Prokuratura umorzyła sprawę przemytu 400 kg kokainy

Strzeżcie się wrocławskiej prokuratury, albowiem dwie są jej moce - siła i strach! Nikt nie spodziewa się wrocławskiej prokuratury!

Anonim

Kategorie

Odsłony

3727

29.10.Wrocław (PAP) - Wrocławska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie przemytu 400 kg kokainy, odnalezionej w dojrzewalni bananów k. Kątów Wrocławskich, z powodu "nieujawnienia sprawców przestępstwa". Narkotyki były warte 40 mln dolarów

Arkadiusz Jeziorek z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu powiedział PAP w środę, że w momencie ujawnienia jakichkolwiek nowych okoliczności w sprawie przemytu śledztwo będzie wznowione

Wrocławska prokuratura ustaliła jedynie, że kokaina pochodziła z Ameryki Południowej, najprawdopodobniej z Kolumbii. W narkotykach znaleziono bowiem owady występujące jedynie w tym kraju. Stamtąd kokaina, ukryta w bananach, trafiła do Belgii

Potem drogą lądową narkotyk został dostarczony do dojrzewalni bananów pod Kątami Wrocławskimi. Kokainę znaleźli pracownicy dojrzewalni, którzy powiadomili policję

Jeziorek nie wyklucza, że narkotyk trafił do Polski w wyniku pomyłki. "Wskazuje na to m.in. fakt, że kartony, w jakich przyjechały banany, rzadko trafiają na nasz rynek. Są natomiast bardzo charakterystyczne dla krajów Europy Zachodniej" - dodał prokurator.

źródło: (PAP) jur/ sta/ mw/

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

makijaz (niezweryfikowany)
ja pierdole tyle zajebistego shitu poszlo na marne :(
Daft (niezweryfikowany)
&quot;Jeziorek nie wyklucza, że narkotyk trafił do Polski w wyniku pomyłki.&quot; <br>Przez pomyłkę wwieziono 400kg kokainy ROTFL <br> <br>A te owady pewnie nieźle zakręcone były :D
Kubaj (niezweryfikowany)
Ciekawe kiedy ten koks zniknie z magazynu... ;)
LASziDo (niezweryfikowany)
Ajakby cienosy nan wroclawskim rynku najebali inaczej bys cwierkal <br> <br>tekilogramy bypoleczyly :P
AT (niezweryfikowany)
O ja pierdole 400kg kokainy =[ ] Jak mozna *zgubic* cos wartego 40mln. dolarow ?:D:D
mivan (niezweryfikowany)
Toz to byla ta sprawa co pracownicy hurtowni najpierw zadzwonili na policje, pozniej pokapowali sie ze trzasneli gafe i wzieli se 1kg. Gliny ze w ciemie nie bite, pokapowaly sie ze cos nie gra (mieli 399kg) i obserwowali pracownikow. Jeden zgadal sie z polswiatkiem, dostal po mordzie i koke mu zabrali a na koniec zgarneli go policjanci :). Ubaw po pachy....
szop (niezweryfikowany)
&quot;Wrocławska prokuratura ustaliła jedynie, że kokaina pochodziła z Ameryki Południowej, najprawdopodobniej z Kolumbii.&quot; <br> <br>Oni są kurwa genialni :D ciekawe jak na to wpadli
triple_og (niezweryfikowany)
Ciekawe kiedy ten koks zniknie z magazynu... ;)
.chudy. (niezweryfikowany)
czytając nie widać, żeby był to jakiś przekręt, co to jest 400kg koksu, jak by było 400kg śmiertelnego zielska to sprawa ...
QiUk (niezweryfikowany)
Ciekawe kiedy ten koks zniknie z magazynu... ;)
wentek (niezweryfikowany)
przez ta pomylke i wstretne zabojcze narkotyki biedne malpki z zoo gucwinskich nie dostana swoich banankow i poumieraja z glodu :( <br> <br>pozdrawiam
conajmniejzajebisty (niezweryfikowany)
Wlasnie tu sie zaczynaja schodki tak bardzo chcialoby sie wniesc czesc atmosfery panujacej w Holandii by usunac niepotrzbne w Polsce wasnie stereotypy przestarzale teorie jestem aktywista tej ideii ale na przeszkodzie stoi granica nie ufam panu z &quot;ICH TROJE&quot; ktory widzi same &quot;Keine Kranze&quot; niestety panie Wisniewski moze wydasz nowy szlagier dla chlopca ktory chcialby dac szczescie innym i przewiesc niewielka ;) ilosc marichuanki przez granice zatem &quot;powiedz powiedz czemu&quot; to nie jest takie latwe? moi drodzy zwracam sie do was z olbrzymia prozba byscie pomogli mi wymyslec jakis skuteczny sposob na przekroczenie granicy... na zakonczenie wyprzedze mysl dowcipnych doradcow: czy chcialbys palic cos co przewiozlem w brzuszku w najgorszym wypadku w du...??? <br> <br>czekam na skuteczne pomysly <br> <br>conajmniejzajebisty@go2.pl <br> <br>(skromny adres prawda???) <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Inne
  • Katastrofa
  • Mieszanki "ziołowe"

Zajebiście się czułem ogólnie, feta dawała uczucie błogostanu, zajebiście się gadało. Zapaliłem to chaotycznie-spontanicznie za supermarketem kiedy miałem udać się na małe zakupy.

Po raz kolejny moja nieciekawa historia z dopalaczami zaczęła się spontanicznie, znowu przez przypadek spotkałem kogoś kto miał ''palenie''. Jako że byłem już dosyć nafutrowany a w takim stanie mały buszek dawał przyjemne uczucie błogostanu, euforia zaczyna uderzać falowo i ogólnie człowiek się zajebiście czuje. Ale wracając do opisywanych tu wydarzeń, spotkałem przed supermarketem zachodniej sieci mojego dosyć dobrego kolegę, nazwijmy go D - o tak, D jak debil do niego pasuje. 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią do przeżycia czegoś nowego, pouczającego. Poprzednie tripy zawsze pozostawiały niedosyt, więc liczyłam na coś wyjątkowego.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Tripraport

Pewien poniedziałek godzina 13.15, szkoła , przerwa między lekcjami( po wf )

Ja, Sandra, Ola, Marta, Ania, Dominika ,Aga

Razem z Sandra stwierdziłyśmy , że najaramy dziewczyny wymienione wyżej. Oprócz Ani i Dominiki wszystkie przeżyły przynajmniej swój pierwszy raz z jaraniem.( Dominika z nami nie paliła)

 

Miałyśmy gdzieś ok. 3g. Oprócz 2 lufek nie miałyśmy żadnego sprzętu wiec zabrałyśmy sie za robotę.

Godzina 13.25

  • LSD-25
  • Miks

Impreza psytrance'owa. Miejsce, które znam i lubię. Dobry nastrój.

Sobotni wieczór. Before że znajomymi, oni przy piwku ja o wodzie z cytrynka psychicznie nastawiona na noc z wujkiem hoffmanem i wspomagaczem w postaci połówki pixy (bitcoin, który został mi z poprzedniej imprezy, dający adowalający efekt). Miło spędzony czas, sprzyjająca dobra atmosfera. Około północy rozdzieliliśmy się na ekipę udającą się na trance'y (H,A i ja) i resztę która poszła pić dalej.