Trzecioligowy piłkarz biegał bez sensu od bramki do bramki. W szpitalu wyszło na jaw co wziął

...a to nie wszystko. Jest też mowa o "uzależnieniu nastolatków od grzybów halucynogennych".

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Katarzyna Prus

Odsłony

1023

Trzecioligowy piłkarz trafił do szpitala prosto z boiska, bo biegał bez sensu od bramki do bramki. Wyznał lekarzowi, że nie trenował trzy tygodnie. Zażył amfetaminę, by jakoś dorównać kolegom na murawie.

O strategii rozwiązywania problemu uzależnień mówiono w środę podczas konferencji w Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie. Eksperci i lekarze podali mnóstwo przypadków zatruć dopalaczami i narkotykami, z którymi musieli zmierzyć się w szpitalach.

– Na rynek Unii Europejskiej tygodniowo trafiają jedna-dwie nowe substancje psychoaktywne. Problem z dopalaczami jest o tyle poważny, że ich skład jest nieznany – tłumaczy dr n. med. Jarosław Szponar, szef oddziału toksykologiczno-kardiologicznego wojewódzkiego szpitala przy al. Kraśnickiej w Lublinie. – Nie znając ich składu w leczeniu musimy kierować się objawami. A te są skrajne. Pacjenci, którzy na początku są spokojni, a po chwili stają się agresywni.

Skrajnie zachowują się także pacjenci po amfetaminie czy substancjach halucynogennych. – Mieliśmy np. zawodnika trzecioligowego klubu piłkarskiego po amfetaminie, który trafił do nas prosto z boiska, bo biegał bez sensu od bramki do bramki. Przyznał, że nie trenował trzy tygodnie, a musiał jakoś dorównać kolegom na boisku, więc zażył amfetaminę – opowiada dr Szponar. – Mieliśmy też zawodnika MMA po zażyciu substancji psychoaktywnych.

Uzależnieniu nastolatków od grzybów halucynogennych[sic!], sprowadzanych głównie z Czech i Holandii, towarzyszą inne uzależnienia, np. od zakupów czy internetu.

Nadal jest bardzo dużo przypadków zatruć alkoholem. – Aż 1,7 promila alkoholu we krwi miał jeden z naszych ostatnich pacjentów – nastolatek zabrany prosto ze szkoły, bo zasłabł na lekcji – mówi dr Szponar. Zatrucia marihuaną zdarzają się rzadko, chyba że jest ona mieszana z alkoholem czy ekstazy, co powoduje psychozy.

Zdarzają się też amatorzy picia płynu do higieny intymnej przed imprezą czy ajałaski – napoju pochodzącego z Ameryki Południowej, który ma właściwości psychoaktywne.

– Ze statystyk wynika, że problem dopalaczy cały czas istnieje. W 2015 roku w województwie lubelskim było 220 zatruć, w 2016 roku ta liczba spadła, ale tylko do 115 – mówi Justyna Syroka, ekspert wojewódzki ds. informacji o narkotykach i narkomanii. – Ze 115 przypadków większość, bo aż 100, to byli mężczyźni. Głównie osoby w wieku 18–20 lat, ale sporą grupą są też 20–30-latki.

Ekspertka dodaje, że w regionie najwięcej zatruć było w Lublinie i powiecie lubelskim.

– W tym momencie nie ma stacjonarnych punktów sprzedaży dopalaczy. Jednak handel nadal kwitnie w sieci, a nawet w kwiaciarniach, które sprzedają dopalacze jako np. nawozy do kwiatów – mówi Syroka.

Oceń treść:

Average: 6.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-HO-MET

Set & Setting: Najpierw mieszkanie, potem krótkie przejście przez miasto do lasu z małym jeziorkiem, następnie powrót do mieszkania. Nastawienie bardzo pozytywne.

Wiek: 17 lat

Waga: ok. 60kg

Dawka: ok. 20mg 4-HO-MET

Doświadczenie: nikotyna, alkohol, dopalacze, THC, salvia divinorum.

Data: 05.07.2010r.

  • Bromo-DragonFLY

Wiek Psychonauty: 23 lata

Przetestowane światy do kropki w kolejności: papierosy alkohol kawa, aco dxm, Ganja, przy własnym jaraniu brak petów i alkoholu, dlatego jestem za legalizacją zieleni!. DOI, Grzyby, Hasz, Salvia Susz, Amanita Muscaria, niewiadoma mi mieszanka ziół, szmata, przejrzały mak opiumowy wywar, bananina średnio przyrządzona trochę przypalona, leki niewiadomego pochodzenia, mózgi, książki, życie, muzyka, mixy, joint nieznanej mieszanki i mocy pierdolniecia.

  • MDMA (Ecstasy)

W tym raporciku, chcialbym opisac moje wrazenia po dymanku na pigulce (jak komus, cos nie pasuje to niech tego nie czyta dalej).

  • Grzyby
  • Przeżycie mistyczne
  • psylocybina
  • Psylocybina

Bardzo pozytywny nastrój

Trip był w zeszłym roku

 

Pewnego pięknego dnia przeczytałem na wujku Google, że wypicie soku porzeczkowego na godzinę przed grzybami mocno spotęguje ich działanie. Zachęcony tą opinią, jak najszybciej pobiegłem do sklepu i zakupiłem wynalazek. Po powrocie wypiłem na hejnał całą butelkę i przygotowałem porcje grzybów, których było 5g odmiany McKennai.

 

randomness