Czas - sclerotia zjadłem o 12:10, po godzinie drugą paczkę.

Radni stolicy Danii oświadczyli, że próbna legalizacja sprzedaży marihuany na terenie miasta, które słynne jest z przymykania oka na dilowanie używką, byłaby dobrym rozwiązaniem problemu.
Radni stolicy Danii oświadczyli, że próbna legalizacja sprzedaży marihuany na terenie miasta, które słynne jest z przymykania oka na dilowanie używką, byłaby dobrym rozwiązaniem problemu.
Jak oświadczył Klaus Mygind z Socjalistycznej Partii Ludowej (Socialistisk Folkeparti): "Mamy nowy rząd, więc my z Kopenhagi chcemy ponownie przypomnieć, że trzeba jakoś rozwiązać problem handlu haszyszem."
Radni twierdzą, że wprowadzenie programu pilotażowego, który zalegalizowałby obrót haszyszem i marihuaną, rozwiązałby problem rosnącej obecności dilerów na ulicach Kopenhagi i ułatwiłby leczenie młodzieży borykającej się z syndromem nadużywania.
Politycy chcą otworzyć 5-6 punktów sprzedaży na terenie miasta, w których pracowaliby specjalnie przeszkoleni sprzedawcy. Propozycję popiera 44 z 55 radnych zasiadających w radzie miejskiej.
Inicjatywie sprzeciwia się jednak duński minister zdrowia, Magnus Heunicke, który powiedział: "Hasz jest powiązany z długą listą groźnych skutków, które mogą mieć poważne konsekwencje, szczególnie dla osób wystawionych na ryzyko chorób psychicznych, dzieci i młodzieży z problemami społecznymi. Naszym obowiązkiem jest pomoc edukacyjna, a nie możemy tego robić legalizując haszysz, który pogarsza zdolność uczenia się."
Jak w większości państw europejskich, samorząd Kopenhagi nie może prowadzić własnej polityki narkotykowej bez zgody rządu centralnego, który do jej zmiany musiałby mieć w ręku ustawę legalizującą używkę. W Danii od stycznia 2018 obecny jest jednak program pilotażowy, w ramach którego lekarze mogą wypisywać medyczną marihuanę na receptę.
Moja pierwsza podróż (może i ostatnia), bo nie miałem jeszcze do czynienia z psychedelikami, jedynie z Maryjane. Nastawienie - oczekiwałem wejrzenia i przygotowałem się porządnie do akcji (ale jak się okazało nie do końca). Bałem się, ale nie jakoś bardzo, kto się nie boi jest głupcem. Miejsce - Kamieniołom w Kozach, woj. śląskie, nie jest to jednak bezpieczne miejsce o czym później. Dzień bezchmurny, warunki atmosferyczne perfekcyjne, nie polecam podróży jeśli ktoś jest podatny na nieidealną pogodę. Nie miałem kompana który (która by mnie przypilnowała) co okazało się ryzykiem.
Czas - sclerotia zjadłem o 12:10, po godzinie drugą paczkę.
Codzienna depresja
Cześć wszystkim.
Najpierw zajmę się raportem z ostatniej podróży, a potem podzielę się z Wami tytułowymi przemyśleniami. Jeśli ktoś chce trafić do nich szybko, niechaj znajdzie niebieski, wytłuszczony tekst.
Część pierwsza: ostatni trip
Set & Settings: jakieś zarośla, potem miasto
doświadczenie: alkohol, marihuana, DXM
wiek i waga: 16/65kg
waga i wiek kumpla: 16/85kg
Chawir, wolny dzień, własny pokój, 85 kg mnie, 65 mg metoksy, łóżko i słuchawki.
Ostatnio nastąpił mój drugi raz z substancją daną nam dzięki wysiłkowi Hamiltona Morrisa. Tym razem poszedł mix - 65 mg metoksy ze 120 mg DXM + browarek. Więcej nie chciałem, to metoksa miała rozdawać karty przy tym psychostoliku. Poprzednim razem wciągałem 60 mg i było skromniutko, teraz załadowałem te 65 pod jęzor.