Kanada zalegalizowała rekreacyjny użytek konopi indyjskich, ale przepisy regulujące promocję i konsumpcję narkotyku pozostają niejasne.
Uczestnikom corocznego kongresu Canadian Industry Association of Canada zostali poinformowani, że ten brak jasności, wraz z oczekiwaną ewolucją prawa, stwarza możliwości dla branży turystycznej, poprzez innowacyjne łączenie konsumpcji z produktami turystycznymi.
– Mamy bardzo ograniczony czas na to, aby Kanada została międzynarodowym liderem, zanim reszta świata zacznie działać. To właśnie restrykcyjne otoczenie stwarza możliwości w tym obszarze – powiedział Mark Zekulin, prezes Canopy Growth Corp., największej na świecie firmy produkującej konopie indyjskie.
Trina Fraser, adwokat zajmująca się konopiami indyjskimi, z kancelarii prawnej w Toronto, podkreśla specyfikę legalizacji w Kanadzie, gdzie istnieje splot odpowiedzialności krajowej i prowincjonalnej. Na przykład promocja jest zabroniona, z wyjątkiem ograniczonej liczby wyjątków – ale to, co stanowi działanie promocyjne, nie jest zdefiniowane. Ponieważ prawo jest niejasne, zachęca do znajdowania twórczych sposobów na obejście ograniczeń. Zauważyła, że na przykład nie można promować konsumpcji dla młodych ludzi, ale masowe wiadomości e-mail do zweryfikowanej pod kątem wieku bazy danych powinny być akceptowalne.
Zekulin podaje przykłady oferty „turystyki marihuanowej” w Ameryce Północnej i innych krajach, takie jak „pot-friendly” hotele, centra odnowy biologicznej, ośrodki wypoczynkowe, salony do palenia, sklepy przy plantacjach.
TIAC to największe prywatne stowarzyszenie branży turystycznej w Kanadzie. Prezes organizacji, Charlotte Bell, oświadczyła, że stowarzyszenie wstrzyma się z wydaniem wytycznych dla swoich członków, dopóki środowisko prawne nie będzie bardziej klarowne.