Policja w Indiach oskarżyła szczury o zjedzenie blisko 200 kilogramów marihuany

Policja w Indiach oskarżyła szczury o zjedzenie blisko 200 kilogramów marihuany skonfiskowanej handlarzom i przechowywanej na posterunkach - podał w czwartek serwis BBC.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

PAP

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

51

Policja w Indiach oskarżyła szczury o zjedzenie blisko 200 kilogramów marihuany skonfiskowanej handlarzom i przechowywanej na posterunkach - podał w czwartek serwis BBC.

"Szczury to małe zwierzęta, które nie boją się policji. Trudno jest uchronić przed nimi narkotyki" - oświadczył sąd w stanie Uttar Pradeś leżącym na północnym wschodzie kraju.

Sąd zażądał okazania skonfiskowanych narkotyków jako dowodów w procesie przeciwko osobom oskarżonym o przemyt. Po stwierdzeniu przez policję, że nie może tego zrobić, ponieważ marihuanę zjadły szczury, sąd poprosił jedynie o wgląd do magazynów, w których była ona składowana. Sędzia Sanjay Chaudhary ostrzegł, że na posterunkach policji w dystrykcie Mathura w Uttar Pradeś znalazło się ok. 700 kg skonfiskowanej marihuany i również reszta narkotyków jest w niebezpieczeństwie ze strony "plagi" szczurów.

Dodał, że policja, która oskarżyła szczury o zjedzenie 200 kg marihuany, nie miała doświadczenia potrzebnego do zajęcia się sprawą, ponieważ zwierzęta były "za małe". Sędzia Chaudhary uznał, że jedynym sposobem ochrony przejętej marihuany przed "takimi nieustraszonymi myszami" jest sprzedaż narkotyków laboratorium badawczym i firmom medycznym na aukcji, z której dochód trafiłby do rządu.

W 2018 roku ośmiu argentyńskich policjantów zostało zwolnionych po tym, gdy winą za zniknięcie pół tony marihuany z policyjnego magazynu obarczyli myszy. Eksperci zakwestionowali ich wersję wydarzeń, uznając, Że zwierzęta raczej nie pomyliłyby narkotyków zjedzeniem, a "gdyby narkotyki zjadła duża grupa myszy, w magazynie znaleziono by wiele zwłok" - przypomina BBC. Serwis przytoczył również badanie z 2019 r., w którym odkryto, że gdy szczury otrzymały do jedzenia ciasto nasączone marihuaną, stały się jedynie "mniej aktywne, a ich temperatura ciała spadła'( (PAP)

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Pozytywne przeżycie
  • Tramadol

cisza i spokój

W poprzednim TR pisałem o tym, że Tramal na mnie w ogóle nie działa. Nie poddawałem się i próbowałem dalej. Zjadłem do końca opakowanie 50 tabsów po 100 mg w odstępie około 3 tygodni. Coraz częściej zaczyałem odczuwać pozytywne sprawy związane z tym specyfikiem. Raz nawet miałem bardzo silną fazę po wzięciu zaledwie 300 mg. Dziś stwierdzam, że tramal daje odseparowanie od problemów, znieczulenie myślowe, obojętność, która tak mi jest potrzebna.

 

Przebieg dnia dzisiejszego:

 

17.00. Pogryzłem 400 mg tramalu retard i popiłem piwem.

 

  • 25B-NBOMe
  • Tripraport

Listopadowy wieczór, chec poprawy wrazenia po uprzednio nieprzyjemnej pierwszej przygodzie z 25b.

O tym, jak wy***ano mnie w kosmos, mimo że sam do tego zmierzałem, w zgoła innym jednak znaczeniu. Karton zażyty z intencją wybrania się na podróż daleko poza ordynarność tzw. rzeczywistości w trakcie tripa przyciągnął na mnie czy ewokował toksyczną dozę głupoty i pecha.

  • AMT

od prawie 2 lat mam problemy ze znalezieniem lsd...dlatego okolo roku temu zaczalem szukac za alternatywami...tym sposobem czytajac erowid/tikhal/alt/drugs.psychedelics natknalem sie na alpha-methyltryptamine(AMT) rowniez znane jako it-290...ku mojemu zdziwieniu okazalo sie ze AMT jest legalne...nastepnym krokiem bylo znalezienie miejsca w ktorym moge to kupic...tutaj spory uklon w strone internetu...wpisuje "research chemicals" w google i moim oczom ukazuje sie sporo firm ktore sprzedaja amt...cena od 60 do 120 $ za grama...na mocny trip amt potrzeba 50 milgramow (prosty rachunek za okolo

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Długo przygotowywałem się na nowe doświadczenie z jakimś środkiem. Często popijam alkohol, czy odpalam ziółko ale świat narkotyków nigdy mnie jakos nie fascynował. Przy pierwszym paleniu niezbyty podobał mi się ten stan, bałem się bardzo kwasu. Bałem się, że to doświadczenie mnie przerośnie. Mimo wszystko po 3 tygodniach przekładania tego nie było już odwrotu. Umówiłem się ze znajomymi... Było nas 5(dwie koleżanki, dwóch kolegów oraz ja).

Był piękny dzien, było strasznie ciepło(około 27 stopni). Obudziłem się dość wcześnie, żeby się umyć, ubrać, zjeść. Już godzinę przed budzikiem nie mogłem wstać, doszło do mnie wtedy najmocniej, że to może się źle skończyć. Mimo wszystko wiedziałem, że już nie zostawię znajomych. Niepewnie wstałem i zacząłem się ogarniać. Wziąłem głośnik, bluzę, w razie czego soczewki jak bym jakąś zgubił, i power banka w razie czego. Spotkaliśmy się wszyscy i poszliśmy jeszcze do sklepu.

randomness