W lipcu poznamy wyrok w sprawie gangu handlującego dopalaczami

"Kupujący dopalacze zażywali je mimo, że na opakowaniu było napisane: środek niejadalny" – Między innymi tymi słowami wczoraj we wrocławskim sądzie obrońca jednego z członków gangu zajmującego się handlem trującymi używkami – wnioskowała o uniewinnienie swojego klienta.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Wrocław
Beata Makowska, KM
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

102

"Kupujący dopalacze zażywali je mimo, że na opakowaniu było napisane: środek niejadalny" – Między innymi tymi słowami dzisiaj [16.06] we wrocławskim sądzie obrońca jednego z członków gangu zajmującego się handlem trującymi używkami – wnioskowała o uniewinnienie swojego klienta.

Proces 16 osobowego wrocławskiego gangu który zajmował się produkcją i handlem dopalaczami zakończył się już w maju. Prokurator domaga się surowych kar od 10 do roku pozbawienia wolności. Większość nie przyznaje się do winy i chce uniewinnienia. Jak podkreśla mecenas Honorata Kruk, w tej sprawie nic nie jest takie oczywiste jak w akcie oskarżenia:

Na czele szajki stali Łukasz W. pseudonim Gekon i Michał W. pseudonim Michalina. Uzależniającą truciznę sprzedawali dorosłym i dzieciom w punktach działających między innymi przy ul. Stawowej. Działali w latach od 2013 do 2018 roku. Mecenas Dominik Wojciechowski obrońca Pawła W. w dzisiejszej mowie końcowej zwracał uwagę, że śledczy dla jego klienta domagają się surowej kary – mając w zarzucie tylko sprzedaż kilkudziesięciu porcji dopalaczy:

Michał W. pseudonim Michalina, w śledztwie przyznał się do wszystkiego i złożył obszerne zeznania. Kiedy został zwolniony z aresztu uciekł i do tej pory ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości. Wyrok w tej sprawie poznamy prawdopodobnie 7 lipca.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Pridinol
  • Zolpidem

Chęć przeżycia czegoś przyjemnego, spokój w domu, pozytywne nastawienie po przyjemnym dniu, kolega jako towarzysz przez część tripu, w głowie lekki burdel i niepokój spowodowany przez ogólną sytuację życiową.

Dzień mijał miło. Było bardzo słonecznie i przyjemnie, z nieba lało się ciepło. Z przyjemnością odbyłem dłuższą przejażdżkę rowerową z moim przyjacielem, nazwijmy go Hank. Po drodze zajechaliśmy na stary wiadukt kolejowy i ogarnęliśmy okolicę wzrokiem. Na zachodzie widać było chylące się ku dołu słońce, na wschodzie tymczasem pojawił się księżyc tuż po pierwszej kwadrze. Tory kolejowe jak zwykle wprowadzały mnie w stan melancholii i uspokojenia toteż przysiedliśmy sobie z Hankiem na chwilę by podsumować ten dzień. Było przyjemnie wypić jeszcze po dwa piwa by się dodatkowo zrelaksować.

  • LSD-25
  • Tripraport

Znana nam spokojna łąka. Ja i brat.

Witam. Zaznaczam, jak zwykle, iż niniejszy tekst jest jedynie fikcją literacką.

Obawiam się, że w tym raporcie może dojść (a raczej na pewno dojdzie) do takiej sytuacji, gdzie jako jeden trip opiszę dwa... Po pewnym czasie zlewają się one, gdyż zarówno miejscówka, jak i towarzystwo były takie same, a i pogoda podobna... Przyjmijmy jednak, że wszystko działo się jednego dnia... Odświeżyłem nieco wspomnienia z bratem, więc opowiadanie powinno być nieco bardziej szczegółowe.

  • Gałka muszkatołowa
  • Tripraport

Set: Emocjonalnie dalej trochę ciężko po sprzeczkach z dziewczyną (Ajlo), ale to ustępuje dla poczucia humoru, które wraca. Fizycznie jestem wypoczęty bardzo, po spaniu w lesie. Jest ze mną dziewczyna (~trzeźwa) z psem. Jestem na czczo. Setting: W podmiejskim lesie, przy ognisku. Jest południe i jest w miarę słonecznie.

Substancja: Gałka Muszkatołowa, dobrej jakości, mielona, w dawce 13g.

 

//Napiszę tu zwięźle co się działo przed tripem, jako rozszerzenie S&S, bo są to ważne informacje, które wpłynęły na to, jak się potoczył trip.//

 

Wyjazd do lasu z Ajlo (moją dziewczyną), planowaliśmy już od dawna w tym terminie. Plan był taki, by wyjechać w dzień pierwszy, po jej pracy, zostać dwie noce, a w dzień 3 po południu już wrócić.

 

D- 2

  • LSD-25

Wstęp:

randomness