Tytoniowe mafie kosztują budżet 5 miliardów złotych rocznie

"Tytoń jest nierzadko zagrzybiony, spleśniały, praktycznie nie nadaje się do użytku" – mówi jeden z pograniczników...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Grażyna Zawadka

Odsłony

201

W nielegalną produkcję papierosów angażuje się coraz więcej zorganizowanych grup przestępczych. Upatrują w niej zysków porównywalnych do tych z handlu narkotykami.

Z danych, które poznała „Rzeczpospolita", wynika, że w 2016 r. Centralne Biuro Śledcze Policji (CBŚP) zlikwidowało 26 nielegalnych fabryk papierosów – niemal trzykrotnie więcej niż w roku 2015, a Straż Graniczna 11 wytwórni (siedem w 2015).

– Od kilku lat zauważamy wzrost aktywności międzynarodowych grup przestępczych w organizowaniu nielegalnych fabryk papierosów w Polsce. Sprzyja temu położenie geograficzne, nasze członkostwo w UE, dostępność wykwalifikowanej siły roboczej związana z sytuacją na Ukrainie oraz infrastruktura umożliwiająca konspirację przedsięwzięcia – mówi ppłk Arkadiusz Olejnik z Zarządu Operacyjno-Śledczego Komendy Głównej SG.

Na większą aktywność grup przestępczych wskazuje także ilość skonfiskowanych przez służby wyrobów z lewych fabryk. W minionym roku CBŚP i Straż Graniczna przejęły łącznie ok. 400 mln sztuk papierosów – o 71 mln więcej niż w roku poprzednim.

W fabryce pod Bydgoszczą niezwykle wydajne maszyny produkowały w ciągu doby ok. 600 tys. sztuk papierosów z przeznaczeniem na rynek niemiecki. Samo wyposażenie lewej wytwórni wyceniono na 2 mln zł.

Pomysłowość przestępców zadziwia. W dwóch należących do nich fabrykach w Wielkopolsce i na Dolnym Śląsku (rozbite w lutym) nie tylko naklejali na papierosy znaki towarowe znanych koncernów, ale tworzyli też własne marki.

Utrzymuje się również duża liczba nielegalnych krajalni tytoniu – CBŚP ujawniła 46, Straż Graniczna – 25. Skonfiskowano w nich łącznie ok. 400 ton tytoniu. – Opłacalność takich krajalni jest porównywalna z nielegalną produkcją papierosów, za to nakłady finansowe na rozpoczęcie i prowadzenie działalności znacznie mniejsze – zaznacza ppor. Damian Hacia z Zarządu Operacyjno-Śledczego KG SG.

Krajalnie są urządzane w piwnicach czy pomieszczeniach gospodarczych.

– Tytoń jest nierzadko zagrzybiony, spleśniały, praktycznie nie nadaje się do użytku – mówi nam jeden z pograniczników.

Policja przyznaje, że tytoniowe mafie coraz trudniej rozpracować. Powód? Zmieniają taktykę. – W jednym miejscu lokują fabryki, w innym magazyny z tytoniem, w kolejnym gotowe wyroby. Po to, by zmniejszyć ryzyko dekonspiracji i w razie „nalotu" ograniczyć straty – mówi Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka CBŚP.

Ilość nielegalnych towarów na rynku powiększa przemyt – głównie z Ukrainy i Białorusi. Wartość podziemnej produkcji papierosów i kontrabandy ujawniona w 2016 r. przez Straż Graniczną wyniosła 126 mln zł, podczas kiedy np. w 2013 r. niecałe 50 mln zł.

Większość papierosów z nielegalnych fabryk i tych z przemytu trafia do Europy Zachodniej.

W 2016 r. tylko w sprawach prowadzonych przez CBŚP zatrzymano ponad pół tysiąca producentów i przemytników nielegalnych papierosów.

Większość to Polacy (blisko 400 osób). Pozostali to głównie Ukraińcy i przybysze z innych krajów bloku wschodniego.

Są wyjątki, w jednym z przypadków organizatorami procederu byli Polacy i Ormianin. Do produkcji zatrudniano Ukraińców. Wytwórnia działała pod przykrywką legalnie prosperującej fabryki tytoniu.

Według szacunków szara strefa tytoniowa powoduje rocznie straty rzędu 5 mld zł. Rząd zapewnia, że ma pomysły, by ją ograniczyć.

– Trwają prace nad projektem ustawy zmieniającej ustawę o podatku akcyzowym oraz ustawę o Agencji Rynku Rolnego i organizacji niektórych rynków rolnych, które mają na celu ograniczenie szarej strefy w obrocie wyrobami tytoniowymi. Obecnie projekt jest na ostatnim etapie uzgodnień wewnętrznych – mówi „Rzeczpospolitej" Łukasz Świerżewski, rzecznik Ministerstwa Finansów.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Pusty dom, spokój, dieta warzywno-ryżowa. Stan psychiczny - zły, wcześniejsze myśli samobójcze.

W ucieczce przed śmiercią…

Minął ponad rok od mojego pierwszego razu z grzybami. Wiele stron można by napisać o zmianach, które zaszły przez ten czas, wszystko można jednak podsumować w jednym zdaniu: zostałem uleczony i znalazłem wreszcie właściwą drogę… Przejdźmy jednak do rzeczy.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

bardzo pozytywne

Pomysł pojawił się już kilka lat temu, kiedy to usłyszałam o psilocybe mexicana, lub kolokwialnie mówiąc, “grzybach”. Wtedy jeszcze, był to tylko zamysł, małe ziarenko upchnięte gdzieś w świadomości. Absolutnie jestem zdania, że do pewnych rzeczy trzeba dojrzeć, aby móc je w pełni doświadczyć. Tyle wstępu, przejdę teraz do mej relacji z tak zwanej wycieczki.
Wspomniane ziarenko, zakiełkowało po przeczytaniu relacji z tripu znajomego, spojrzałam wtedy na grzybki z innej perspektywy, zobaczyłam w tym nie tylko zabawę, ale i coś głębszego.

  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Miejsce: drewniana dacza w Roztoczańskim Parku Narodowym nieopodal Zamościa. Czas operacyjny: Godzina 15.00, piękna złota jesień.

Pocahontas atakuje

 

Miejsce: drewniana dacza w Roztoczańskim Parku Narodowym nieopodal Zamościa.

Czas operacyjny: Godzina 15.00, piękna złota jesień.

 

  • Pierwszy raz
  • Powoje

Set: zmęczony umysł jaki ciało po długim spacerze przez rynek, dobry humor Setting: Rynek główny Wrocław; muszę mówić coś więcej ?

Na początku dodam, że był to mój pierwszy raz z psychodelikami. Spodziewałem się czegoś bardziej energicznego, czegoś co będzie przyjemne i odmulające, ale wyszło jak wyszło. A i godziny będą podawane na pamięć; nie będę dodawał przy każdej godzinie "ok.".

 

18:00 - Godzina przyjęcia. Pogryzłem i połknąłem nasiona (w ilości ok. 3,5g) w hotelu razem z 2 kolegami. Smak nie był tak zły jak opisywali go inni testerzy. Co prawda był gorzki ale wystarczyła zwykła woda żeby przełamać gorycz i ją zneutralizować.

randomness