ŁADOWANIE [POMIŃ AKAPIT, JEŻELI INTERERE CIĘ TYLKO GŁÓWNY NURT FAZY, A NIE POCZĄTKI]
Potrzeba tylko 40 dni, aby się przekonać, jak bardzo człowiek jest przyzwyczajony do cukru.
Potrzeba tylko 40 dni, aby się przekonać, jak bardzo człowiek jest przyzwyczajony do cukru.
Cukier, ale też inne jedzenie, w neurologii są nazywane "naturalną nagrodą". To, co przyjemne dla człowieka, jest też niezbędne do przetrwania całego gatunku. Do tej grupy oprócz spożywania pokarmów zalicza się też seks oraz pielęgnowanie innych.
Dzięki ewolucji słodki smak jest uznawany przez organizm za najprzyjemniejszy, ponieważ dojrzałe owoce miały dużą zawartość cukru. Kwaśny posmak oznaczał, że trzeba jeszcze poczekać, a gorzki informował o truciźnie.
Za wszystkie te odruchy odpowiedzialny jest wyspecjalizowany w tym zakresie układ w mózgu zwany mezolimbycznym szklakiem. To on rozszyfrowuje w ułamku sekundy, czy potrawa, po którą sięga człowiek, będzie miała dla niego korzystny wpływ. Aby wzmocnić ten przekaz, neuroprzekaźnik pod postacią dopaminy wysyła sygnał do tzw. jądra półleżącego, który podejmuje decyzję, czy jeść dalej czy dać sobie spokój. Słodkie rzeczy są wyjątkowo lubiane, ponieważ zapewniają zródło łatwo przyswajalnych węglowodanów.
Współczesna dieta zawiera więcej cukru niż człowiek jest w stanie przyjąć bez negatywnych konsekwencji. Dekadę temu przeciętny Amerykanin spożywał średnio 22 łyżeczki cukru dziennie. Od tamtego czasu wartości te znacząco wzrosły. Według najnowszych badań przeciętny Brytyjczyk zużywa 238 łyżeczek cukru... tygodniowo.
Dodawanie tej substancji praktycznie do każdego produktu spożywczego ma za zadanie poprawić jego smak (organizm preferuje słodkość nad inne doznania), ale przyczynia się też do cichego uzależnienia konsumentów od cukru. Mózg zaczyna reagować na cukier w ten sam sposób, co przy nikotynie, kokainie lub heroinie. Po podaniu aktywowana zostaje "ścieżka nagrody", czyli właśnie szlak mezolimbyczny, nakazujący dalsze sięganie po szkodliwą substancję.
Według wyników badań podanych na stronie IFLscience.com, szczury głodzone przez pół dnia szczury, a następnie karmione słodkim roztworem, po miesiącu zaczęły wykazywać podobne zachowania do reakcji typowych dla uzależnionych od narkotyków organizmów. W czasie, gdy nie podawano im żadnej żywności, pojawiały się objawy lęku i depresji.
Wszystko przez to, że cukier uwalniał ogromne ilości dopaminy w mózgu, którego źródło zlokalizowane jest w jądrze półleżącym. Regularne jego spożywanie wpływa na receptory tego neuroprzekaźnika, powodując zaburzenie w normalnej percepcji przyjemności z jedzenia, a co za tym idzie zaburzenia samego odżywiania.
W skrócie oznacza to, że człowiek ma cały czas pobudzany przez cukry ośrodek wytwarzający dopaminę, a co za tym idzie "ścieżkę nagrody" w mózgu. Po pewnym okresie, aby nie dopuścić do zmniejszenia stężenia tego odpowiedzialnego za przyjemność neuroprzekaźnika w ciele, trzeba dostarczać organizmowi coraz większych ilości cukru. W przeciwnym razie człowiek zaczyna odczuwać negatywne objawy, takie jak wspomniane już poczucie lęku i wycofania.
Ale główna blokada w zaprzestaniu świadomego spożywania cukrów zazwyczaj ma podłoże psychologiczne. Podobnie jak przy rzucaniu palenia, najtrudniejszych jest pierwszych kilka dni, gdy dochodzi do detoksytacji organizmu. W przypadku szczurów, badanie opublikowane przez Victora Mangabeira w miesięczniku "Physiology & Behavior" pokazuje, że uzależnione od cukru zwierzęta wykazują impulsywne zachowania, które sugerują poczucie bezradności przy braku cukru w pobliżu.
Tego typu ekstremalne eksperymenty dają do zrozumienia, że słodycze są równie groźne, co szkodliwe lub nawet nielegalne substancje. Badania na gryzoniach dają naukowcom wgląd w neurochemiczne podstawy tych uzależnień. Jednak cały czas cukier w diecie i problemy wynikające z jego przyjmowania w dużych ilościach są nadal tematem tabu.
Jedno jest pewne. Po niecałych sześciu tygodniach odstawienia tego związku, człowiek będzie czuł się jak nowo narodzony. O ile wcześniej nie wpadnie w depresję.
W sumie postanowienie na spontana, ale warunki bardzo sprzyjające.
ŁADOWANIE [POMIŃ AKAPIT, JEŻELI INTERERE CIĘ TYLKO GŁÓWNY NURT FAZY, A NIE POCZĄTKI]
Słowo wstępu: Niech ten TR będzie przestrogą dla wszystkich, którzy lubią ostrą jazde i za bardzo nie zwracają uwagi na to co sobie podają, w jakich dawkach i w połączeniu z czym. Ja kiedys tak robiłem i ciesze się, że trwale się przez to nie uszkodziłem.
Pozytywnie, po alkoholu, u przyjaciela na domówce
Trzy drinki wypite, godzinę od rozpoczęcia spotkania ziomal wyciąga pazłotko, w którym jest koko.
Posypał cztery kreski w kuchni, każdy sobie zajebał, ja najmniejszą, choć nakłaniał mnie, żebym skusił się na dużo większą, heh. Dobrze, że rozsądek starego ćpuna wie swoje- doświadczony licznymi bad tripami z powodu wysokich dawek mózg mówił mi- zaczynaj powoli.
Ssssssppppp! Wyciągnięta. Wracam do salonu, gdzie znajduje się większość imprezowiczów. I co, to już działa? Chyba nic nie czuję, heh.