Substancja: Salvia Divinorum
Doświadczenia: małe:) SD trzeci raz
Set&setting: Pokój i łóżko, godz. 0:30, ojciec śpi w drugim pokoju:P
33-latek udał się na posterunek Gardy w Kilmainham, na przedmieściach Dublina, z paczką marihuany o wartości rynkowej 10 euro.
Arthur Liwembe z pewnością nie należy do najbystrzejszych mieszkańców „Zielonej Wyspy”. 33-latek udał się na posterunek Gardy w Kilmainham, na przedmieściach Dublina, z paczką marihuany o wartości rynkowej 10 euro. Mężczyzna pokazał woreczek pełniącemu dyżur funkcjonariuszowi Gardy, z żalem stwierdził, iż jakość zakupionego narkotyku pozostawia wiele do życzenia i chciałby zgłosić tę sprawę. Jednak policjant nie okazał zrozumienia dla problemu pana Liwembe, natychmiast go aresztując. Choć zdarzenie miało miejsce 10 lipca zeszłego roku, to dopiero teraz opinia publiczna została o nim poinformowana.
Drugie aresztowanie na tym samym posterunku.
Sąd uznał, że działanie pana Liwembe było nielogiczne oraz irracjonalne. Mogło być wynikiem „spożycia” tuż przed pojawieniem się na posterunku narkotyku, z którego oskarżony był tak niezadowolony. Podobna jest też linia obrony jego adwokata. Lecz woreczek z marihuaną nie był jedynym problemem mężczyzny. W trakcie przeszukania go na posterunku, poza narkotykiem zarekwirowano mu również nożyk do cięcia kartonów, którego oskarżony rzekomo stosował w swojej pracy jako „złota rączka”. W trakcie trwania już procesu pan Liwembe postanowił odebrać nożyk z posterunku. Gdy odmówiono mu jego wydania, wpadł w złość i został aresztowany po raz drugi.
Włamania do budynku, żeby się przespać.
Oskarżony był już wcześniej notowany przez organy ścigania. Kilka razy dokonał włamania do budynku, w którym kiedyś mieszkał i pracował na Tyrconnell Road w dzielnicy Inchicore. Lecz pan Liwembe nie włamywał się po to żeby coś ukraść, tylko by ….. się przespać. Tak swoje działania argumentował przybyłym na miejsce funkcjonariuszom Gardy, którzy jednocześnie byli tymi osobami, które budziły bardzo zmęczonego 33-latka.
Arthur Liwembe urodził się w Malawi i przybył do Irlandii w 2012 roku jako student pielęgniarstwa. Gdy jego wiza wygasła, mężczyzna zaaplikował o możliwość stałego pobytu, argumentując to faktem iż jest ojcem dziecka, które urodziło się już na terenie Irlandii. Lecz do tej pory 33-latek mieszka w ośrodku dla azylantów. Nie wiemy jaki będzie ostateczny wyrok sądu, ale cieszymy się ze słów adwokata pana Liwembe, że jego klient jest od jakiegoś czasu człowiekiem wolnym od narkotyków. Gorąco życzymy i zachęcamy do wytrwałości w postanowieniu.
Substancja: Salvia Divinorum
Doświadczenia: małe:) SD trzeci raz
Set&setting: Pokój i łóżko, godz. 0:30, ojciec śpi w drugim pokoju:P
moja przygode z mj postanowilem opisac po przeczytaniu jednego
artukulu na hypereal... Pierwszy raz zabakalem jak bylem "powiedzmy"
bardzo mlody, ale wtedy sie w to nie wciagnalem w ogole... Palilem
zadko, nie bylo po prostu okazji, w srodowisku w ktorym sie obracalem
prawie nikt nie palil, a jesli to rzadko... Druga klasa lo, mialem
pierwsze niezle tripy hehe..., zaczelo mi sie podobac, ale duzo nie
wiedzialem na ten temat, po prostu sie balem tego troche hehe, ale
Ten TR znalazłem na hyperreal i postanowiłem go tutaj umieścić i ukazać wszystkim tutaj , nie ja go pisałem. xD
set: cudowna atmosfera końca wakacji, zostało parę dni, niedługo wszycy mieliśmy się rozjechać do miejsc gdzie studiujemy lub pracujemy, wakacje spędziliśmy bardzo zabawowo i chcieliśmy je mocno i wesoło zakończyć, zjedliśmy małe szatany w dobranym towarzystwie ludzi którzy znają się od lat i zawsze swietnie się rozumieją