Kilka dni temu policjanci zatrzymali matkę ( 45 lat) i córkę ( 19 lat), które w swoim mieszkaniu na starówce sprzedawały heroinę. Z klientami umawiały się na telefon, później towar sprzedawały w domu. Policjantów powiadomili mieszkańcy kamienicy, zdenerwowani ciągłymi wizytami narkomanów. Funkcjonariusze podejrzewają, że kobiety rozprowadzały narkotyki od kilku miesięcy. Przez ten czas sprzedały ponad 300 działek heroiny. Połowa z nich trafiła w ręce nieletnich - uczniów zielonogórskich liceów i gimnazjów. Sprawę przejęli już zielonogórscy prokuratorzy, kobiety zostały tymczasowo aresztowane. Jeśli potwierdzą się zarzuty, dilerkom grozi nawet 25 lat więzienia.
To nie pierwszy przypadek w tym roku. W lutym zatrzymano kilku dwudziestoparolatków, którzy również sprzedawali heroinę.
- W mieście króluje heroina, bo ma najłatwiejsze komponenty do wytwarzania - wyjaśnia Piotr Puchała, rzecznik miejskiego komendanta
W ubiegłym roku w powiecie zielonogórskim policjanci wszczęli blisko 200 postępowań w sprawach związanych z posiadaniem, handlem lub przemytem narkotyków. Pięć lat wczęśniej było ich tylko 50. W sprzedaż i przemyt zamieszanych było 315 osób ( dla porównania w powiecie gorzowskim odpowiednio - 306).
Zmniejszył się także próg inicjacji narkotykowej. Po miękkie narkotyki sięgają już 12, 13 latki. Wcześniej były to zazwyczaj 15-latki.
W Zielonej Górze najwięcej dilerów i posiadaczy wyłapuje I komisariatu przy ul. Niepodległości. Już teraz na koncie ma trzy razy więcej zatrzymań niż pozostałe komisariaty.
- Centrum miasta to najbardziej dogodne miejsce to handlowania, w pobliżu puby, dyskoteki. Nie znaczy to, że dilerzy mieszkają w śródmieściu, po prostu tu umawiają się najczęściej na transakcję. - opowiada Dariusz Djaków, komendant I komisariatu policji, którego pracownicy zatrzymali od początku roku już blisko trzydziestkę dilerów.
Nastepne na liscie niebezpiecznych miejsc jest os. Pomorskie i Przyjaźni. Dobra wiadomość to, że coraz bardziej bezpieczne stają się okolice szkół.
- Identyfikatory i szkolni ochroniarze skutecznie utrudnili pracę dilerom - opowiada Piotr Puchała i zapewnia, że policjanci w każdej chwili mogą przyjść do szkoły ze specjalnie wyszkolonym psem do wyszukiwania narkotyków.
Twarde narkotyki najczęściej trafiają do nas z Ameryki Południowej, miękkie z Holandii. Kurierami są coraz częściej zielonogórzanie. Potem wysyłają je także do centrum kraju.
Komentuje, Kazimierz Rubaszewski, rzecznik zielonogórskiej prokuratury: - Od pięciu lat liczba wykrytych spraw związanych z przemytem, handlem narkotykami wzrasta lawinowo. Myślę że ma to bezpośredni związek z powstaniem sekcji policyjnych, które zajmują się tym problemem. Sprawy, które trafiają do prokuratury to nie tylko handel narkotykami ale coraz częściej przemyt i zorganizowane grupy z powiązaniami międzynarodowymi. Ponad 80 proc. postępowań kończy się aktami oskarżenia, w ubiegłym roku w całym okręgu przygotowaliśmy ich grubo ponad tysiąc.
Ile postępowań
Dane z prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. Liczba wszczętych postępowań związanych z dilowaniem i przemytem narkotyków. W 2000 - 343, w 2001 r. - 976
w 2002 r.- 1,4 tys., w 2003 r. - 1.311, w 2004 r. - 1,6 tys.
Komentarze