USA: narkomani wśród polonijnej młodzieży

Prasa polonijna alarmuje o coraz częstszych przypadkach narkomanii wśród Polaków mieszkających w USA.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/Tygodnik Podhalański

Odsłony

2562
Michał trafił do ośrodka pomocy dla narkomanów po raz czwarty. Tym razem w stanie krytycznym. Długo leżał podłączony do aparatury reanimacyjnej. Wyszedł z tego, ale czy to, chyba ostatnie, ostrzeżenie pomoże?

On mówi, że tak, ale matka nie bardzo w to wierzy, choć modli się codziennie, by tak się stało. Ojciec, który do tej pory nie dawał wiary w żadną poprawę, tym razem zmienił zdanie. Powiedział, że zrobi wszystko, by odzyskać syna. A zaczęło się tak niewinnie, na prywatce po skończeniu szkoły podstawowej.

Rodzina Michała przyjechała do USA z Podhala, kiedy chłopiec miał iść do ósmej klasy. Trafił do dwujęzycznej szkoły i chociaż w Polsce nie należał do prymusów, po opanowaniu języka stał się jednym z najlepszych uczniów.

Szybko znalazł przyjaciół, był wysportowany. Gra w piłkę w drużynie juniorów w Polsce pozwoliła mu zająć miejsce lidera w szkolnej drużynie amerykańskiego futbolu. Dyrekcja i nauczyciele stawiali go za wzór. Rodzice byli dumni z syna, który wyglądał jak atleta. Wyglądał, bo pozostał mu tylko wzrost. Mięśnie i masa ciała prawie znikły. A wszystko zaczęło się tak niewinnie...

Problem narkomanii wśród polonijnej młodzieży jest ogromny. Coraz częściej pisze o tym polonijna prasa w USA. Wcześniej Nowy Dziennik teraz Tygodnik Podhalański. Autorzy próbują dociec przyczyn.

- Jedni biorą przykład z amerykańskich kolegów, inni chcą być akceptowani przez rówieśników. Wielu z nich nie ma prawdziwej rodziny. Rodziców widują jedynie wieczorem, kiedy zmęczeni wrócą z pracy. A na każdej dyskotece tak łatwo o narkotyki - wyjaśnia Miłosz Sowa z Tygodnika Podhalańskiego.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Spaniały Polski... (niezweryfikowany)

My Polacy, niezależnie od tego gdzie mieszkamy, kochamy narkotyki.
Zajawki z NeuroGroove
  • Inne
  • Tripraport

Nastawiony pozytywnie na ciekawe sny.

Helinus Integrifolius inaczej Ubhubhubu to kolejne z opisywanych przeze mnie afrykańskich ziół snu używanych w mieszaninie Ubulawu do wprowadzania w stan świadomych snów. Jego głównym mankamentem jest jednak to, że nie działa.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Bardzo pozytywny humor, cały dzień na czczo, lekkie zmęczenie po przepracowanym tygodniu

 

‌Sytuacja rozgrywała się pod koniec listopada, spadł lekki śnieg karton kurzył się już w szufladzie miesiąc więc postanowiłem że powoli trzeba się szykować na zażycie. W sobotni poranek miałem bardzo dobry humor, szybki telefon do przyjaciela nazwijmy go X i umówieni byliśmy na wieczorny trip. 

  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Samotny trip, ciemny pokój, psychodeliczna muzyka, nastawienie lekko nerwowe.

W końcu przełamałem się by spróbować lsd samotnie w domu. Do tej pory próbowałem go jedynie w towarzystwie innych osób.

  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Dobre nastawianie, spokój w domu.

Marihuana to zadziwiająca roślina... nie mogę wyjść z zachwytu do niej. Paliłem 4 razy i za każdym razem zupełnie inny stan. Dzisiaj opiszę wam jeden z ciekawszych przypadków. Zrobię to starannie, ponieważ mam świeże wspomnienia i liczne nagrania wideo, czy też głosowe, których celem było, jak zwykle, jak najlepsze uchwycenie skutków przygody narkotykowej i zapamiętanie szczegółów. Można więc stwierdzić, że będzie to bogaty w filozoficzne pytania, zabawne cytaty zjaranego, ekspresyjne opisy i niecodzienne sytuacje opis.