeć o wiele więcej szczegółów niż w przypadku opowiedzenia im tego na poczekaniu.

  • Benzydamina

no wiec postanowilem wyprobowac Tantum Rosa. spozylem jedna saszetke, co

dalo 0,5g benzydaminy, czyli polowe ilosci, jaka pochlonal Roman

(trip-report na NeuroGroove). nie chcialem brac tego wiecej, przygode z

nowymi dla mnie srodkami zawsze zaczynam od malych ilosci, poza tym lek

zawiera takze zwiazki pomocnicze: chlorek sodu (zwykla sol kuchenna) i

p-toluenosulfonian trojmetylocetyloamoniowy. nie znalem swojej ewentualnej

reakcji na ta druga substancje, poza tym jej nazwa troche mnie przerazila,