Moja przygoda z XTC jest bardzo dluga i barwna, jednakze pragne podzielic sie z wami wrazeniami z mojego pierwszego
doswiadczenia z fantastycznym zwiazkiem zwanym MDMA.
A bylo to tak....

Jest taki stan, który wytwarzanym przez siebie PKB przekracza dochód wypracowany przez wszystkie inne stany, a także wiele innych, rozwiniętych państw na świecie. Nic dziwnego, że mierzą wysoko, także jeśli chodzi o konsumpcję marihuany. Ale w tym konkretnym przypadku chyba jednak trochę przeszarżowali.
Jest taki stan, który wytwarzanym przez siebie PKB przekracza dochód wypracowany przez wszystkie inne stany, a także wiele innych, rozwiniętych państw na świecie. I ten stan jest także stolicą innowacyjności, a także popkultury. Nic dziwnego, że mierzą wysoko, także jeśli chodzi o konsumpcję marihuany. Ale w tym konkretnym przypadku chyba jednak trochę przeszarżowali.
Chodzi oczywiście o Kalifornię, która jako pierwsza z amerykańskich stanów zalegalizowała medyczną marihuanę, a potem również wiodła prym w legalizacji także tej rekreacyjnej. Trzeba przyznać, że wzięli się tam porządnie do sprawy, jednocześnie jednak przeceniając swoje moce przerobowe. Jak się bowiem okazuje, trawki to ci u nich dostatek. A nawet więcej. Zapasy marihuany w “złotym stanie” sięgają… ośmiokrotności zapotrzebowania na weed! Mają rozmach, skubani.
Z jednej strony – kto bogatemu zabroni? Z drugiej – podaż przerastająca w tak drastyczny sposób popyt może okazać się bardzo niekorzystna dla rosnącego z zawrotną prędkością rynku. Ktoś przecież odpowiada za taką olbrzymią nadprodukcję, ów stan wiąże się z konkretnymi firmami, zatrudniającymi zastępy pracowników i realizującymi biznesplany, które zaraz mogą się posypać. Tyle było zachwytów nad tym, jak konopny rynek rośnie i ile daje miejsc pracy, ale niewykluczone, że wszyscy jechali na zbyt dużym optymizmie i odrobinę przeszacowali, przez co może nastąpić prawdziwe tąpnięcie i masa ludzi swoje prace straci.
Oczywiście nie życzymy tego nikomu i wierzymy, że uda się wyjść z tego kłopotu bogactwa. Jakby ktoś nas kiedyś spytał o zdanie, to znamy jedno miejsce, które jest w stanie przyjąć każde ilości trawy, ale przetransportowanie doń kalifornijskich nadwyżek mogłoby być trochę kłopotliwe, zwłaszcza w obecnym porządku prawnym.
Moja przygoda z XTC jest bardzo dluga i barwna, jednakze pragne podzielic sie z wami wrazeniami z mojego pierwszego
doswiadczenia z fantastycznym zwiazkiem zwanym MDMA.
A bylo to tak....
Przebieg:
Siedzimy z K w pokoju i patrzymy na salvię stojącą na oknie, stwierdzamy zgodnie, że można dziś jej spróbować, bierzemy pakiecik z listkami i dosłownie ociupinkę ziółka (po jednym buchu ziółka nie czuć w ogóle tego okropnego smaku SD), nabijamy lufkę, spalamy po 2 buchy, czekamy 5 min i odpalamy naszą kochaną Lady S.
Postanowiłem spróbować na sobie jak działa podtlenek azotu
(N2O). Zastanawiałem się nad sensem próby, bo nie wiem do czego
porównywać (trawa, grzyby, kwas itd. - to nadal dla mnie
nieznane). Uzyskałem go z pojemnika z bitą śmietaną firmy
Oetker (ok. 4zł), która od południa stała w lodówce (trzeba
schłodzić).
Podtlenek azotu jest gazem, więc chcąc go uzyskać trzeba
postępować w pewien określony sposób. Do dużej szklanki z wodą
na dno włożyłem spinacz od prania (obciążony ciężarkami
Substancja: Kokaina
DOświadczenia: Alkohol, absynt, tytoń, guarana, kawa, red bull, marihuana, haszysz,
Psylocibe Mexicana, Extasy, Amfetamina, LSD, kokaina (dawno temu jeden raz)
Set&Setting - 0,2 litra wódki i 3 piwa