trzezwosc
poziom doswiadczenia - wysoki (wydawalo mi sie ;)
dawka - maksymalna dopuszczalna
gdzie - w domu, samotnie
Szwajcarski parlament przygotowuje się do kolejnej debaty na temat legalizacji marihuany. Komisja Rady Narodowej ma wkrótce pochylić się nad zniesieniem prohibicji dotyczącej konopi indyjskich. Choć pomysł spotyka się z szerokim poparciem, obejmującym nawet polityczne centrum, ostateczne decyzje mogą należeć do obywateli – możliwe jest referendum w tej sprawie.
Szwajcarski parlament przygotowuje się do kolejnej debaty na temat legalizacji marihuany. Komisja Rady Narodowej ma wkrótce pochylić się nad zniesieniem prohibicji dotyczącej konopi indyjskich. Choć pomysł spotyka się z szerokim poparciem, obejmującym nawet polityczne centrum, ostateczne decyzje mogą należeć do obywateli – możliwe jest referendum w tej sprawie.
W Szwajcarii marihuana jest najpopularniejszą nielegalną używką. Eksperci szacują, że że każdego roku około 10% obywateli sięga po tę substancję, a 4% robi to regularnie – przy czym jedna czwarta z nich w sposób problematyczny.
Były deputowany Heinz Siegenthaler (partia Centrum) postuluje całkowite zniesienie prohibicji konopi zawierających THC dla dorosłych. Proponowane regulacje oparte są na rekomendacjach Federalnej Komisji ds. Uzależnień (EKSF). Nowe prawo miałoby na celu eliminację czarnego rynku poprzez objęcie uprawy, produkcji i handlu państwową kontrolą. Określone miałyby zostać także zasady reklamy i opodatkowania oraz możliwość uprawy na własny użytek.
W parlamencie projekt cieszy się znacznym poparciem, zwłaszcza wśród polityków zajmujących się zdrowiem publicznym. Posłanka Sarah Wyss (SP) wyraziła swoje poparcie, pod warunkiem że legalizacja zostanie połączona z „efektywną i kompleksową” ochroną zdrowia, szczególnie dzieci i młodzieży.
Podobne stanowisko zajmuje Manuela Weichelt z partii Zielonych, która przypomniała, że jej ugrupowanie od ponad 30 lat walczy o depenalizację marihuany. Jej zdaniem polityka wobec konopi powinna być bardziej realistyczna i wolna od moralizatorskiego tonu.
„Nie chodzi o bagatelizowanie marihuany, lecz o jej depenalizację – i to jest jedyne słuszne rozwiązanie” – podkreśliła Weichelt. Jej zdaniem kryminalizacja konsumpcji generuje wysokie koszty społeczne, zdrowotne i gospodarcze, a także osłabia działania prewencyjne i ochronę młodzieży.
Poparcie dla legalizacji pojawia się także po prawej stronie sceny politycznej. Regine Sauter (FDP) stwierdziła, że obowiązujące przepisy okazały się nieskuteczne, a obecny zakaz stworzył czarny rynek z wieloma negatywnymi konsekwencjami dla mieszkańców kraju.
„Wprowadzenie państwowej kontroli nad rynkiem konopi to obiecujące rozwiązanie” – zauważyła Sauter, dodając, że szczegóły regulacji wymagają dopracowania. W związku z tym w kilku miastach uruchomiono pilotażowe programy sprzedaży marihuany pod nadzorem państwa.
Nie wszyscy parlamentarzyści podzielają entuzjazm wobec zmian. SVP (Szwajcarska Partia Ludowa) stanowczo sprzeciwia się legalizacji. Rémy Wyssmann stwierdził, że konsumpcja marihuany jest niezgodna z „wymaganiami nowoczesnego społeczeństwa opartego na wydajności”.
„Znam negatywne skutki zażywania konopi – spadek koncentracji, uzależnienie, zaniedbanie obowiązków, a nawet niezdolność do pracy” – podkreślił Wyssmann, który jest prawnikiem.
Lider frakcji SVP Thomas Aeschi przewiduje, że nowe prawo nie wejdzie w życie przed latem 2026 roku, a sprzeciw wobec niego doprowadzi do referendum. Na razie nie wiadomo, kto zorganizuje inicjatywę referendalną, ale SVP zadeklarowała swoje pełne wsparcie dla takiego działania.
Szwajcaria stoi przed kolejną próbą uregulowania rynku marihuany. Coraz więcej polityków jest zdania, że obecne przepisy są nieskuteczne i wymagają reformy. Jednocześnie konserwatywne środowiska zapowiadają opór, co może oznaczać, że ostateczne rozstrzygnięcie tej kwestii zostanie oddane w ręce obywateli w drodze referendum.
trzezwosc
poziom doswiadczenia - wysoki (wydawalo mi sie ;)
dawka - maksymalna dopuszczalna
gdzie - w domu, samotnie
Piękny słoneczny dzień. Słońce niedługo będzie zachodzić. Na ziemi resztki śniegu, ja sam w niezłym humorze.
Wkładam malutki kartonik pod dziąsło. Gorzki smak jest ledwie wyczuwalny, zdrętwienie twarzy jest również ledwie wyczuwalne. Mija 20 minut i zaczynam czuć bodyload. Bodyload jest nieoczekiwanie mały. Zero wazokonstrykcji, niemal nie chce mi się rzygać, nie odpala mi się gratisowy patologiczny kaszel. Cudnie.
Siedzę samemu w pokoju, średnio intensywne światło podwieszone do sufitu. Chęć spróbowania substancji psychoaktywnej cięższego kalibru. Ciekawość. Pozytywne nastawienie do tego co ma się wydarzyć, ale bez świadomości, że będzie powiązane z mistycyzmem.
Objaśnienie:
Tripper – wiek < 30. Umysł analityczny. Programista. Aktywny sportowo tryb życia.
Wzrost 173cm, ok. 65kg.
JA – świadomość, byt, niematerialny, mistyczny, duchowy ja.
X – kolega, który przekazał mi blister oraz poinformował o występujących doznaniach.
Jak się później okazało, nie do końca poinformował mnie o silnych przeżyciach mistycznych/duchowych, ale wszystko jak najbardziej działo się pozytywnie.
Elo!- Wlasnie zaczyna mi sie praktyka miesieczna w zakladzie
elektronicznym,dlatego cala nasza klasa poszla na wagary.Byl piatek,myslalem co
tu zrobic aby sie znalezc na wyzynie,(high),wpadlem na pomysl Tussipectu
(syrop- jest bezpieczniejszy i malo szkodliwy), kupilem 2 buteleczki i
pojechalismy z kumplem do domu zaposcilem Tab Two i snujemy obliczenia (w
syropie jest 0,07 g efedryny a wlasciwie to jej chlorowodorku) liczylismy czy
nie za duzo czy nie za malo, troche nas to zwalowalo, ale zaczelismy pic.