Setki kilogramów marihuany jechały do Polski z Czech. Międzynarodowa akcja o kryptonimie Timur

Polscy i czescy policjanci rozbili gang dostarczający do Polski marihuanę w hurtowych ilościach – poinformowała w Ostrawie policja kraju morawsko-śląskiego. Po obu stronach granicy zatrzymano 10 osób.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Radio Maryja/PAP

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

226

Polscy i czescy policjanci rozbili gang dostarczający do Polski marihuanę w hurtowych ilościach – poinformowała w Ostrawie policja kraju morawsko-śląskiego. Po obu stronach granicy zatrzymano 10 osób.

Zastępca komendanta policji kraju morawsko-śląskiego Radim Wita poinformował, że o gangu dowiedziano się z Polski i przez miesiąc śledzono działalność grupy przestępczej.

„Stwierdziliśmy, że z Polski regularnie przyjeżdża do nas określona grupa osób. Mieli bliskie kontakty z mężczyzną z Hodonina, który zapewniał im wielkie ilości marihuany” – powiedział śledczy Pavel Hanusek i dodał, że mężczyzna wspólnie z trzema dalszymi zatrzymanymi, a częściowo sam, hodował rośliny.

Resztę marihuany dla polskich odbiorców skupowali w całych Czechach i w ciągu miesiąca przekazali co najmniej 50 kg narkotyku.

„Kilogram marihuany sprzedawali za 72 tys. koron” – dodał Pavel Hanusek i zauważył, ze cena zależała od jakości narkotyku i zawartości psychotropów w suszonych roślinach. Jego zdaniem do Polski trafiły setki kilogramów marihuany.

Operacja prowadzona po obu stronach granicy nosiła kryptonim „Timur”. Zatrzymań dokonano 13 września br., gdy jeden z Polaków wyruszył do Hodonina po kolejny transport. Odebrał narkotyki, przekazał pieniądze i przez Ostrawę wracał do Polski, gdzie został zatrzymany wspólnie z pięcioma innymi osobami.

„Przemytnicy przyjechali z Polski po transport marihuany, który przewieźli do kraju, gdzie zostali zatrzymani. W tej samej chwili my zaczęliśmy akcję na terenie Czech” – powiedział Radim Wita.

Poinformował, że aresztowano trzech mężczyzn i kobietę, w wieku od 40 do 60 lat. Przeszukując mieszkania i nieruchomości, znaleziono kilka kilogramów suszonych narkotyków i dziesiątki roślin. Zabezpieczono samochody, gotówkę i dwie nieruchomości.

Według czeskich policjantów to nie był jednostkowy przypadek wyjazdu Polaków do Czech po marihuanę.

„Ten trend jest obecny. Mają do nas blisko. Dostajemy takie informacje choćby z Czeskiego Cieszyna. Tym razem jednak mówimy o zorganizowanej grupie przestępczej, która działała ponad granicami, a tego wcześniej nie mieliśmy” – powiedział dziennikarzom Radim Wita.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Termos789

"zawartości psychotropów w suszonych roślinach" XD
Zajawki z NeuroGroove
  • Katastrofa
  • Mefedron

Katastrofa życiowa, przegięcie z braniem benzo, Mdma, fety, generalnie wszystkiego co się dało. Doprowadziło to do mojej wyprowadzki od chłopaka, z którym mieszkam ponad 3 lata. "Trip" odbył się w nocy, trwał 6 godzin, był to wynajęty przeze mnie pokój. 4 dni później wróciłam do DOMU i mojej miłości, którą do tej pory ranię.

23:00 wchodzi kreska. Mało, może 50 mg. Nie działa. Nie ma w tym nic dziwnego, byłam benzodiazepinowym zombie

 

23:15 kreska, może 100 mg

 

24:00 biorę się za pracę. Roznosi mnie a jednocześnie przygniata. Zaczynam myśleć o życiu. 

 

00:15 wrzucam do szklanki z pepsi z 200mg

 

01:00 Na zmianę wpadam w panikę, płaczę, wbijam paznokcie w skórę i myślę o tym jak będzie wyglądała moja przyszłość. Boję się, pragnę być blisko mojej najbliższej osoby, wzoru, wsparcia, sensu życia. Tęsknię za nim a jednocześnie go ranię - ćpając.

 

  • Lophophora williamsii (meskalina)






Podsumowanie




Czy trip zmienil mnie? Mysle, ze nie, aczkolwiek przypomnial

mi o sprawach ktore kiedys widzialem, ktore sa wazne, a o ktorych

zapomnialem. Warto jednak o tym wszystkim pamietac. Pozwolil mi

jednak odpowiedziec na rozne pytania, ktore zadawalem sobie do tej

pory, niestety odpowiedzi nie sa wcale przyjemne.




  • Gałka muszkatołowa
  • Pierwszy raz

słoneczny poranek, dobry nastrój

Swego czasu naprawdę sporo naczytałem się o wyjątkowej przyprawie jaką jest gałka muszkatołowa. Zaintrygowało mnie ona, a składało się to na jej dziecinnie łatwą dostępność, cene i możliwe efekty. Jednak aby przeżycie było jak najbardziej satysfakcjonujące należy spełnić kilka warunków związanych z settingiem, więc dwie paczuszki gałki mielonej firmy Prymat czekały cierpliwie na swój czas w szafce. Pięknego środowego poranka ten moment wreszcie nadszedł (w zasadzie to leżały tylko 2 dni, ale chciałem spróbować od razu).

  • Pierwszy raz
  • Pregabalina

Dobry humor, dużo energii, piękna pogoda, w sumie zajebisty dzień to był.

Był piękny dzień, wyspałem się, zjadłem śniadanie, poszedłem na zakupy, ale mniejsza z tym, bo chociaż jakoś to wpłynęło na trip, to do niego niewiele to wnosi.

 

Była godzina 15, gdy zacząłem otwierać kapsułki i wrzucać ich zawartość do szklanki. Po wydobyciu całego proszku z kapsułek zalałem go coca-colą, po czym wymieszałem, było to pierwsze 1200mg. Gdzieś wcześniej wyczytałem, że bez tolerki pregabalina powoduje dysocjację, w tym cevy i oevy, więc chętnie spożyłem miksturę, jednocześnie połykając złożone z powrotem kapsułki, żeby nic się nie zmarnowało.