Rodzice nie wierzą w narkotyki

W Gimnazjum w Ręcznie rozpoczęła się realizacja programu profilaktycznego "Przeciw" dotyczącego używania narkotyków wśród młodzieży.

Anonim

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki

Odsłony

2842

W Gimnazjum w Ręcznie rozpoczęła się realizacja programu profilaktycznego "Przeciw" dotyczącego używania narkotyków wśród młodzieży. Jest on kierowany do uczniów klas II oraz ich rodziców, jednak ci ostatni wydają się bagatelizować problem narkomanii.

- Rodzice sprawiają wrażenie, jakby ich ta sprawa nie dotyczyła - mówi Irena Chmielewska, koordynator programu. Dowodem na to jest jedno z ostatnich spotkań w ramach programu, na którym stawiła się zaledwie garstka rodziców. Zdecydowanie chętniej dyskusję na temat narkotyków podejmują ręczyńscy gimnazjaliści. - Prowadzimy pogadanki, debaty i oglądamy filmy m.in. "Epitafium dla narkomana" - dodaje I. Chmielewska. - Młodzież jest bardzo aktywna i zainteresowana przeciwdziałaniem zagrożeniom związanym z narkotykami.

Akcja "Szkoła bez narkotyków i przemocy" obecna jest również w Zespole Szkół Rolniczych w Szydłowie. Tam, oprócz filmów i pogadanek, uczniowie są pod stałą obserwacją nauczycieli i wybranej grupy młodzieży. W działania profilaktyczne włączeni zostali rodzice, którzy uczestniczą w spotkaniach tematycznych dotyczących m.in. sposobów rozpoznawania uzależnień.

- Wszystkie te działania są włączone w stałe zadania szkoły, która ma się stać "szkołą bezpieczną" - mówi Anetta Mielczarek, koordynator akcji "Dziennika" w Szydłowie.

O bezpieczeństwo uczniów aktywnie walczy Gimnazjum w Sulejowie. Po raz kolejny sprawdziła się zaproponowana przez "Dziennik" formuła informowania pedagogów o zagrożeniach, które zauważają uczniowie. Do skrzynki kontaktowej trafiła m.in. informacja o piciu alkoholu i paleniu papierosów przez młodzież w pobliskim lasku. Szkoła zareagowała natychmiast. - Nie udało nam się zidentyfikować pijących uczniów - przyznaje Wacława Rytych, pedagog szkolny - ale cały czas prowadzimy działania, które mają zapobiec właśnie takim sytuacjom.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Rodzic (niezweryfikowany)
To chyba dobrze, że rodzice nie dają się oszukiwać, że trawka jest bardziej szkodliwa od alkoholu?
qwe (niezweryfikowany)
"uczniowie są pod stałą obserwacją nauczycieli i wybranej grupy młodzieży." fajnie być takim konfidentem obserwującym i donoszącym na kolegów z ławki.
bywalec (niezweryfikowany)
nie udało się nam zidentyfikować pijących uczniów, prawdopodobnie byli to ci sami którzy polali nam wstrzemiennaka, a potem na drugą nużkę i na strawienie, na krążenie, wielu ich było, no i sama pani widzi jak to się nie widzi dokładnie jak się dokładnie nie wie czy sie widzi pojedyńczo czy podwójnie, gdyż informatyk obstawia iż było ich siedmiu w pobliskim lasku, a ja widziałam troche inaczej, ekhm wiecej jak pan widzi, czy pan nie widzi. <br>Najgorszym motywem w szkole był widok skrzynki upieprzonej buciskiem podczas ciszy obiadowej, jak dodaje jeden z uczniów, głośny huk i skrzynia z obrotem ląduje na ziemi rozsypując z swego wnętrza paczułkę listów. <br>A i walentynka do psorka z fizyki się znalazła dodaje 15 letnia rezolutna Joasia, poczym zakasa rękawki i drepcikiem wraca na zajęcie, bo pan z bioli jest surowy jak tatar z cebulą
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

no w pyte, słuchajcie

Zbliżałem się do ślęży, siedząc w przepełnionym autobusie ludźmi, uzbrajam się w poważnie, wręcz samobójczo nabitą lufkę i wypalam całość na pierwszym lepszym znalezionym placu zabaw- po wyjściu z pojazdu, nie zostało mi nic więcej jak tylko doczłapać się na szczyt.

  • Bad trip
  • Benzydamina

Zaczeło się o godzinie 18, poszedłem do apteki i kupiłem 3 saszetki Tantum Rosa.

Nie bawiłem się w oddzielanie benzydaminy tylko wsypałem proszek do butelki wody i całość wypilem na 3 razy.

Zbierało mi sie na wymioty ale się powstrzymałem, żeby nie zmarnować wysiłku jakim bylo wypicie tego (smak naprawde ochydny).

Około godziny 19 zaczołem mieć problemy ze wzrokiem, rozmazanie podczas obracania głowy, opóźniona reakcja oczu na światło.

  • Katastrofa
  • Mefedron

Katastrofa życiowa, przegięcie z braniem benzo, Mdma, fety, generalnie wszystkiego co się dało. Doprowadziło to do mojej wyprowadzki od chłopaka, z którym mieszkam ponad 3 lata. "Trip" odbył się w nocy, trwał 6 godzin, był to wynajęty przeze mnie pokój. 4 dni później wróciłam do DOMU i mojej miłości, którą do tej pory ranię.

23:00 wchodzi kreska. Mało, może 50 mg. Nie działa. Nie ma w tym nic dziwnego, byłam benzodiazepinowym zombie

 

23:15 kreska, może 100 mg

 

24:00 biorę się za pracę. Roznosi mnie a jednocześnie przygniata. Zaczynam myśleć o życiu. 

 

00:15 wrzucam do szklanki z pepsi z 200mg

 

01:00 Na zmianę wpadam w panikę, płaczę, wbijam paznokcie w skórę i myślę o tym jak będzie wyglądała moja przyszłość. Boję się, pragnę być blisko mojej najbliższej osoby, wzoru, wsparcia, sensu życia. Tęsknię za nim a jednocześnie go ranię - ćpając.

 

  • Dekstrometorfan

Moja pierwsza jazda na DXM była wyjątkowo spontaniczna. Wróciłem do domu zmęczony, do tego nękało mnie cholerne przeziębienie. Ogólnie czułem się paskudnie do tego na dworze minus trzy stopnie, ciemno i ponuro. Nigdzie wyjść, z nikim pogadać. Porażka kompletna. Usiadłem przy kompie i słuchając muzy surfowałem po necie. Przypomniałem sobie, że dawno już nie byłem na Hyperreal`u. Pomyślałem, że poczytam sobie chociaż jakieś ciekawe artykuły. Co było ciekawego "zlookałem" i postanowiłem odwiedzić Neuro-groove. Tam zaciekawiła mnie rubryka Acodin, której nie było wcześniej.

randomness