Witam,
Odtwórca kultowej roli Borata domaga się odszkodowania od firmy, która wykorzystała jego wizerunek do reklamowania swoich produktów wytwarzanych z konopii indyjskich. Prawnicy aktora podkreślają, że jest on bardzo zdeterminowany, by wygrać ten proces, bo prywatnie jest zagorzałym przeciwnikiem marihuany. „Nigdy nie zażywał marihuany i nie wziąłby udziału w żadnej kampanii reklamowej takich produktów, za żadne pieniądze” – argumentują przedstawiciele Cohena.
Odtwórca kultowej roli Borata domaga się odszkodowania od firmy, która wykorzystała jego wizerunek do reklamowania swoich produktów wytwarzanych z konopii indyjskich. Prawnicy aktora podkreślają, że jest on bardzo zdeterminowany, by wygrać ten proces, bo prywatnie jest zagorzałym przeciwnikiem marihuany. „Nigdy nie zażywał marihuany i nie wziąłby udziału w żadnej kampanii reklamowej takich produktów, za żadne pieniądze” – argumentują przedstawiciele Cohena.
Sacha Baron Cohen większości widzów kojarzy się głównie z rolą Borata, naczelnego ekranowego skandalisty i ekscentryka. Skojarzenia te postanowiła wykorzystać firma Solar Therapeutics z Massachusetts, która sprzedaje produkty wytwarzane z konopi indyjskich. Na jednym ze swoich billboardów umieściła ona zdjęcie Cohena w charakterystycznym stroju Borata, wypowiadającego słynną kwestię tego bohatera. Na stanowczą reakcję brytyjskiego komika nie trzeba było długo czekać. Baron Cohen pozwał właśnie tę firmę za bezprawne wykorzystanie jego wizerunku.
Co ciekawe, aktorowi nie chodzi tylko o to, że użyto jego wizerunku bez jego zgody. Cohen, jak twierdzą jego prawnicy, jest przeciwnikiem zażywania marihuany i nie chce być z nią kojarzony. „Jest to działanie o charakterze umyślnego naruszenia praw autorskich i fałszywej reklamy. Umieszczając bez jakiegokolwiek pozwolenia wizerunek pana Cohena i jego bohatera filmu +Borat+ na komercyjnym billboardzie, stworzono fałszywe wrażenie, że pan Cohen jest zwolennikiem zażywania marihuany, co jest niezgodne z prawdą. Nigdy nie zażywał marihuany i nie wziąłby udziału w żadnej kampanii reklamowej takich produktów, za żadne pieniądze. Poprzez wykorzystanie zdjęcia pana Baron Cohena pozwani fałszywie przekazali opinii publicznej, iż jest zwolennikiem ich produktów i jest w jakiś sposób powiązany z ich działalnością, co wprowadza konsumentów w błąd” – czytamy w udostępnionych przez „The Hollywood Reporter” dokumentach sądowych.
Prawnicy gwiazdora podkreślają, że wielokrotnie mógł on skorzystać z propozycji reklamowania rozmaitych produktów, jednak nie zrobił tego, by „chronić swoją wiarygodność jako aktor i aktywista”. Baron Cohen jest współorganizatorem Stop Hate for Profit, kampanii mającej na celu walkę z mową nienawiści szerzącą się w największych serwisach społecznościowych. Regularnie wspiera również niosące pomoc uchodźcom fundacje, takie jak Save the Children i Międzynarodowy Komitet Pomocy.
„Pan Baron Cohen spędził większość swojego zawodowego życia na szydzeniu z kultury +palaczy+ – kultury, którą billboard pozwanych jawnie wspiera. A jako że pochodzi z ortodoksyjnej rodziny żydowskiej i jest dumnym ze swojego dziedzictwa kulturowego żydem, nie chce być zaangażowany z żadne kontrowersje związane z tym, czy używanie konopi indyjskich jest zgodne z żydowskimi tradycjami i zasadami” – dodają prawnicy komika. Sacha Baron Cohen od pozwanej firmy domaga się on odszkodowania w wysokości 9 milionów dolarów.
"Ryzyk fizyk. "
Witam,
Niewiedza o halucynogennym działaniu Zolpidemu.
Zawsze po mefedronowym rajdzie łykałem zolpidem, aby pójść spać jak dziecko. Zawsze bardzo dobrze coś takiego działało. Lecz nie tym razem. Po wieczorze poświęconym mefedronowi, łyknąłem 1.5 tabletki zolpidemu tj. 15mg.
Tym razem nie zasnąłem, a świadomy tego, że nie zasnę i tak dociągnąłem kolejną linę mefedronu, aby przetrwać jakoś noc. Warto dodać, że nigdy nie słyszałem o możliwych efektach ubocznych zolpidemu, jakimi są omamy lub halucynacje.
Set: chęć odciecia się od świata, chęć przeżycia ciekawej fazy, byłam troche zestresowana i szukałam czegoś na odstresowanie. Miało być super, kurwa nie było Setting: byłam w pokoju z siostrą, w domu była cała rodzina (w tym chory dziadek). Niestety nie było za spokojnie ale i tak wzielam
O ja jebie, kochani moi czytelnicy. Od końca fazy mineło już 4 dni, ale ja nadal oczuwam te paskudne skutki benzy. Dostałam jakiejs gorączki i jestem niesamowicie osłabiona. Niestety tak się kończy półtorej grama na pusty żołądek przy wychudzonym ciele w dosyć stresowym czasie. Dodatkowo moja odporność to jedno wielkie X D, więc się totalnie nie dziwię przebiegowi fazy i tym co się po niej stało. Oczywiście co ja wam będę pierdolić o mojej depresji i zaburzeniach odżywiania, bo wy nie jesteście tutaj po to. Zapraszam was na raporcik :)
Po godzinie 18, głównie mieszkanie kumpla i miasto.
Bohaterowie: Ja(K.), moja dziewczyna (A.), nasz znajomy (Krz.)
Start godzina 18:
00:00 - Ja i A. wrzucamy po 35mg w kapsułce żelatynowej na jakiejś polnej ścieżce w drodze do mojego domu.
00:15 - Wchodzimy do mieszkania i nerwowo oczekujemy pierwszych efektów. Siadam na łóżku a A. otwiera facebook'a.