Urząd Pracy sfinansował mu kursy ogrodnicze, więc zaczął uprawiać konopie

Zatrudniony przez miasto, zasadził dodatkowo konopie w ogrodzie ratusza w Mortagne-au-Perche w departamencie Calvadosu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Najwyższy Czas!
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

390

We Francji skazano na 2 lata więzienia (w zawieszeniu) i 75 godzin prac społecznych 25-latka, który uprawiał konopie indyjskie i sprzedawał wytworzone z nich narkotyki. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że ten pomysł podsunął mu niechcący… urząd pracy.

Niewykwalifikowany młodzieniec pozostawał bezrobotny, więc urząd pracy skierował go na szkolenie w zawodzie ogrodnika. Zawód bardzo mu się spodobał, ale więc umiejętności, które nabył postanowił wykorzystać jak najbardziej efektywnie. Zatrudniony przez miasto, zasadził dodatkowo konopie w ogrodzie ratusza w Mortagne-au-Perche w departamencie Calvadosu.

Od tego czasu, przez cztery lata nie tylko hodował, ale i sprzedawał narkotyki. Policja zarekwirowała krzaki konopi, gotowy produkt (ponad 800 gram marihuany), trzy worki suszu, a także drobne sumy pieniędzy i broń. Dla wymiaru sprawiedliwości jest to typowy drobny producent-detalista, ale fakt, że wyszkolono go za publiczne pieniądze w urzędzie pracy powinien dać coś komuś do myślenia.

Francuskie urzędy pracy (Pole Emploi) organizują wiele szkoleń tego typu i w przypadku 25-latka okazały się one nadzwyczaj efektywne. I pomyśleć, że urzędy te są tak często krytykowane za bezużyteczność swoich działań i koszty tego typu kursów. „Pôle emploi” ma w tej chwili w ofercie 160 szkoleń dla ogrodników i z pewnością kłopotu z naborem kandydatów już mieć nie będzie….

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Alprazolam
  • Etanol (alkohol)
  • Katastrofa
  • Marihuana
  • Marihuana

Miałem całkiem udany dzień. Mieszkam z bratem i jednym koleżką, który bardzo lubi maryśkę. Ten drugi namówił mnie, żeby spróbował nowego sortu ganji, którego niedawno kupił. Myślałem, żeby tego nie robić, bo zażyłem już karmelka, ale potem powiedziałem sobie, że raz się żyje. Całe zdarzenie miało miejsce wieczorem, w naszym mieszkaniu. Puściliśmy muzykę, która z początku była przyjemna, ale później to się zmieniło. Tripowałem z bratem i jego koleżką. Byłem zrelaksowany i nic za bardzo mnie nie dręczyło.

Ten dzień uchodził do przeszłości, więc pomyślałem, że zarzucę sobie karmelka z THC i posłucham sobie ulubionych nutek, które zaprawią mnie do pięknych wizji sennych. Nagle do mieszkania wpada koleżka i rozmawia z moim bratem o tym, że trzeba dziś spróbować tego Green Cracku, który został zakupiony jakiś czas temu, ale w sumie to nie tak dawno temu. Wbija do mojego pokoju i pyta sie czy będę z nimi jarał. Ja nieco zaskoczony i podjarany, mówię że jeszcze jak, jak najbardziej.

  • Benzydamina
  • Tripraport

Bez oczekiwań, wyluzowanie, spontan. Spokojne miejsce, domowe zacisze.

Długo zwlekałam z opisaniem moich doznań pod wpływem - według mnie - ciekawej substancji - benzydaminy. Jakiś czas interesowały mnie takie substancje, ponadto chciałam poczuć się inaczej, chciałam troszkę oderwać się od rzeczywistości.

  • aviomarin
  • Dekstrometorfan
  • Difenhydramina
  • DXM
  • Przeżycie mistyczne
  • tussidex

Druga styczność z dexem w takiej ilości. Popołudnie spędzone u mojego chłopaka w domu. Spodziewałem się trochę mocniejszego tripa, ale bez szału.

Wszystko działo się w sobotę, byłem u mojego chłopaka w domu, plan był prosty, zjeść coś, obejrzeć film a po filmie wziąć po 300 mg dxm na głowę. Tak też zrobiliśmy. To nie był u żadnego z nas pierwszy raz z dexem, za to u mnie po raz drugi miałem styczność z taką ilością, ponieważ tylko parę dni wcześniej w nocy zarzuciłem 300mg i większość tripa przespałem. Po wcześniejszym doświadczeniu byłem pewny, że nic mi nie będzie, że efekt nie będzie ekstremalnie trudny do zniesienia. Mój chłopak (nazwę go S.) nie był co do tego przekonany.

  • Haloperidol


doswiadczenie:morfina, tramadol,Dxm,Mj,tussipect,Grzyby,extasy,fu,bielun i wiele innych syfow!!