Opis zaległy tripu z zeszłorocznej jesieni.
Nadszedł czas ostatecznego podsumowania przeżytych doświadczeń.
Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową kieleckiej komendy zatrzymali we wtorkowe przedpołudnie 24- letnią mieszkankę miasta. Nienotowana w przeszłości kobieta posiadała w swoim mieszkaniu 61 gramów suszu, wstępnie określonego jako marihuana.
Funkcjonariusze z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową kieleckiej komendy zatrzymali we wtorkowe przedpołudnie 24- letnią mieszkankę miasta. Nienotowana w przeszłości kobieta posiadała w swoim mieszkaniu 61 gramów suszu, wstępnie określonego jako marihuana. Zatrzymana już usłyszała zarzuty, a grozi jej nawet 10 lat więzienia.
Mundurowi z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, którzy na co dzień zajmują się zwalczaniem narkotykowego procederu postanowili wziąć pod lupę 24- letnią mieszkankę miasta. Jak wynikało z policyjnych ustaleń, nie notowana w przeszłości kobieta może być w posiadaniu znacznej ilości zabronionych substancji. By sprawdzić swoje podejrzenia, funkcjonariusze we wtorkowe przedpołudnie złożyli wizytę w jednym z mieszkań na osiedlu Szydłówek. Stróże prawa przystąpili do przeszukania i szybko okazało się, że ich przypuszczenia były niezwykle trafne. Mundurowi ujawnili kilka zawiniątek, wypełnionych suszem roślinnym, wstępnie zidentyfikowanym jako marihuana. Zwrócili także uwagę, na maskotkę należącą do dziecka podejrzewanej. Okazało się, że mama miała zupełnie inny pomysł na wykorzystanie zabawki i ukryła tam zabronione środki. Policjanci zabezpieczyli łącznie 61 gramów marihuany. Obecna na miejscu 24- latka w kajdankach opuściła mieszkanie i trafiła do celi.
Śledczy z Wydziału do walki z Przestępczością Narkotykową kieleckiej komendy przedstawili kobiecie zarzut posiadania znacznych ilości narkotyku. Za to przestępstwo polskie prawo przewidziało karę do 10 lat pozbawienia wolności.
plener, imprezy, przeważnie mieszkanie prywatne
Opis zaległy tripu z zeszłorocznej jesieni.
Nadszedł czas ostatecznego podsumowania przeżytych doświadczeń.
Wieczór, pokój, nastrój wyrównany.
Data tripa: 10.04.2014
Od początku wybór poszedł na metodę podania domięśniowego. Wszystko wymieszałam razem i rozpuściłam w 3,5 ml wody. Zwykle nie mam problemu z wejściem do mięśnia, tutaj nie chciałam ewentualnie marnować materiału podając go podskórnie. Dlatego też zanim poszedł strzał upewniałam się. Zdawało mi się, że weszłam w mięsień, do tej pory w sumie nie jestem pewna jak w końcu było. Bliżej jest wersji tego, że poszło IV, co jak wiadomo = duże zaskoczenie, bo szybsze wejście i zdecydowanie mocniejsze.
mój dom, godzina 11.45, próbuje po raz pierwszy, ogólna ekscytacja nowym dla mnie wynalazkiem
Kilka dni wcześniej myślałem już o spróbowaniu kodeiny. Tego dnia kończyłem zajęcia dużo szybciej niż zwykle i postanowiłem zaopatrzyć się w paczuszkę antidolu. Pani w aptece bardzo miła, wymownie uśmiechnęła się gdy poprosiłem o lek. Zapłaciłem, wyszedłem i udałem sie prosto do domu.
11.20
jest godzina ósma dwadzieścia cztery pierwszego dnia przerwy świątecznej; przebudził mnie dźwięk telefonu jednak nie miałem problemów by wstać i odebrać, pomimo że zeszłego dnia moje podekscytowanie oraz zniecierpliwienie nie pozwoliło mi zasnąć do godziny drugiej, wręcz przeciwnie zerwałem się z łóżka i podbiegłem do aparatu zrywając z niego słuchawkę;