Przemytnicy kokainy wykorzystali wizerunek Leo Messiego

Peruwiańska policja odkryła ponad tonę kokainy. Sprawa stała się głośna, bo na opakowaniach widniał wizerunek słynnego piłkarza.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

sportowefakty.wp.pl
Robert Czykiel

Grafika

Odsłony

175

Peruwiańska policja odkryła ponad tonę kokainy. Sprawa stała się głośna, bo na opakowaniach widniał wizerunek słynnego piłkarza.

Lionel Messi to jeden z najpopularniejszych sportowców na świecie. Gwiazdor Barcelony zawsze dba o swój wizerunek i stara się unikać skandali. Teraz jednak jest głośno o argentyńskim piłkarzu w kontekście afery narkotykowej.

Policja w Peru odkryła kilkadziesiąt paczek, na których znajdował się wizerunek Messiego. To jednak nie zmyliło czujności funkcjonariuszy, którzy otworzyli pakunki i zorientowali się, że w środku jest kokaina.

Światowe media donoszą, że paczek było blisko trzysta, a w nich znajdowało się 1417 kilogramów narkotyku. Przemytnicy liczyli, że twarz piłkarza "Dumy Katalonii", a także pieczęcie króla Hiszpanii sprawią, że policjanci nie zainteresują się zawartością.

Wrażenie robi wartość znalezionej kokainy, bo wyceniono ją na 85 milionów euro. Na razie w tej sprawie nikogo nie zatrzymano, ale policja twierdzi, że towar może pochodzić z regionu Apurimac. To tam jest jedna z największych produkcji tego narkotyku w Peru.

Paczki miały trafić do Belgii, a stamtąd do innych krajów. Co ciekawe, w grudniu 2015 roku nowojorska policja narkotykowa także przechwyciła kokainę, która miała nadrukowany napis "Messi".

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Do testów podszedłem ambitnie.

Pierwsza próba około godziny 14 1/10 grama inhalacja na spółę z kolegą. Efekt marny aczkolwiek odczuwalny intensywnie. wrażenie przechodzenie przez ciało jakiejś płaszczyzny.

Druga próba około godziny 16 efekt jak wyżej. Trzecia i ostatnia w tej sesji godzina 20. Ilość trochę większa od poprzednich.

Róznica tylko taka, że tym razem spaliłem cały materiał za jednym machem. Paliłem z lufy szklanej otwartej z obu stron.

Hmm, ściągnąłem chmurę odłożyłem lufę i zapalniczkę, usiadłem i już mnie nie było.

  • LSD-25
  • Retrospekcja

Ostatni dzień Woodstocku 2011, koncerty Gentelmena, The Prodigy oraz Łąki Łan. Później koło namiotu na uboczu. W towarzystwie kompanów z poprzedniego tripa mającego miejsce ok. 3 tygodnie wcześniej - w trakcie koncertów niekwaszącego C oraz kwaszącego Sz koło namiotu. Wyjątkowo dobry humor utrzymujący się już od kilku dni, podekscytowanie przed koncertem The Prodigy - zespołu słuchanego mniej lub bardziej intensywnie od podstawówki.

 

TR pisany po długim czasie. Tym razem 3 lata od opisywanych wydarzeń.

  • MDMA (Ecstasy)


  • Grzyby halucynogenne
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne, podekscytowanie. Przyjaciel, który był moim opiekunem od samego początku nastawiał mnie bardzo pozytywnie, nawet osoby, którym o tym mówiłam, a nie miały nigdy styczności z grzybkami nastawiały mnie pozytywnie. Spożycie na łonie natury na piaszczystej plaży, nieopodal las. Tripowi towarzyszył przyjaciel, opiekun. 28 wrzesień 2012, słoneczna niedziela. Start ok. 14-20. Celem było poznanie dogłębniej siebie i ciekawość w jaki sposób owa podróż wpłynie na odbieranie i tworzenie prze zemnie sztuki. Jeden z ważniejszych i piękniejszych dni w moim życiu.

W starej chatce w środku lasu, nad rozżarzoną kulą kucały cztery czarownice.  Śliczne, młode, kolorowe. Dłońmi i paluszkami przebierały, zaczarowane mikstury w rondelku, który stał obok. Szykowały. Falowały, etnicznie  wirowały, radośnie się śmiały. Wrzucały różne składniki: trawę, grzyby, magiczne psychodeliki i inne matki natury  riki tiki.  Mieszały, dookoła wywaru się przemieszczały, nad ziemią fruwały. „Kosteczkę czekolady” kosztowały. Dymki z ust do ust sobie wpuszczały, po czym radośnie się śmiały.

randomness