Uzależnieni wstrzykują sobie narkotyki w największym szpitalu w Bostonie

Lokalna prasa informuje, że trzymają się nadziei, iż dzięki bliskości personelu medycznego nic im się nie stanie w razie przedawkowania.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

wiadomosci.com
jj

Komentarz [H]yperreala: 
Jeśli lokalna prasa ma rację... cóż, skoro brak rozwiązań systemowych, to i nie dziwota, że ludzie wdrażają redukcję szkód własnym sumptem.

Odsłony

252

W Massachusetts General Hospital, jednym z najstarszych i najlepszych szpitali w Stanach Zjednoczonych, zaobserwowano w ciągu ostatnich 18 miesięcy wzrost przypadków zażywania narkotyków przez uzależnionych. Lokalna prasa informuje, że trzymają się nadziei, iż dzięki bliskości personelu medycznego nic im się nie stanie w razie przedawkowania.

Uzależnieni wstrzykują sobie narkotyki m.in. w szpitalnych łazienkach i podziemnym garażu. Z uwagi na coraz większe rozmiary problemu kolejnych pracowników szpitala wyposażono w Narcan – lek opioidowy stosowany jako antidotum przy przedawkowaniu.

Dane, które opublikował niedawno departament zdrowia, pokazują, że liczba przypadkowych zgonów spowodowanych opioidami wzrosła w Massachusetts o 65% pomiędzy 2012 a 2014 rokiem.
Boston Medical Center to w tej chwili jedyny obok MGH szpital w mieście, którego personel, a konkretnie pracownicy ochrony, nosi przy sobie Narcan. W przyszłym miesiącu w ich ślady ma pójść kolejny – Brigham and Women’s Hospital.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Wszystko zaczęło się gdy weszliśmy z kumpelą na serwer dotyczący narkotyków. Było tam pełno fajnych artykułów. Kilka opisów tripów, a przede wszystkim dość spory artykuł o kwasie. Zaczęliśmy wyobrażać sobie jak to by było zarzucić sobie papierka. Słyszeliśmy o nim z opowiadań innych i z kilku sprawozdań znalezionych w necie. Faza kwasowa rysowała się w naszej wyobraźni zupełnie inaczej niż przeżycia po zwykłej, dobrej gandzi. Postanowiliśmy: trzeba będzie spróbować przy najbliższej nadarzającej się okazji. No i okazja nadeszła.

  • Dekstrometorfan

Moja pierwsza jazda na DXM była wyjątkowo spontaniczna. Wróciłem do domu zmęczony, do tego nękało mnie cholerne przeziębienie. Ogólnie czułem się paskudnie do tego na dworze minus trzy stopnie, ciemno i ponuro. Nigdzie wyjść, z nikim pogadać. Porażka kompletna. Usiadłem przy kompie i słuchając muzy surfowałem po necie. Przypomniałem sobie, że dawno już nie byłem na Hyperreal`u. Pomyślałem, że poczytam sobie chociaż jakieś ciekawe artykuły. Co było ciekawego "zlookałem" i postanowiłem odwiedzić Neuro-groove. Tam zaciekawiła mnie rubryka Acodin, której nie było wcześniej.

  • Szałwia Wieszcza

Podróżnicy- studenciki- przyjemniaczki

Substancja – Szałwia x20

Okoliczności – piękny słoneczny dzień, parodniowe tańce pod głośnikiem, czyli leśne techno :)

Doświadczenie- trawa, kilometr lajnów, parę razy kapelusze, dxm, tramadol, nad resztą musiałabym pomyśleć, więc się nie liczy.

  • Dekstrometorfan

HELlo !!! Zapraszam do przeczytania mojego trip-reportu!!! :)))




To już moje czwarte spotkanie z DXM. Dlaczego go biorę? Czemu

nie ćpam narkotyków (np. amfy) lub czemu nie palę trawy? Bo

bezpośrednio nie znam osób, które ćpają czy palą. Dopiero

poznaję takie osoby. A do apteki jest zawsze bliżej i łatwiej

skoczyć niż do jakiegoś dilera. Bo to jest tak, że niby

narkotyki są wszędzie: w domu, szkole, na ulicy :) ale żeby ćpać

trzeba znać pewnych ludzi.

randomness