Uwagę policji przykuł dziwny kształt jego włosów. Schował pod peruką pół kilo kokainy

Policja aresztowała 65-letniego mężczyznę z Kolumbii na lotnisku w Barcelonie podejrzanego o próbę przemycenia pół kilograma kokainy do Hiszpanii ukrytej... pod peruką.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

natemat.pl
Bartosz Świderski
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

910

Policja aresztowała 65-letniego mężczyznę z Kolumbii na lotnisku w Barcelonie podejrzanego o próbę przemycenia pół kilograma kokainy do Hiszpanii ukrytej... pod peruką.

Kolumbijczyk zwrócił uwagę tym, że był bardzo zdenerwowany. Ale przede wszystkim przykuwał wzrok rozmiarami i wysokością peruki. Gdy policjanci poprosili go o zdjęcie peruki, wyszło na jaw, że ma pod nią paczkę zawierającą 503 g kokainy, którą przykleił taśmą do głowy. Jej wartość wyceniono na 30 tys. euro. Został aresztowany.

Cztery lata temu na lotnisku w Madrycie doszło do podobnej sytuacji. Wówczas aresztowano kobietę, która pod peruką miała 900 g kokainy. Również w Mardrycie złapano kobietę z 1,7 kg narkotyku ukrytego w implantach piersi.

Hiszpania to jeden z głównych europejskich punktów przerzutu dla handlarzy kolumbijską kokainą. Według badań Unii Europejskiej, to szósty największy konsument kokainy w UE. Co ciekawe, często wpadają pasażerowie, którzy przewożą stosunkowo niewielkie ilości narkotyków.

Z kolei przynajmniej w trzech województwach Polski znaleziono kokainę ukrytą w bananach z Ekwadoru. Duże ilości narkotyku pojawiły się w sklepach sieci Stokrotka.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

Nazwa substancji - LSD


poziom doświadczenia użytkownika – kilkakrotnie wczesniej


dawka – miało być x2 wyszło x1,5


"set & setting" – hehe troszke podjarany bo dawno nie miałem okazji ale ogólnie sam pozitiv

  • Fentanyl

*Nazwa substancji:Fentany


*Doświadczenie: w opioidach skromne - tramadol i kodeina




  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Dom, długo wyczekiwany trip. Przygotowane farbki, kocyki, muza, zajebioszka.

Tęskniłem. 

Chciałbym czuć to już zawsze.

Własnie skończyłem jeden z najmocniejszych tripów w życiu.

Ale od początku.

 

Jakiś czas temu pisałem, że czas na trip, muszą być grzyby itp. ale zdecydowałem się na trufle. Jako, że daaaaaaaaaaawno nie tripowałem to zakupiłem najsłabsze - mexican, ledwie dwa i pół na pięć w skali mocy. A tutaj psikus był niemały, bo zmiotły mnie jak ŻADNE wcześniej.