Ukradła ponad 6 tysięcy i narkotyki, wszystko wpakowała sobie w miejsce intymne

Tłumaczyła się po mistrzowsku: „Nie wiem skąd to się tam wzięło”

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Najwyższy Czas!

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

712

Amerykańska policja zatrzymała 23-letnią Ashley Beth Rolland po tym jak jej chłopak zgłosił kradzież. Mężczyzna twierdził, że dziewczyna okradała go, gdy był pod prysznicem. Po zatrzymaniu policjanci odnaleźli skradzione pieniądze oraz narkotyki w… miejscu intymnym dziewczyny.

23-latka mieszkała przez ostatni tydzień z Eugene’em Dixem. Po jakimś czasie mężczyzna zorientował się, że gdy on bierze prysznic to Ashley „obrabia” mu w tym czasie mieszkanie.

W sumie zginęło mu ok. 5 tysięcy dolarów. Całą sprawę postanowił zgłosił organom ścigania, tym bardziej, że złodziejka uciekła i rozpłynęła się w powietrzu.

Funkcjonariusze policji odnaleźli Ashley jednak z początku nie znaleźli przy niej jej zdobyczy. Dopiero po dokładnej obdukcji okazało się, że w jej pochwie znajduje się plastikowa torebka z amfetaminą i 6233 dolary.

To już samo w sobie jest bardzo dziwne, natomiast samo wynalezienie tak ciekawej „kieszeni” na pieniądze i dragi jest mniej dziwne niż tłumaczenie kryminalistki.

Dziewczyna uważa, że nie ma pojęcia skąd to wszystko wzięło się u niej w tym miejscu. 23-latka trafiła do aresztu, natomiast szkoda, że nie podano do wiadomości publicznej w jaki sposób próbowała wytłumaczyć policjantom jak ktoś mógł jej ewentualnie podrzucić te „fanty”.

Oceń treść:

Average: 9.3 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Na kodeinę trafiłem w najgorszym momencie, w jakim tylko można trafić na opiaty. Ciężki okres w życiu, problemy zawodowe, problemy z związku. Przez pełne stresu miesiące, nie potrafiłem się zrelaksować choćby na minutę, potrzebowałem przerwy i tak oto jestem. Samotny, piątkowy wieczór. W zanadrzu czeka playlista z ulubioną muzyką i woda w razie potrzeby. Jestem dość podekscytowany, mam spore oczekiwania i ciekaw jestem, czy rzeczywistość pokryje się z wyobrażeniami. Biorę na pusty żołądek, jestem też nieźle zmęczony fizycznie.

 

 

Gdyby mój pierwszy raz, zamienić z drugim, to wziąłbym to tylko raz w życiu i zapomniał...

Dlaczego? Ponieważ drugim razem efekty były delikatne, mało euforyczne, słabe i zwyczajnie nudne. Ale pierwszy, który tu opiszę, pokazał mi na co stać tą substancję.

 

  • 2C-E
  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Nastawienie na mocne przeżycie, sam w domu.

 

Około 3 w nocy spożyłem 450mg DXM. Pół godziny wcześniej zjadłem także 3 ząbki czosnku i 7,2 gram lecytyny. Faza była lekka, brak OEV i lekkie CEVy. Prawdziwa faza zaczęła się dopiero później.

O 7 rano tego samego dnia wziąłem kolejne 300mg DXM, poprzedziłem to zjedzeniem 3 ząbków czosnku i 3,6 gram lecytyny. Odczekałem dwie godziny i spożyłem 40mg 2C-E. Była godzina 9 rano i to uznaje za początek tripa.

  • Ayahuasca

[Opisane doświadczenie nie jest oryginalną Ayahuaską, tylko jej analogiem: Mimosahuaską - kora Mimozy hostillis(DMT) + nasiona Ruty stepowej(MAOi) - która wywołuje efekty bardzo podobne, aczkolwiek nie identyczne z oryginalną Ayahuaską. - red. Neurogroove]




  • Mefedron
  • Pierwszy raz

niepokój, zaciekawienie. Głównie rynek, praca na dworze od osiemnastej do drugiej w środku zimy i dwóch znajomych

21:00.

Klasycznie z Mikołajem spotykam się na rynku z ulotkami, środek zimy więc jest cholernie zimno. Kolega już kosztował parę razy wężulków i miał lekkie ciśnienie. Spotykamy jego znajomego Krystiana, który jest uzależniony ale dogadujemy się na gram. Kacper zostaje i rozdaje ulotki, ja z Krystianem wyruszam w stronę Ksero24h na Stawowej.

21:30.

Zaniepokojony idę za Krystianem. Skręcamy w uliczke, Krystian puka w okienko i krzyczy: "MKĘ!" i wykłada dwa banknoty dwudziestozłotowe a w zamian dostaje woreczek z białym kryształem.

21:45