Trio krezusów finansuje marihuanowe inicjatywy

Dwóch miliarderów i milioner wspomagają finansowo kampanie legalizacyjne i dekryminalizacyjne w trzech stanach oraz stolicy USA.

Anonim

Kategorie

Źródło

USA Today
Donna Leinwand

Odsłony

2236
Poparte sensowną argumentacją kampanie w Newadzie, Ohio, Arizonie i Dystrykcie Columbia prowadzone są przy politycznym doradztwie firm w Nowym Jorku i Waszyngtonie, finansowanych z pieniędzy George'a Sorosa i założyciela University of Phoenix Johna Sperlinga (obydwaj są miliarderami) oraz milionera Petera Lewisa, szefa Progressive Insurance. Oponenci twierdzą, że ich silne lobby nie zdoła skontrować profesjonalnej antynarkotykowej kampanii medialnej.
"To może być Newada dzisiaj i każde inne miasto jutro" - mówi Sandy Heverly z STOP DUI, głównej grupy antylobbystycznej w Newadzie. - "Ich ostatecznym celem jest legalizacja narkotyków wszędzie".

Inicjatywy referendalne są częścią ogólnokrajowej strategii, prowadzonej głównie przez dwie grupy, Drug Policy Alliance w Nowym Jorku i Marijuana Policy Project w Waszyngtonie, finansowane przez trzech mężczyzn. Mimo iż wybrali oni walkę na szczeblu lokalnym, znacznie poważniejszym wrogiem jest federalny program wojny z narkotykami.
"Staramy się zrobić to na poziomie stanowym by wywrzeć presję na Kongresie, żeby zaczął działać" - mówi Bill Zimmerman, dyrektor wykonawczy z Kampanii na rzecz Nowej Polityki Narkotykowej, która finansuje i doradza inicjatywom w Ohio i Waszyngtonie. - "Polityka wobec narkotyków to nie jest sprawa lokalna. To sprawa narodowa."
Drug Policy Alliance, firma mocno finansowana przez Sorosa oraz Marijuana Policy Project założona przez Lewisa mówią, że dają zaledwie pomocną dłoń popularnym ruchom. By wystartować z kampanią, firmy formują organizacje polityczne i najmują profesjonalnych aktywistów tworzących petycje i zbierających podpisy.
W Ohio Soros, Sperling i Lewis ofiarowali po 271 276 dol. każdy - wynika ze stanowych dokumentacji. Richard Wolfe, wpływowa osobistość ze świata mediów w Los Angeles, ofiarował 200 tys. dol. na stworzenie referendum legalizacyjnego. Pieniądze poszły do Progressive Campaigns Inc. w Santa Monica, grupy zawodowo zajmującej się organizowaniem takich wydarzeń.
Zimmerman twierdzi, że zbieranie podpisów w mocno zaludnionych stanach bardzo trudne do przeprowadzenia z wolontariuszami - "Obejmuje całe tuziny ludzi pracujących non-stop". Z 1,6 miliona dol. zebranych przez zwolenników legalizacji w Newadzie, tylko 184 tys. przyszły od 4 tys. małych ofiarodawców. W Arizonie Soros ofiarował równo 406 467 dol. a Sperling - 590 383 dol. Organizacje nie będą się tłumaczyć z ich ogromnego zaplecza finansowego.
"Tych trzech facetów wierzy, że wojna przeciwko narkotykom to jedno z największych nadużyć praw człowieka w Stanach Zjednoczonych" - mówi Ethan Nadelmann, szef Drug Policy Alliance. Pomimo swojej kasy, grupy promarihuanowe twierdzą, że są wyrzutkami. Ich przeciwnikiem, mówią, nie jest jakiś lokalny oponent, ale rząd fundujący setki antynarkotykowych wiadomości w TV.

W Newadzie grupa antymarihuanowa użyła pietruszki, żeby pokazać ile to jest 3 uncje. "Za każdego ich dolara, my możemy to zrobić z pasją, pietruszką i ludźmi, prawdziwymi ludźmi" - mówi Heverly.

tłum. luxx

ps. Panie Soros! Skoro wspomaga pan finansowo wiele instytucji w Europie Środkowo-Wschodniej (m.in. Fundacja im. Stefana Batorego), zapraszamy do hyperreala! Każdy dolar się przyda!;-) - luxx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

plasta (niezweryfikowany)

Z reka na sercu przyzekam ze jak wygram dwa i pół basa w totka to tez ich wespre... !!! :) Pozdrufka
AleX (niezweryfikowany)

więcej takich osób. miło popatrzeć, że są ludzie traktujący rzeczywistość jako pole manewrów intelektualnych.
co (niezweryfikowany)

gdybym był bogaty... :)
kuzma (niezweryfikowany)

więcej takich osób. miło popatrzeć, że są ludzie traktujący rzeczywistość jako pole manewrów intelektualnych.
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana

Smażonko za granicą

Zielsko jaram od ładnych kliku lat a mam ich 19.I wydaje mi sie że jestem doświadczony w te klocki.Mam wiele ciekawych historii ale ta wydaje mi sie najbardziej "egzotyczna".Haszyszu ogólnie za często nie jaram bo strasznie ryje mi banie,przez tydzień po tym jestem strasznie apatyczny.

  • Ketamina
  • LSD-25
  • Przeżycie mistyczne

Dobry nastrój, ciekawość, puste mieszkanie w nocy, mistyczny klimat i muzyka

Wielokrotnie zabierałem się za pisanie tego raportu, mogło to być nawet kilkanaście razy, ale za każdym razem w końcu się poddawałem, usuwałem wszystko i wracałem do punktu wyjścia. Opisanie tego tripu w jakkolwiek spójny, nieimprowizowany sposób wydawało się niemożliwe już dzień po, dlatego ostatecznie decyduję się zamieścić wiadomości, które pisałem do znajomego bezpośrednio po „przebudzeniu się” z tripa, kiedy tylko jako tako odzyskałem świadomość tego kim jestem i gdzie się znajduję (po drobnych poprawkach).

  • Szałwia Wieszcza

mieszkanie, pokój, przyciemnione światło, muzyczka (metal), godzina 20.

17.06.2008

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ogólne podekscytowanie i trochę strach .

Ogólne pierwsza styczność z lsd była na nocce u kolegi w piwnicy, wtedy mój przyjaciel na którego mówimy rudy wziął pierwszy raz lsd, kupił kwaha 250ug z czego okolice 50ug dał mi a sam wziął 200, z tych 50ug mi nic nie weszło. Drugi raz gdy brałem lsd była to już większa dawka 140ug a zaczęło się od pomysłu mojego i przyjaciela na którego mówimy banan, by na zbliżającej się osiemnastce kolegi zażyć tą substancje. 

okolice godziny 16/17