Rosjanie mają kaca. Eksport alkoholu najniższy od 10 lat

Rosyjskich problemów ciąg dalszy. Tym razem związanych z alkoholem.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVN24Bis
mb/gry

Odsłony

100

Rosyjskich problemów ciąg dalszy. Tym razem związanych z alkoholem. Jak pisze bowiem "Kommiersant", w ubiegłym roku eksport rosyjskiej wódki spadł o ponad 40 proc. Był to najniższy poziom od dekady, czego powodem są zachodnie sankcje nałożone z powodu konfliktu na Ukrainie.

Mniej zamówień

Jak czytamy, w ciągu ostatniego roku przychody z eksportu wódki i innych alkoholi spadły o 40 proc. do 111,9 mln dolarów. Mniej zamówień pochodzi z Wielkiej Brytanii, która była dotąd największym importerem rosyjskich alkoholi. Eksport rosyjskiej wódki na brytyjski rynek spadła w ub.r. o 35 proc. O 22 proc. spadła z kolei sprzedaż do Stanów Zjednoczonych.

Spadek eksportu jest widoczny w przypadku każdego partnera handlowego Rosji, ale zdecydowanie największy z nich odnotowano w przypadku Ukrainy. To aż 70 proc. Jak przypomina jednak "Kommiersant", rosyjskie problemy z alkoholem zaczęły się już jakiś czas temu.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że kraj ten ma jeden z najwyższych wskaźników zgonów, których przyczyną jest właśnie alkohol. WHO twierdzi ponadto, że Rosjanie spożywają w ciągu roku średnio 15,1 litra czystego alkoholu. Co daje czwarty najwyższy wynik na świecie.

Przedłużane sankcje

Problemem w handlu alkoholem są sankcje wobec Moskwy, które Unia Europejska wprowadziła latem 2014 roku za wspieranie separatystów na wschodniej Ukrainie. Obejmują one ograniczenia w dostępie do kapitału dla rosyjskich banków państwowych i firm naftowych, ograniczenia sprzedaży zaawansowanych technologii dla przemysłu naftowego, sprzętu podwójnego zastosowania oraz embargo na broń. Restrykcje te wprowadzono na rok. W lipcu zostały przedłużone o kolejne sześć miesięcy.

W grudniu ub.r. Unia Europejska po raz kolejny przedłużyła sankcje przeciwko Rosji do końca lipca 2016 roku. Decyzję podjęto po tym, jak żadne z państw członkowskich nie zgłosiło zastrzeżeń w tej sprawie w określonym terminie.

Wszystko to spowodowało, że w 2015 roku gospodarka Rosji skurczyła się o 3,7 proc.

Oceń treść:

Average: 5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Tytoń

"Na początku należałoby się zastanowić dlaczego palę. Co sprawia, że czasem z wysiłkiem zdobywam paczkę papierosów bo akurat kiosk zamykają, albo ubieram się po uszy, aby wyjść podczas godzin pracy poza „zakazany” teren i mimo chłodu i padającego deszczu ze śniegiem jestem w stanie marznąć, aby tylko można było puścić dymka. Jest wiele sytuacji, w których niejednokrotnie z czegoś rezygnujemy, ale nie dotyczy to palenia. A może warto przypomnieć sobie kiedy był ten pierwszy raz.

  • Marihuana
  • MDMA
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

na początku trochę wątpliwości, ale towarzystwo, klimat, muzyka zrobiły swoje.

Wszystko działo się na domówce sylwestrowej organizowanej w domu, w którym kiedyś mieszkałam a teraz jest przerobiony na gabinet mamy. Byłam trochę spięta, bo to pierwsza taka impreza organizowana w tym domu, na około mnóstwo wścibskich sąsiadów (piszę to bo w dalszej opowieści się do tego odniosę). Po spaleniu paru blantów i bong (bongów?) mój chłopak podchodzi do mnie i pyta się czy nie chciałabym spróbować MDMA. Sporo czytam na temat narkotyków, więc temat nie był mi obcy, wiedziałam jak mniej więcej to działa, ale nigdy nie próbowałam.

  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Planowane od kilku dni naćpanie się w stałym gronie. Przyjazd do innego miasta w celu odwalenia obowiązków rodzinnych i szybka ucieczka w celu tripowania.

Historia ta stanowi zapis wspomnień z etapu mojego życia, który z perspektywy oceniam jako dość wartościowy, ale jednocześnie pouczający. Nie będzie tu alfy pvp dożylnie i popalonych kabli, bo od zawsze uważałem ten rodzaj zabawy za nic nie warte, krótkodystansowe gówno dla przygłupów, którym nie zależy na życiu. Preferowałem psychodeliki - marię, która działała na mnie za mocno i czasem psychotycznie, a od niedawna lsd i grzyby, których to spróbowałem pierwszy raz już około 3 lata wcześniej.

  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Mieszkanie w bloku.Sobotni ranek. Grudzień. Dużo czasu. Myśl o zapaleniu dla relaksu.

Z góry uprzedzam, że nikt nie uwierzy w to co jest poniżej napisane. W ogóle to nic w życiu ani nie piłem ani nie ćpałem ani nie jarałem. Wszystko sobie ubzdurałem i nic podobnego się nie wydarzyło, a nawet jeśli to dawno i nie prawda. A ja jestem tylko waszym wyobrażeniem i kto to widział żeby jaranie MJ dawało takie skutki. Więc jak macie zgłaszać itd. to darujcie sobie dalszą lekturę.

T+00: Wyciągam lufkę, zapalam świece, bo ma większy ogień od zapalniczki. Smaże szkiełko dokładnie z jednej strony, z drugiej, czekam aż wystygnie odwracam tyłem do przodu i ten sam zabieg.

randomness