Powstaje muzeum... przemytników alkoholu

W północno-wschodniej części Estonii rozpoczęła się budowa muzeum, w którym prezentowane będą przedmioty oraz opowieści z czasów prohibicji w Finlandii. Przebiegający przez wody Zatoki Fińskiej alkoholowy szlak ma barwną historię.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Powstaje muzeum... przemytników alkoholu
Przemysław Molik / PAP
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

108

W północno-wschodniej części Estonii rozpoczęła się budowa muzeum, w którym prezentowane będą przedmioty oraz opowieści z czasów prohibicji w Finlandii. Przebiegający przez wody Zatoki Fińskiej alkoholowy szlak ma barwną historię.

Muzeum powstaje w wiosce Liimala u ujścia rzeki Purtse – ok. 140 km na wschód od Tallina, oraz ok. 75 km na zachód od graniczącej z Rosją Narwy. Na kompleks muzealny składają się także scena, wieża widokowa oraz budynek z miejscami noclegowymi. W pobliżu jest już port dla łodzi jachtowych oraz restauracja.

Pomysłodawcami muzeum są dwaj bracia pochodzący z Liimala – potomkowie przemytników. Jak przyznali estońskim mediom, "chcą zachować pamięć o wyjątkowych czasach i przekazać kolejnym pokoleniom”. Zebrali wiele materiałów takich jak: kanistry oraz zbiorniki, które stosowali przemytnicy.

Muzeum ma zostać otwarte w maju przyszłego roku. Koszty jego budowy, obliczone na ponad milion euro, będą częściowo pokryte z funduszy unijnych.

W Finlandii zakaz sprzedaży alkoholu obowiązywał w latach 1919-1932. Regulacja była szeroko wspierana m.in. przez różne partie i działające od końca XIX w. silne ruchy abstynenckie. Alkohol postrzegano jako niestosowny i szkodliwy społecznie, czy jako główną przyczyną prowadzącą do ubóstwa.

W opracowaniach historycznych podkreśla się, że ”czas prohibicji” był także ”czasem przemytu” na niespotykaną nigdy wcześniej skalę. Alkohol do Finlandii szmuglowano nie tylko z Estonii, ale także z Niemiec czy z Wolnego Miasta Gdańsk.

Bimber transportowano np. na łodziach rybackich i magazynowano w przybrzeżnych wioskach. Jedną z metod przemytu była tzw. ”spirytusowa torpeda” zrobiona z żelaznych kątowników, mogąca pomieścić nawet do tysiąca litrów bimbru. Tak zabezpieczone kanistry, były holowane łodziami. Przemytnicy, zaskoczeni przez straż przybrzeżną, odcinali linę, a kanistry, niczym torpeda, szły na dno.

Do torpedy przymocowany był korek, który wraz ze sznurkiem odklejał się po kilku godzinach i wypływał na powierzchnię wskazując przemytnikom miejsce gdzie spoczywają kanistry. Spirytusowa torpeda jak inne pozostałości po przemytnikach znajdują się także w zbiorach fińskiej Służby Celnej, której muzeum mieści się na jednej z wysp morskiej fortyfikacji Suomenlinna należącej do Helsinek.

W okresie obowiązywania restrykcyjnego prawa alkoholowego przemyt bimbru rozwijał się z roku na rok. Pod koniec okresu prohibicji zarekwirowanych zostało ponad milion litrów nielegalnego alkoholu.

Pod koniec 1931 roku przeprowadzono referendum w którym ponad 70 proc. głosujących opowiedziało się za uchyleniem regulacji zakazujących sprzedaży i produkcji alkoholu.

Następnie parlament uchwalił nowe przepisy. Po zakończeniu okresu prohibicji władze zezwoliły na handel alkoholem państwowemu monopoliście, działającemu do dziś pod nazwą ”Alko”. Sekwencja cyfr ”5-4-3-2-1-0” przypomina o historycznej dacie otwarcia pierwszych monopoli – 5.4.1932 r. o godz. 10:00.

Również w ostatnim czasie, na początku 2018 r., w Finlandii zaczęły obowiązywać bardziej liberalne przepisy dotyczące sprzedaży alkoholu. Wydłużone godziny otwarcia punktów monopolowych, a mocniejsze napoje - niektóre piwa, drinki, czy cydry, zawierających do 5,5 proc. alkoholu trafiły na półki sklepów spożywczych (choć można je nabyć tylko do godz. 21:00). Wcześniej takie napoje były sprzedawane tylko w sklepach ”Alko”, które są obecnie otwarte od godz. 9:00 do 21:00 (lub 18:00), a w niedziele pozostają zamknięte.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • DMT
  • Pierwszy raz

Nastrój: Jak zwykle podniecenie towarzyszące chęci spróbowania nowej używki. Miejsce: ulubione do spożywania narkotyków czyli pokój. Z trzech tripów podczas dwóch towarzyszyły mi zaufane osoby.

Opiszę tu trzy tripy po DMT, jako że wszedłem w posiadanie gargantuicznej ilości pół grama tejże substancji, a każdy z nich było jakościowo inne od poprzednich. A więc:

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Pozytywne nastawienie, ciekawość, dobra pogoda, muzyka; miejsce: polana w lesie, koc, 1 ziomek ze mną

Znana miejscówka, idealna na tripowanie, leśna polana i piękne widoki wokół, drzewa i krzewy, duża różnorodność krajobrazu.

  • Dekstrometorfan


    poziom doświadczenia: tussipect, teraz drugi raz acodin czyli na razie strasznie początkujący :)


    dawka i metoda zażycia: 50 tabletek acodin (750mg dxm) doustnie


    set & setting: pozytywne nastawienie po ostatnim tripie (też na acodinie), dużo czasu - 6 godzin poza domem, brane z ciekawości dla fazy po większej dawce


    efekty: wzrok się pierdoli totalnie, mowa i chód pijaczka, zmieniona grawitacja, później można zauważyć delikatne jąkanie i pogorszoną pamięć


  • alfa-PVP
  • Ketony
  • Pierwszy raz

Własny pokój, w nocy, słuchawki na uszach, bez towarzystwa. Humor raczej dobry, a ze względu na znikomą (żeby nie powiedzieć zerową) wiedzę na temat a-pvp- ekscytacja przed testem.

Na wstępie chciałabym uprzedzić, że to mój pierwszy tekst tutaj i zdaje sobie sprawę z tego, że może nie być idealny. Jednak ze względu na mało informacji na temat alfa-PVP w Internecie oraz brak opisu przeżyć na NG, postanowiłam napisać coś od siebie dla zainteresowanych a-PVP, żeby przed zażyciem znali ewentualnie coś więcej niż tylko nazwę, jak było praktycznie w moim przypadku. :)