Witam,

Pod koniec stycznia rodzime studio Movie Games zapowiedziało Drug Dealer Simulator. Premiera niekonwencjonalnej symulacji ma mieć miejsce już niebawem, a tymczasem twórcy udostępniają wersję demonstracyjną tytułu.
Pod koniec stycznia rodzime studio Movie Games zapowiedziało Drug Dealer Simulator. Premiera niekonwencjonalnej symulacji ma mieć miejsce już niebawem, a tymczasem twórcy udostępniają wersję demonstracyjną tytułu.
31 stycznia informowaliśmy o zapowiedzi nietypowego symulatora, który pozwala graczowi zbudować imperium narkotykowe od podstaw. Premiera gry jest całkiem nieodległa – zgodnie z informacją na Steamie, biznes narkotykowy będzie można rozkręcać już w pierwszym kwartale 2020. Tymczasem twórcy dzielą się z fanami wersją demonstracyjną tytułu, którą pobierzecie na stronie gry na platformie Valve.
Bo któż z nas nie chciałby zostać dilerem? No dobra, ja nie. Ale zagrać – z ciekawości – na pewno nie zaszkodzi.
Tytuł ma pokazywać biznes “od kuchni”, co da graczowi możliwość wglądu w świat, z którym przeciętna osoba nie miała w życiu wiele do czynienia. Zaczynamy jako chodząca definicja podwórkowego popychadła, by przedsięwziąć pewne działania, które pomogą nam zyskać kontrolę nad terytorium. Później zarabiamy coraz więcej pieniędzy, które możemy inwestować np. w rozbudowę gangu czy łapówki, które otworzą nam drzwi do dalszych niecnych występków. Super.
Wszystko ma prezentować się wyjątkowo realnie – co więcej, wiemy już od pewnego czasu, że nad zawartością merytoryczną produkcji ma czuwać prawdziwy fachowiec, czyli… były diler.
"Ryzyk fizyk. "
Witam,
Nazwa substancji:bezydamina 0.5g/59 kg. (doustnie oczywiście)
Poziom
doświadczenia:marihuana(duużo),amfetamina(raz),Aviomarin,alcohol,kofeina,efedryna(kilka
razy przed w-f)
Set&Setting: wieczór,godz.21.35,starzy u znajomych do 22,chęć doznania
halucynacji.
złe samopoczucie psychiczne od kilku dni, spontaniczna decyzja w porywie
T-2h
Czułam się koszmarnie psychicznie przez ostatni tydzień. Idę na spotkanie z S, S ma duże doświadczenie z deksem, ja pierwszy raz. Ostatecznie S coś wypadło, a ja nadal czuję się okropnie psychicznie. Cieszyłam się, na to spotkanie, żeby w końcu się oderwać, a tu znowu nie wyszło.
Oooooooooo ho ho jak to było dawno temu ale tripik był naprawdę przedni, ale może od początku. Pewnego wiosennego weekendu z grupą znajomych pojechaliśmy sobie do Szklarskiej Poręby, pogoda była wyśmienita a my jak zawsze podczas takich wypadów byliśmy dobrze zaopatrzeni w substancje psychoaktywne ;P. Dosłownie dzień przed wyjazdem do miasta przyjechały śliczne, wypasione, tłuściutkie papiery (Baby na rowerze 2000). Więc skwapliwie zaopatrzyliśmy się w dwa znaczki.
Komentarze