Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom

Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Turystyka WP
Natalia Gumińska

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

78

Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.

Stolica Holandii od lat kojarzona jest z marihuaną. Władze miasta próbują z tym walczyć i dlatego planowane jest wprowadzenie zakazu sprzedaży tego narkotyku turystom. Mieszkańcy Amsterdamu od dłuższego czasu skarżą się na turystów, którzy masowo przybywają do miasta tylko po to, aby móc legalnie kupić i zapalić marihuanę. Dlatego nie jest to pierwszy raz, kiedy głośno mówi się o tym pomyśle.

Sama marihuana nie jest dla mieszkańców Amsterdamu problemem. Natomiast turystyka, którą nakręca, już tak. W Amsterdamie powrócił więc plan wprowadzenia "kryterium rezydenta", które pozwoliłoby kupować w coffee shopach marihuanę wyłącznie osobom zameldowanym w Holandii. Celem ma być ograniczenie uciążliwej turystyki imprezowej.

To kolejny krok po wprowadzonym w zeszłym roku zakazie palenia na ulicy w słynnej dzielnicy czerwonych latarni.

Za rozwiązaniem opowiada się największa partia koalicyjna PvdA, a poparcie deklaruje też VVD. Politycy argumentują, że ograniczenie dostępu dla przyjezdnych mogłoby polepszyć sytuację wielu dzielnic miasta. D66 sprzeciwia się propozycji, a GroenLinks nie zajęła jeszcze stanowiska.

Przedsiębiorcy z Amsterdamu ostrzegają przed skutkami gospodarczymi i wizerunkowymi. Joachim Helms, właściciel coffee shopu, ocenia, że politycy mylą źródła problemu i że zakaz "zepsuje atmosferę w Amsterdamie". Obawy dotyczą również przeniesienia popytu do nielegalnego obrotu poza kontrolą władz i służb.

Doświadczenia Maastricht, miasta gdzie od lat obowiązuje "kryterium rezydenta”, są niejednoznaczne. Z jednej strony ograniczenia legalnej sprzedaży wpłynęły na rozwój handlu ulicznego. Z drugiej jednak strony władze Maastricht prezentują dane o spadku incydentów narkotykowych. Statystyki poprawiły się, lecz problem nie zniknął, co komplikuje ocenę, czy model sprawdzi się w znacznie większym i bardziej turystycznym Amsterdamie.

Oceń treść:

Brak głosów

Komentarze

Lukk (niezweryfikowany)

A niech sobie zakazują już i tak w Niemczech jest dużo taniej i spora ilość klientów im odpada. Myślę że Holandia już przetaje być taką Mekką palenia.
Zajawki z NeuroGroove
  • Metoksetamina
  • Miks

Strach, rozkminy co się może stać w najgorszym przypadku, miejsce czill plaża.

Lipiec 

Razem z kumplami wyjechaliśmy nad morze zrobić sobie kilka ciekawych "doświadczeń" każdy wziął ze sobą coś ciekawego jednak nie wszystko działało. W pewny piękny dzień postanowiliśmy wziąć mxe i udać się na plaże. Mieliśmy 500mg pięknego sypkiego proszku. Rozpuściliśmy go w pól litrowej wodzie. Osoby ktore braly juz wczesniej wziely 100ml. ( 1ml - 1mg) ja brałem 1 raz więc wziąłem 50ml. Dodatkowo każdy skręcił sobie 3 Lolki dla siebie i spalił przed wyjściem

11:00 

DMT

  • Ayahuasca
  • DMT
  • Tripraport

Zamieszczony tekst pochodzi od znajomego, jest długi, ale może Was zainteresować, całe info w samym tekście.

 

Zdecydowałem się - z przyczyn, których nie czuję potrzeby tutaj wyjawiać - zataić dokładne nazwy przyjętych przeze mnie substancji; jednak były to analogi składników ayahuaski.

Relacja jest dość chaotyczna, jednak wychodzę z założenia, że ma ona mieć cel dokumentalny - podarowałem sobie wysiłki w kierunku języka literackiego.

 

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Retrospekcja

Od A do Z, prawie w każdej okoliczności zdarza mi się zapalić, jak to nałogowemu.

Paliłem ją zawsze, kiedy czułem się samotny. Na początku dawała taki miły masaż ciała, głowa stawała się jakby napęczniałym balonem przyjemności, ciało rozchodziło się w takiej ekstatycznej fali spokoju, stawało delikatne i miłe. Każde zapalenie wiązało się z szybciej bijącym sercem ( z podjary) jeszcze przed wzięciem pierwszego bucha. Potem kopcenie lufki i ściąganie mini chmurek... tak to było na początku. Jedna czy dwie lufki potrafiły mnie już tak zapierdolić, że miałem ostre i w chuj kolorowe wizje po zamknięciu oczu.

  • Dekstrometorfan

Wiek: 17 i pół roku (sierpień 2008r.)

Doświadczenie: fajki (rzucone - moja duma), alco kilkadziesiąt, może koło setki razy, THC kilkadziesiąt razy, efedryna 3 razy, gałka muszkatołowa 3 razy, DXM 5 razy, fuka raz (i nie podziałała), raz gaz

Dawka: 1500mg DXM na 60kg masy ciała, czyli 25 mg/kg. Podane w ciągu 15 (?!) minut - wnioskując z archiwum gg.

S'n'S: Wszystko, co trzeba, pisze w raporcie. A reszta? A co za różnica...



Otworzyłem oczy i starałem się utrzymać otwarte, jak najdłużej. Poczułem senność... Armia Dextera w coraz większych ilościach się uaktywniała. Zbuntowałem się i to był mój błąd. Zacząłem go drażnić, nabijać się z niego. Nabrałem pewności, że nic złego się nie stanie. Zamknąłem oczy i czekałem. Łóżko zaczęło dryfować po pokoju, więc otwarłem oczy, ale nie przestało od razu, jak to zwykle bywało.

randomness