Tragiczny finał zawodów w piciu wódki

Tragicznie skończyły się zawody w piciu wódki zorganizowane w Wołgodońsku na południu Rosji: zwycięzca zmarł, a kilku zawodników wylądowało na intensywnej terapii.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

5931

"Konkurs" ogłosił właściciel jednego ze sklepów, oferując 10 litrów wódki temu, kto wypije najwięcej w najkrótszym czasie.

Zawody trwały 30-40 minut. Zwycięzca pochłonął trzy półlitrówki. Koledzy zabrali go do domu, ale zmarł w ciągu 20 minut.

Pozostałych zawodników zawieziono do szpitala, ale następnego dnia już ich tam nie było. "Najprawdopodobniej poszli szukać następnej okazji do wypicia" - przypuszcza prowadzący sprawę prokurator Roman Popow.

Według niego, organizator zawodów zostanie oskarżony o zabójstwo.

W Rosji pije się najwięcej na świecie - rocznie 15 litrów czystego alkoholu na osobę. Według niektórych ocen, co siódmy Rosjanin jest alkoholikiem.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

YoJoe (niezweryfikowany)

Swietny konkurs, nie ma co... <br>Co do ilosci - poltora litra wodki, to moj kolega alkoholik raz tyle obalil, tylko ze pil przez 7 godzin, a nie 40 min. Jeszcze o wlasnych silach wrocil od kolegi do domu :0) <br>Osobiscie nie jestem w stanie wypic wiecej niz cwiartke, tzn. jestem, ale urwie mi sie film :-) <br>O wiele przyjemniej pije mi sie (jezeli juz) dobre piwo albo wino, wodka jest dobra jako rozpuszczalnik, do czyszczenia i do dezynfekcji :-) <br>Zastanawia mnie tez, dlaczego ludzie kupuja wodke - nie prosciej kupowac spirytus i rozcienczac z woda badz sokiem? Mniejszy ciezar trzeba niesc ze sklepu itd :-)
q (niezweryfikowany)

jaki kraj taki obyczaj ;]
rty (niezweryfikowany)

mój kolega obalił dwa wina tzn.1,5l w 10 minut, to też wyczyn ,ale ruskie przebijają wszystkich...a kolega wytrzymał około dwie godziny i przed w-f powaliło go...
q (niezweryfikowany)

jaki kraj taki obyczaj ;]
; (niezweryfikowany)

jaki kraj taki obyczaj ;]
AfgaN (niezweryfikowany)

Ojojoj ja jak wypilem poltora wian&quot;Cavalier&quot;(1,5l) i jezdzilem na rowerze to po 40minutach bylem najebany(pilem duszkiem 9 kubkow) a pozniej to sie film urwal i sciagali mnie z lawki nieprzytomnego:)
.chudy. (niezweryfikowany)

dobre z tym liftem , kiedys o podobnej porze obalalem nalewke pomaranczowa :) nie mowiac o piciu po imprezie, rano, wodki anyżowej/bleh fuj/ na jakims wyjezdzie :D
serfer (niezweryfikowany)

dobre z tym liftem , kiedys o podobnej porze obalalem nalewke pomaranczowa :) nie mowiac o piciu po imprezie, rano, wodki anyżowej/bleh fuj/ na jakims wyjezdzie :D
q (niezweryfikowany)

a bedzie zbawieni!!
Oburzony (niezweryfikowany)

Zdelegalizować alkohol!
dun (niezweryfikowany)

a moze by tak zawody w paleniu gandy ;p
niekompetentny ... (niezweryfikowany)

a bedzie zbawieni!!
vel (niezweryfikowany)

ciekawe czy przed zawodami robili jakies testy na proszek?:]
triple_og (niezweryfikowany)

a bedzie zbawieni!!
maxior (niezweryfikowany)

taaa seta z rana fajna sprawa :)) <br> &quot;towazysz&quot; tylko cwiare trzaska? hm słaba głowa nierodowity polak:PP polak na chumorek 0.5 a literka ; na dobra bombe :)) <br>0.75 miła faza z kolegami .....cwiara samotne pizganie w drodze autobanem do tyry albo szkółki zima ...0.375 w kiermanie na impreze do wzmocnienia piw lanych z beczki :))) <br> <br>ale i tak bacior z chaszu rulez:]]]]]]]
bułczany pochlebca (niezweryfikowany)

ciekawe czy przed zawodami robili jakies testy na proszek?:]
AT (niezweryfikowany)

Zabojstwo ? A co on im ta wodke do gardla wlewal ?
molty (niezweryfikowany)

