Urząd Pracy sfinansował mu kursy ogrodnicze, więc zaczął uprawiać konopie

Zatrudniony przez miasto, zasadził dodatkowo konopie w ogrodzie ratusza w Mortagne-au-Perche w departamencie Calvadosu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Najwyższy Czas!

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

391

We Francji skazano na 2 lata więzienia (w zawieszeniu) i 75 godzin prac społecznych 25-latka, który uprawiał konopie indyjskie i sprzedawał wytworzone z nich narkotyki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ten pomysł podsunął mu niechcący… urząd pracy.

Niewykwalifikowany młodzieniec pozostawał bezrobotny, więc urząd pracy skierował go na szkolenie w zawodzie ogrodnika. Zawód bardzo mu się spodobał, ale więc umiejętności, które nabył postanowił wykorzystać jak najbardziej efektywnie. Zatrudniony przez miasto, zasadził dodatkowo konopie w ogrodzie ratusza w Mortagne-au-Perche w departamencie Calvadosu.

Od tego czasu, przez cztery lata nie tylko hodował, ale i sprzedawał narkotyki. Policja zarekwirowała krzaki konopi, gotowy produkt (ponad 800 gram marihuany), trzy worki suszu, a także drobne sumy pieniędzy i broń. Dla wymiaru sprawiedliwości jest to typowy drobny producent-detalista, ale fakt, że wyszkolono go za publiczne pieniądze w urzędzie pracy powinien dać coś komuś do myślenia.

Francuskie urzędy pracy (Pole Emploi) organizują wiele szkoleń tego typu i w przypadku 25-latka okazały się one nadzwyczaj efektywne. I pomyśleć, że urzędy te są tak często krytykowane za bezużyteczność swoich działań i koszty tego typu kursów. „Pôle emploi” ma w tej chwili w ofercie 160 szkoleń dla ogrodników i z pewnością kłopotu z naborem kandydatów już mieć nie będzie….

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)
Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

  • DMT
  • Ketamina
  • Przeżycie mistyczne

Burzliwy okres w moim życiu, nawrót depresji (tej z serii - nie wychodzę z łóżka, nie myję się, nie chodzę do pracy). Noc, łóżko, obok kobieta i pies.

Lata temu, chyba już dziesięć, miałem swoje pierwsze psychodeliczne tripy. Grzyby, trufle, kaktusy, kwasy... wiadomo. Dotarłem do sedna materii, odkryłem miłość, wieczność i zaburzenia psychotyczne, które niesamowicie utrudniały mi życie.

 

Chociaż patrząc na to z dzisiejszej perspektywy (czytaj: po doświadczeniu, które mam zamiar ci przybliżyć) byłem zbyt niedojrzały i zadufany w sobie, żeby to zrozumieć, częściowo przynajmniej. Byłem pewien, że psychodeliki tylko głaszczą cię po główce, a wszystko to - to naćpanie.

 

  • Marihuana

... a działo się to we wrześniu 2002 roku w malowniczej wsi położonej gdzieś na przedgórzu świętkorzyskim. Miesiąc wcześniej odkryłem hyperreal.info i od tamtej pory stale odwiedzałem tę witrynę skacząc od psychodelika do psychodelika. Większość mojej uwagi przykuły psilocybe semilanceata ponieważ zaczął się sezon i chęć znalezienia tego "taniego" :P i według opisów jakże spektakularnego specyfiku stała się nieodparta.

  • Kokaina
  • Tripraport

Dom, chill.

Kokaina to prawdopodobnie najsłabszy narkotyk jaki znam, biorąc pod uwagę lot i cenę detaliczną - bardzo słabo sie to kalkuluje. O tyle ze jeszcze mam b.dobry kontakt i  czystośc jest zawsze wysoka, inaczej jest tostrata czasu, pieniedzy i zatok na bóg wie co tam jest w worze. Zejście potrafi być szmaciarskie, na sczescie nie trwa za długo.

randomness