Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.

Mężczyzna miał w mieszkaniu ponad 320 gramów marihuany oraz małą wagę elektroniczną. Stróże prawa skorzystali z pomocy „Kory” - policyjnego psa.
Kryminalni z bytomskiej komendy zatrzymali 23-latka z narkotykami. Mężczyzna miał w mieszkaniu ponad 320 gramów marihuany oraz małą wagę elektroniczną. Stróże prawa skorzystali z pomocy „Kory” - policyjnego psa. Prokurator objął zatrzymanego policyjnym dozorem. Teraz grozi mu do 10 lat więzienia.
Dzięki działaniu policjantów 320 gramów marihuany nie trafi na bytomskie ulice. Kryminalni wykorzystali do działania specjalnego policyjnego psa do wykrywania narkotyków. Czworonożny stróż prawa, wabiący się „Kora” wraz ze swoim policyjnym przewodnikiem na co dzień służbę pełnią w Komendzie Miejskiej Policji w Katowicach. Wynikiem wspólnych działań było zatrzymanie mieszkańca Bytomia. 23-latek w swoim mieszkaniu przy ul. Armii Krajowej miał 320 gramów marihuany. Policjanci zabezpieczyli od niego również 1000 zł gotówki oraz małą elektroniczną wagę. Czarnorynkowa wartość przejętych narkotyków, to ponad 11 tysięcy złotych. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Bytomianin usłyszał już zarzut. Prokurator objął go policyjnym dozorem. Grozi mu do 3 lat więzienia.
Set & Setting: Wolny pokój i czas, spokojny jesienno-zimowy dzień
Nie lubie siedzieć i pisać, męczy mnie to. Energii dodaje mi fakt, że to co stało się wczoraj było dla mnie najmocniejszym przeżyciem jakiego doznałem, chodz nie mam dużego doświadczenia.
Ciepły letni dzień, pierwsza połowa czerwca, podróż z kolegą (D), z którym zdarzyło mi się już kiedyś wybrać na skromnego tripa na połowie kartona. Grzyby własnoręcznie wyhodowane przez D z growboxa przywiezionego z Amsterdamu. Pierwszy test owoców jego pracy jak i mój pierwszy raz z grzybami. Swobodne, bezstresowe podejście do psychodelików po niedawnych próbach z LSD. Nastawienie na wrażenia podobne do kwasu, ale krótsze. Spacer po lasach niedaleko domu D.
Wstęp: Podobnie jak wszystkie poprzednie moje raporty, TR pisany po upływie dłuższego czasu. W tym wypadku jest to 2,5 roku. Podawane czasy nie są więc dokładne. Podróż była raczej krótka. Rozmów też nie prowadziliśmy zbyt wiele. Zdarzyło się jednak kilka niecodziennych rzeczy, których nie było mi dane doświadczyć na kwasie. Raport nie będzie więc taki znów najkrótszy.
W swoim pokoju, matka śpi obok w pokoju, brata akurat nie ma w domu. Postanowiłem spróbować czegoś nowego. Byłem w bardzo dobrym humorze (chlapnąłem 4 browarki :D). Pozytywne nastawienie.
23.01.2008
Godzina 22:00
Matka już leży w łóżku, więc udałem się do kuchni, aby dokładnie oddzielić 150mg DXM. To był mój pierwszy raz z DXM, więc zaczełem od małej dawki, aby zobaczyć, czy nie jestem zbyt wrażliwy na tę substancję.
Godzina 23:30
Pojawiają się pierwsze efekty. Wszystko jest bardzo ciekawe. Rozglądam się po swoim pokoju, jakbym był w nim pierwszy raz. Ruchy rękoma pozostawiają lekkie smugi. Moje ręce wyginaja się w każdą stronę i ciągną przez cały pokój, ale jak dla mnie to za słabe efekty. Dorzucam 150mg DXM.
Godzina 1:00
Komentarze