Uprawiał konopie na strychu

Profesjonalną uprawę konopi indyjskich odkryli w poniedziałek policjanci, przeszukując strych jednego z domów w Zgorzelcu

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

1529

Funkcjonariusze przeszukali całą posesję z pomocą psa wyszkolonego do wykrywania narkotyków. To była profesjonalna plantacja - naświetlaniem roślin sterował automat. Uprawa składała się z 84 krzewów w różnych stadiach wzrostu. Krzaki rosły w dużych donicach poustawianych w rzędach. Przy okazji wydało się, że plantator nielegalnie korzystał z prądu. Oprócz uprawy znaleziono w mieszkaniu około 5000 gotowych porcji marihuany.

Po południu policja zatrzymała podejrzanego o uprawę konopi indyjskich 26-latka. Zarzut: uprawa środków odurzających, handel narkotykami oraz kradzież prądu. Grozi mu za to do 10 lat więzienia. Funkcjonariusze zatrzymali również 19-letniego mieszkańca gminy Zgorzelec, który kupował narkotyki u zatrzymanego "plantatora", a potem sprzedawał je innym osobom. On też może trafić za kratki do 10 lat.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

ładne (niezweryfikowany)
strychowe poletko :)
gabryho (niezweryfikowany)
nie mialem pojecia, ze to az takie grozne!!! Bylem pewien, ze za gandzie placi sie kare i hUj! a tu... ja pierdziele... Dzieki za taka informacje! tera bede uwazal na te sprawy jak holera, bo jeszcze sobie zycie zmarnuje... raz jaralem z kumplem w parku:)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie. Dobry humor. Duża łąka poza miastem. Razem z moim kumplem jako przewodnikiem.

Była to kolejna podróż z grzybami. Przygotowywałem się do niej psychicznie dość długi czas. W końcu nadszedł ten dzień. Poniedziałek – początek tygodnia, pogoda idealna, ciepło, lekki wiaterek. Razem z moim przyjacielem (nazwijmy go Zenek) postanowiłem udać się na oddaloną od miasta polankę gdzie panował cisza i spokój. Poza kilkoma traktorami w oddali nic nam nie przeszkadzało :)

  • Grzyby halucynogenne

20.06.2003

Paliwo:

psilocybe semilanceata

3 dilpaki suszonych grzybów (ok 130-140 szt.) pokruszone, zalane gorącym

wywarem z mięty, odcedzone, wypite na czczo.

Satelity :

Kolega X, kolega Y i koleżanka A.

Przestrzeń:

Ogródek z gęstą soczystą trawą, wielki leżak w cieniu śliwy, doskonała

pogoda, przed chwilą kropił deszczyk.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Nastawienie: podekscytowanie, długo czekałem by skosztować metocynę. Liczyłem na spotkanie z drugą stroną życia, przybliżenie do Matki Natury, przeżycie enteogeniczne i mistyczne. Byłem sam, miałem nadzieję na uzyskanie mistycznych i osobistych doświadczeń, a do tego towarzystwo nie sprzyja. Miejsce: najpierw dom, spacer do sklepu i parku, potem znowu dom.

W dniu wczorajszym doszła długo oczekiwana paczka. A w niej 100 mg 4-HO-MET. Dawkowanie wg Shulgina to 10-20 mg doustnie. Nie czekając długo zażyłem ~10 mg doustnie i zaczekałem na efekty. Była godzina 13.07. Po regulaminowych 30 minutach poczułem się jakbym wziął antydepresant: citaproam, albo tianeptynę. Jednak uznałem że to było za słabo. Po godzinie wziąłem drugą taką samą porcję. Od tej pory zaczyna się właściwy opis podróży.

  • Marihuana

Bylo to dnia 6.11.1998 w toruniu.... klub Baza impreza techno Inwersja najciezsza odmiana...... niemal wylqcznie minimalne granie tylkona poczqtku house`u troszke dotarlem tam leciutenko zbqkany ... jesli mialo sie li tylko 2 lufki kiepskiej samosiejki inaczej byc nie moglo mialem nadzieje ze moze kogos spotkam kto poratuje mnie ale w sumie nie liczylem na to zbytnio