W centrum Katowic kwitnie handel narkotykami

W samym sercu Katowic, na ul. Piotra Skargi pod Empikiem grupa mężczyzn sprzedaje amfetaminę i wcale się z tym nie kryje. We wtorek sfotografowaliśmy jednego z nich przy pracy.

Anonim

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

3405

Na przystankach autobusowych przed Empikiem przy ul. Piotra Skargi w Katowicach jak zwykle tłok. Studenci, emeryci i... narkomani. Młodzi, ale szarzy, z popuchniętymi dłońmi. Żywo gestykulują, może się kłócą. Chwilę wcześniej ich znajomy przeszedł na drugą stronę ulicy. Tam pod kioskiem z hamburgerami stoi siwowłosy mężczyzna w czarnej kurtce, wiek około pięćdziesiątki.

Czarny (tak go będziemy nazywać) pomaga kobiecie, która sprzedaje obwarzanki. Czasem zastępuje ją za ladą. Ale to tylko przykrywka. Czarny ma przy sobie woreczki z białym proszkiem. To amfetamina. Chowa ją do reklamówki wciśniętej między kiosk a betonowy kwietnik. Transakcja z wysłannikiem narkomanów trwa kilka sekund. Czarny schyla się, wyjmuje towar zza kwietnika i bierze pieniądze.

- Dilerzy czują nasz oddech na plecach, dlatego są bardzo ostrożni. Rozglądają się, sprzedają narkotyki tylko osobom z wąskiego kręgu i na umówione hasło - powie nam później podinspektor Wacław Sęk, naczelnik sekcji narkotyków w katowickiej komendzie policji, którego poprosiliśmy o komentarz.

Kilkanaście minut później do stoiska z obwarzankami podchodzi chłopak z plecakiem. Czaił się pod Empikiem wcześniej, ale w końcu nie wytrzymał. Kupuje działkę, sprawdza i znika równie szybko, jak się pojawia.

Porcja narkotyku kosztuje, zależnie od wielkości, od 5 do 20 zł. Drobny diler - nazywany przez policjantów handlarzem śmiercią - zarabia najwyżej kilkaset złotych miesięcznie. Być może takim dilerem jest Czarny. W kilka godzin przez jego stoisko przewija się paru klientów. Idą na pewniaka. Czarny ma łatwy zbyt i nie lubi się przemęczać. Punktualnie o 14.30 żegna się ze sprzedawczynią obwarzanków i odchodzi. Zupełnie jakby za chwilę miał autobus.

Czarny nie jest jedynym dilerem, jakiego można spotkać pod Empikiem. Obserwujemy ich od dawna. Niedawno pod tym samym kioskiem stało trzech innych, też dojrzałych mężczyzn. Było cieplej, więc trzymali woreczki z narkotykami w rękach, a nie w śniegu. Transakcje przeprowadzali równie szybko. Podobnie jak Czarny nie narzekali na brak klientów.

- Policja tego nie widzi? - zastanawiają się przechodnie.

Podinspektor Sęk: - Mam zespół ludzi, który stale walczy z przestępczością narkotykową. Tylko w poniedziałek zatrzymali trzy osoby, w tym dwie poszukiwane kobiety. W zeszłym roku 14 osób aresztowano, a pięć trafiło pod dozór.

Policjanci twierdzą, że znają środowisko dilerów i ich ulubione miejsca. Okolice Piotra Skargi to jedno z nich. - Zajmiemy się tym bajzlem - zapewniają.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

mes (niezweryfikowany)

i co z tego ze sprzedaja to pod empikiem... pzeciez napewno sprzedaja to za empikiem obok empiku... po drugiej stronie ulicy... wszedzie... nawet jak ta miejscowka zostanie juz "odkryta " to nastepna powstanie ulice dalej... :D
Misiek (niezweryfikowany)

i co z tego ze sprzedaja to pod empikiem... pzeciez napewno sprzedaja to za empikiem obok empiku... po drugiej stronie ulicy... wszedzie... nawet jak ta miejscowka zostanie juz "odkryta " to nastepna powstanie ulice dalej... :D
djdx (niezweryfikowany)

i co z tego ze sprzedaja to pod empikiem... pzeciez napewno sprzedaja to za empikiem obok empiku... po drugiej stronie ulicy... wszedzie... nawet jak ta miejscowka zostanie juz "odkryta " to nastepna powstanie ulice dalej... :D
halleroder (niezweryfikowany)

to krypto reklama empika
Zajawki z NeuroGroove
  • Ketamina
  • LSD
  • Przeżycie mistyczne

Trip spędzony we własnym pokoju. Zdecydowane wątpliwości, czy to dobry pomysł (bardziej chodzi o późniejsze konsekwencje, niż samą podróż), za to psychicznie gotowy na wszystko.

Ze względu na możliwe problemy z porcjowaniem i jednak mniej korzystny setting, spowodowany obecnością jednego z domowników, zdecydowałem się na zmniejszenie dawki do 360 ug LSD + 80 mg ketaminy. Byłem świadomy, że to tragiczny pomysł i jeszcze 2 godziny przed tripem nie byłem pewny czy to zrobię, ale stwierdziłem, że chuj nie ma odwrotu, jestem gotowy na wszystko. Zaznaczam, że mam doświadczenie z używkami na poziomie 480 ug LSD, czy miks 180 ug LSD + 100 mg MDMA + 10 mg 2cb, ale nawet nie ma sensu tego porównywać do poprzednich przygód. 

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

 

Pierwsze przeżycie z tą magiczną substancją.

Spożywałem wraz z kolegą ekstrakt x15 zakupiony w Smartshopie w Amsterdamie.

Ekstrakt paliliśmy za pomocą drewnianej fajki w parku wieczorem gdzie atmosfera była idealna.

Ciężko będzie mi to opisać, lecz postaram się jak tylko umiem.

Pierwszy buch.

Po chwili obraz typowo rozpłaszczony nic po za tym, więc decyduję się na następny krok.

Drugi buch.

Uczucie lekkiego swędzenia nic więcej.

Trzeci buch.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Set: Olbrzymie podniecenie na myśl o tym, że w końcu spróbuję psychodelika z prawdziwego zdarzenia. Bałam się jednak , że przeżycie prawdziwej psychodeli jest zbyt piękne, by mogło być prawdziwe. Setting: Zwykłe, piątkowe popołudnie, rodzice byli w domu, nawet z nimi rozmawiałam na fazie, ale nie narobiłam sobie lipy.

12:45 – Po powrocie ze szkoły zajrzałam na pocztę i spytałam, czy nie przyszła do mnie przesyłka. Ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu okazało się, że czeka na mnie list. Zapłaciłam i wypełniona radością wróciłam do domu.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Tripraport

Nastawienie pozytywny. Normalny weekendowy rejw, jedna znajoma dla towarzystwa. Wiekszość akcji dziala sie w zasadzie na malym placyku tuż obok ,,Clubu"

Jak tytuł mówi - standardowa miłośc i niemałe zaskoczenie. A więc od początku

- jako stały bywalec i fan muzyki elektronicznej udałem się na rejw z zamiarem dobrej wkętki po Emce. Zazwyczaj nie chodzę sam więc przygarniam kumpele, której cele sa identyczne do moich.

Standardowe procedury, odprawienie, bilety, szatnia (czas cos wrzucic)

Godzina 00.00 - 0,5 tabletki, na poczatek (zaznaczajac, ze mam bardzo niska tolernacje do wszelakich uzywek)