Witam. Tytułem wstępu pragnę zakomunikować wszystkim osobom niezdrowo zainteresowanym treścią tegoż trip raportu, iż wszystkie opisane w nim sytuacje są jedynie wytworem mojej bujnej wyobraźni. Wszystkich innych zapraszam do lektury:-)
Rada Miasta Leszno nie miała prawa podjąć uchwały zobowiązującej prezydenta miasta do powołania zespołu ds. walki z dopalaczami – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.
Projekt programu zwalczania dopalaczy opracowuje wójt czy prezydent. Może go wspierać pełnomocnik. Rada jedynie uchwala przedstawiony program.
Rada Miasta Leszno nie miała prawa podjąć uchwały zobowiązującej prezydenta miasta do powołania zespołu ds. walki z dopalaczami – uznał Naczelny Sąd Administracyjny.
– Dla takiej uchwały próżno bowiem szukać podstawy prawnej – wskazał sąd. Reakcja na sytuację
Rada Leszna uchwałę w sprawie powołania zespołu interwencyjnego ds. przeciwdziałania tzw. dopalaczom oraz rady eksperckiej podjęła 10 września 2015 r. Zespół miał się zajmować profilaktyką, m.in. organizować zajęcia dla młodzieży i akcje społeczne
– To była reakcja na zaistniałą w mieście sytuację – tłumaczył na rozprawie przed NSA Andrzej Krzyszowski, adwokat reprezentujący radę. – Leszczyński program przeciwdziałania narkomanii nie przewidywał bowiem żadnych działań wymierzonych w dopalacze. Dlatego rada postanowiła zalecić prezydentowi opracowanie stosownego dokumentu, wskazując jednocześnie, że powinien go opracować fachowy zespół – tłumaczył adwokat.
Andrzej Krzyszowski wskazywał także, że do podjęcia tej treści uchwały radę upoważniały przepisy ustawy o samorządzie gminnym, a jednocześnie nie sprzeciwiały się jej przepisy ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
NSA sprawę ocenił jednak odmiennie. Stwierdził, że uchwała została podjęta bez upoważnienia ustawowego, a ponadto rada, nakazując prezydentowi podjęcie konkretnych działań, wkroczyła w jego kompetencje.
– W konsekwencji należy uznać, że Rada Miasta Leszno rażąco naruszyła prawo – wskazała Małgorzata Masternak-Kubiak, sędzia NSA. – Rada może co prawda podejmować uchwały wyznaczające kierunek działań wójta, ale nie może w takiej uchwale nakazać wójtowi podjęcia konkretnych działań – podkreślała.
NSA uznał także, że leszczyńska uchwała jest sprzeczna z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii.
– Ustawa ta bowiem stanowi, że do opracowania gminnego programu antynarkotykowego zobowiązany jest wójt, który może powierzyć wykonanie tego zadania powołanemu przez siebie pełnomocnikowi – wskazywał sąd.
– Oczywiście rada może powoływać gremia kolegialne, ale pod warunkiem, że nie będą one przejmować ustawowych kompetencji organów gminy, a możliwość ich tworzenia musi przewidywać statut – wyjaśniała Małgorzata Masternak-Kubiak. – Tymczasem statut Leszna o tym milczy – wskazywała.
Jak wynika z prawomocnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gorzowie Wielkopolskim (sygn. II SA/Go 26/11), rada gminy nie może wprowadzić zakazu handlu dopalaczami. Głównie dlatego, że są to kwestie uregulowane już przepisami ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii.
– Z jej przepisów wynika, że decyzję zakazującą handlu określoną substancją wydaje państwowy inspektor sanitarny, podając ją do publicznej wiadomości – wskazywał sąd. – Ustawa przewiduje karę do miliona złotych za złamanie zakazu – uzasadniał gorzowski WSA.
dr hab. Andrzej Szewc, profesor Politechniki Świętokrzyskiej w Kielcach
Stanowienie o kierunkach działania wójta oznacza generalnie władcze (wiążące dla wójta) określanie celów i zadań działalności wójta, a także zasad, sposobów i środków ich wykonania. Może ono przybierać formy wytycznych, zaleceń czy wskazówek w konkretnych sprawach. Może też polegać na upoważnieniu wójta do podejmowania określonych działań lub wyrażaniu na nie zgody bądź przyzwolenia. Podejmując taką uchwałę, rada nie może natomiast wkraczać w kompetencje przysługujące wójtowi z mocy ustawy, a zwłaszcza nakazywać mu konkretnego sposobu załatwienia konkretnej sprawy. W konsekwencji rada nie może zobowiązywać wójta do nawiązania współpracy np. ze wskazaną kancelarią prawną czy powołania imiennie wskazanych osób na określone stanowiska.
Nocny trip w idealnym miejscu z idealną osobą;-)
Witam. Tytułem wstępu pragnę zakomunikować wszystkim osobom niezdrowo zainteresowanym treścią tegoż trip raportu, iż wszystkie opisane w nim sytuacje są jedynie wytworem mojej bujnej wyobraźni. Wszystkich innych zapraszam do lektury:-)
Chyba nikt nigdy czegoś takiego nie przeżył.
Godzina 16:00
Pojechaliśmy na jakiś stary opuszczony budynek. Każdy wali po szczurze około 100 MXE. Pizda niesamowita czułem się jak ćpuny w filmie. Na początku chciałem się przytulić do każdego kto był.
Godzina 17:00
Klimatyczna muzyka, pozytywne nastawienie.
Zacznę od tego co to jest "czaj" nie każdy musiał o tym słyszeć, w więzieniu tak nazywa się napar z dużej ilości herbaty, często dodawany był jeszcze tytoń i kawa, więźniowie z powodu braku dostępności używek kombinowali jak mogli i ktoś kiedyś wymyślił czaj. Teina czyli tak na prawdę kofeina z herbaty.
Na wszelich portalach ludzie słyszeli coś tam, kolega powiedział, kumpel ojca, niektórzy próbowali lecz mieli niemiłe doświadczenia spowodowane wymiotami. Po wielu próbach znalazłem własną wersję tej używki która daje pożądany efekt i przy okazji nawet jest smaczna.
Przedostatnim razem jak wziolem kwasa (sam)
poszedlem do Zachety na wystawe. Siedze sobie przed wejsciem, patrze na
ludzi, mysle: kurde kazdy sie umowil, ciekawe z kim ja. Wstalem zeby wejsc
do srodka, a tu idzie moja kolezanka ze szkoly z siostra, tez na wystawe.
Nie poznala sie ze mialem odmienny stan swiadomosci :). Polazilismy po
wystawie, potem poszedlem z nimi do sklepu. W sklepie sobie laze, patrze a
tu obok tej kolezanki oglada ubrania moja druga kolezanka z chlopakiem.