,,Pozostałych zawodników zawieziono do szpitala, ale następnego dnia już ich tam nie było. &quot;Najprawdopodobniej poszli szukać następnej okazji do wypicia&quot; - przypuszcza prowadzący sprawę prokurator Roman Popow. <br> <br>Tak o? Po takim przepiciu konczacym sie w szpitalu, nastepnego ranka wstali jak skowronki i dziarskim krokiem wyruszyli na klina? I nikt ich nie zatrzymal? <br> <br>
molty (niezweryfikowany)

,,Pozostałych zawodników zawieziono do szpitala, ale następnego dnia już ich tam nie było. &quot;Najprawdopodobniej poszli szukać następnej okazji do wypicia&quot; - przypuszcza prowadzący sprawę prokurator Roman Popow. <br> <br>Tak o? Po takim przepiciu konczacym sie w szpitalu, nastepnego ranka wstali jak skowronki i dziarskim krokiem wyruszyli na klina? I nikt ich nie zatrzymal? <br> <br>
q (niezweryfikowany)

jak dla mnie to było w sumie zabójstwo - to tak jakby pójść na dworzec i powiedzieć narkomanom że ten który sobie najwięcej w kabel zapierdoli dostanie dożywotni przydział heroiny
Gordon (niezweryfikowany)

jak dla mnie to było w sumie zabójstwo - to tak jakby pójść na dworzec i powiedzieć narkomanom że ten który sobie najwięcej w kabel zapierdoli dostanie dożywotni przydział heroiny
VcB (niezweryfikowany)

ciekawe czy przed zawodami robili jakies testy na proszek?:]
Zajawki z NeuroGroove
  • Bad trip
  • Kannabinoidy
  • Marihuana

pozytywne nastawienie; impreza koleżanki, znajome otoczenie i ludzie, których znam bardzo dobrze; mało kameralnie i niekorzystna muzyka

 

Obawy przed imprezą miałam - ale dotyczące raczej tego, że wszyscy szybko posną po ziele. Źródło było zaufane, choć, gdy poprzednim razem jarałam z koleżankami towar od tej osoby,  skończyłyśmy po jednym buszku z fifki, gdyż już nam dość mocno weszło.

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

Wieczór, własny pokój, pozytywny nastrój, cisza i spokój, chęć spróbowania czegoś nowego

Jest grudzień, drugi dzień świąt. Od kilku dni planuję swoją pierwszą przygodę z DXM. Chcę to zrobić w jakiś dzień wolny, kiedy będzie jasno, by maksymalnie doświadczyć tego przeżycia w jakimś cichym otoczeniu przyrody, jednak postanawiam zrobić to pod wpływem impulsu w tym momencie. Jest 16:15, wrzucam magiczną liczbę 6,66 mg substancji na 1 kg masy ciała, zapijając zieloną herbatą. To Dexacaps, więc obawiam się, że dodatek melisy może mnie zamulić. Chodzę po domu oddając się codziennym czynnościom i czekam na efekty.

  • Bad trip
  • Marihuana

Podekscytowanie, malutki domek na odludziu

Witam.

Coś o mnie na początek.

Lat 18(16 podczas tripa) przy wadze 50 kg.

Cała akcja działa się 20 kwietnia 2018 roku podczas jakże pięknego swięta MJ.

W związku z tym razem z 5 kolegami postanowiliśmy zaszaleć i przywalić wiadro i dzięki temu, że to było moje jedno z pierwszych doświadczeń z trawka zafundowałem sobię największą do tej pory bombę. Było do dość dawno więc nie pamiętam dokładnie godzin z resztą i tak nie byłem nawet w stanie wyjąć telefonu i sprawdzić czas.

Nie pamiętam dokładnie ile było tematu, ale chyba coś koło 3g. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Pozytywne przeżycie

Domek letniskowy nad jeziorem, upalne, lipcowe popołudnie i wieczór. Trip to pełen spontan, ja i M. niczego nie oczekiwaliśmy, nastawienie "niech się dzieje co chce"

  

T-2h (18.00) Robimy zakupy i jedziemy na miejsce, domek znajduje się ~50km od naszego miasta, w samochodzie jest gorąco, żar leje się z nieba i tak naprawdę nic nas zbytnio nie napawa optymizmem, jednak im bliżej celu, tym humory stają się lepsze, a przyszłość bardziej świetlana. Wystarczyło zostawić miasto za plecami.

T-1h Dojeżdżamy na miejsce, spoceni i zmęczeni podróżą. Postanawiamy przed tripem wskoczyć do jeziora, aby się fizycznie i mentalnie oczyścić. Był to świetny pomysł - wróciła nam energia i siły życiowe.

randomness