drug / dawka: 1x tableta E (piramidka)
miejsce: miasto - mieszkanie
czas: start ok 19 - koniec ok 24
doświadczenie: jeśli chodzi o E - średnio zaawansowany ;)

Biznesmen wskazał m.in., że przemysł musi zacząć stawiać na jakość, a nie ilość.
Torsten Kuenzlen, CEO Sundial Growers, jednego z największych producentów marihuany w Kanadzie, był gościem MJBizCon w Las Vegas, największej konferencji konopnej na świecie, w której udział wzięło 27,600 uczestników. Biznesmen wskazał m.in., że przemysł musi zacząć stawiać na jakość, a nie ilość.
Sundial Growers jest prywatną spółką, która pod egidą Kuenzlena ma stać się „Coca Colą lub Absolutem marihuany”, jak ten stwierdził po objęciu swojego stanowiska. Kuenzlen wcześniej piastował wysoką pozycję w Molson Coors i Coca-Coli, a do „zielonego przemysłu” przyciągnął go bezprecedensowy wzrost, który został przez niego określony jako „jedyna szansa w życiu”.
Jak wskazuje przedsiębiorca, Molson Coors (jedna z największych i najstarszych firm piwowarskich na świecie) ma w tej chwili taką samą kapitalizację rynkową, co konopna spółka giełdowa Canopy Growth, która operuje zaledwie od dwóch lat. Wartość założonego sześć miesięcy temu Tilraya (producenta, dystrybutora i hodowcy konopi) już przekroczyła zaś wartość Molson Coors.
I z tego powodu Kuenzlen twierdzi, że to spółki konopne będą wkrótce kupować duże firmy farmaceutyczne, alkoholowe, agrotechniczne i tytoniowe, a nie odwrotnie, jak twierdzi wielu ekspertów finansowych!
Co jeśli firmy konopne wykupią firmy produkujące napoje, firmy farmaceutyczne i firmy tytoniowe? Tradycyjnie, to większe, szybciej rosnące firmy kupowały mniejsze i wolniejsze, czemu więc to one nie mają kupować? Kto mówi, że nie możemy konkurować z wielkim przemysłem agrotechnicznym, technologicznym, farmaceutycznym? W tym celu musimy jednak połączyć wszystkie siły
– powiedział Kuenzlen.
W dalszej kolejności, biznesmen odpowiedział na pytanie o problem zaopatrzenia w Kanadzie, twierdząc że „nie ma w tym nic złego” i że „daje to okazję do usprawnienia”. Jednak firmy muszą wg niego wypełnić swoje zobowiązania wobec prowincji, jeśli chcą przetrwać na rynku, szczególnie że banki i fundusze inwestycyjne nalegają na spłatę długów.
Punktem głównym przemówienia Kuenzlena było jednak to, że kanadyjski przemysł konopny musi skupić się nie na ilości, ale na jakości, by stać się w pełni profesjonalny i zyskać szacunek klientów.
Wyrugujemy czarny rynek wtedy, gdy zaoferujemy lepszą jakość
– powiedział biznesmen, co potwierdza, iż marihuana z upraw hydroponicznych Sundial Growers nie jest jak na razie w stanie konkurować z produktem operujących w cieniu, ale znacznie bardziej doświadczonych w swoim fachu plantatorów.
Konsumenci muszą mieć także wg niego pewność, że to co kupują idealnie spełnia ich potrzeby i rozpoznawać brand bez głębszej znajomości genetyki konopnej.
Przedsiębiorca podkreślił również, iż nigdy nie dojdzie do zrównoważenia popytu i podaży, i że konopni przedsiębiorcy powinni obrać sobie za wzór przemysł winiarski lub spirytusowy, które operują na różnorodności, oferując produkty wysokiej jakości za wysoką cenę i produkty masowe, na które każdy może sobie pozwolić.
W chwili obecnej trwa zaś wyścig o maksymalne obniżenie kosztów produkcji oraz ceny marihuany, co jest równią pochyłą. Zamiast tego Kuenzlen zachęca do myślenia długoterminowego, skupienia się na bezpieczeństwie, jakości produktu, zaufaniu klientów i budowaniu biznesu opartego na odpowiedzialności.
drug / dawka: 1x tableta E (piramidka)
miejsce: miasto - mieszkanie
czas: start ok 19 - koniec ok 24
doświadczenie: jeśli chodzi o E - średnio zaawansowany ;)
substancja: Chlorowodorek benzamidyny / dwie saszetki Tantum Rose, każda zawierająca 0,5mg substancji oraz substancje pomocnicze, w tym ogromne ilości soli. (Stąd doniesienia o
działaniach nieporządanych u niektórych ‘szperaczy’, tj. wymioty, bule brzucha.)
doświadczenie: mj, @, dxm, piwo wino i co ino, gałka, tussipect, beznydamina po raz 1.
miejsce: przyciemniony pokój
czas: ok 22.00 – teraz, czyli 00.31; teraz, 02.48
Koniec lata, wycieczka pociągiem nad jeziora, 4 osoby
15:30 Siedze z dziewczyną i wyciagą aco z torebki. Mnie ciężko nie jest namówić. Zarzyliśmy po 20tabletek. 16:00 Przyjechał mój ziomek z dziewczyną i zapaliliśmy jointa 16:10 będąc kompletnie upalonym zaczałem odczuwać deks powolutku wchodziła faza. 16:15 poszliśmy sobie pochodzić po parku co jakiś czas lufka itd. 16:30 siedzimy na ławce ja i moja dziewczyna kompletnie sponiewierani siedzimy i kmininmy gdzie jesteśmy(ogólnie wyedy było spoko śmiechawa rozkminy jak to po zielski zazwyczaj.
Dobry humor, prawie wolny dom
13:20- Mówię do Kleofasa: Wat de fak, czytam Ci w myślach? Zróbmy eksperyment! Mandarynka! Kurwa, zdradziłem ci zakończenie!
Kleofas: -Haha nawet spalone śmieszne!
Ja: -Nie, pomyśl o jakimś owocu, a ja zgadnę, jaki to! Tylko innym niż mandarynka!
K: -Yhym...
J: -Malina!
K: -Banan! Jedzony HORYZONTALNIE!
J: -Hahaha nie wyszło! A zgadnij, o jakim ja myślę!
K: -Jabłko?
J: -Pierdol się! [Myślałem wtedy o kiwi najprawdopodobniej]