"Polacy piją na ulicach, bo chcą uniknąć wrogiej atmosfery w pubach"

Jeden z policjantów mieszkających w Hull (Anglia) stwierdził, że wiele osób pochodzących z Polski pije na ulicach i w parkach, gdyż nie czują się mile widziani w okolicznych pubach.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

onet.wiadomości
(gż)

Komentarz [H]yperreala: 
Tak, spożywanie alkoholu na oczach dzieci to z pewnością to, czego Polacy wystrzegają się za wszelką cenę...

Odsłony

762

Podczas spotkania rady miasta, inspektor Craig Mattinson przekonywał, że picie na ulicy jest "jednym z polskich zwyczajów". - Wśród polskiej społeczności istnieje kultura picia na ulicy, gdyż ludzie ci nie chcą spożywać alkoholu na oczach swoich dzieci – wyjaśnił policjant, cytowany przez "Hull Daily Mail".

- Dodatkowo problem potęguje fakt, iż wielu Polaków skarży się na wrogą atmosferę w niektórych pubach – dodał Mattinson.

Stróż prawa zapewnił ponadto, że policja współpracuje z Polonią w celu stworzenia miejsc, w których Polacy będą mogli swobodnie pić alkohol.

Spotkanie rady miasta było ponadto związane z nową inicjatywą w Hull – radni planują stworzenie tabliczek informujących o zakazie picia alkoholu w czterech obcych językach, w tym polskim.

Polacy stanowią najliczniejszą mniejszość narodową w Hull: na około 254 tys. mieszkańców 10 tys. pochodzi znad Wisły.

Oceń treść:

Average: 8.3 (4 votes)

Komentarze

alche

chyba tam pojade
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Marcowy wieczór, zmęczony kolejnym dniem w szkole, ale nastrój jak najbardziej pozytywny. Chęć zrelaksowania się, chwili zapomnienia, ale i ciekawość co kryję się pod nazwą Thiocodin.

Z kupnem Thiocodinu były małe problemy, bo babeczka w aptece wyskoczyła z tekstem: "dla kogo?". Trochę zaskoczony powiedziałem, że dla mamy. Ona znowu "a co mamie jest?" na co ja, że nie mam pojęcia, kazała mi kupić to jestem. Coś tam pogadała, aby pamiętać o tym, że nie wolno wykorzystywać skutków ubocznych. Ładnego zonka miałem. Trochę mnie zamurowało i się nie odzywałem, tylko myślałem sobie "Czy ja kurwa wyglądam na ćpuna?!" W ostatecznośći wyszedłem  z apteki z paczką Thiocodinu w kieszeni i z uśmiechem na twarzy.

  • 4-HO-MET
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Zarzuciłem nieplanowo, ciekawość i miłość do sajko niestety zwyciężyła z rozsądkiem. Nastawienie bardzo pozytywne, pełne nadziei na przyjemny lot. Tripa spędziłem w pokoju z moją dziewczyną; Oglądałem jakiś film, trochę muzyki posłuchałem - niezwykle normalny, wręcz prozaiczny wieczór. Wybranka (nie)stety nie jest najlepszym tripsitterem, co wynika z braku doświadczenia z narkotykami (kocham za to) a nie złośliwości.

DMT, LSD, 1p-lsd, ald-52, cubensis pesa (co 3-4 tyg); amfetamina, hexen, nep, alfa pihp (bardzo sporadycznie na ten moment, nie przepadam i objadłem się nimi w przeszłości); alprazolam, klonazepam, diazepam, zolpidem, etizolam, pramolan, hydroksyzyna, lewomepromazyna (80% przypadków na zwałę/sen, rekreacyjnie rzadziej niż stymulanty nawet); kodeina, tramadol (kiedyś sporo, od roku wcale); haszysz, marihuana (b.często); 3/4cmc, 3/4mmc, mdma (chlory mi nie podpasowały za bardzo od początku, od poznania mmc nawet nie patrzę na to, mdma kocham i kiedy tylko spadnie tolerancja to zarzucam); więc

  • 4-HO-MET

Ja: kobieta, 19 lat.

Doświadczenie: alko (3 lata), bromodragonfly, chyba DOC, feta (po 1 razie), kodeina, dxm, mj, metkat, poppers, efedryna ( po kilka razy).

Set & setting: mój dom i okolice, zimowa noc. Dobry nastrój, oczekiwanie na nowe doświadczenie.

Substancja: ok. 25 mg 4-ho-met.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

Ja, sam. Zbliża się zmrok. Gdzieś w polach, na dróżce niedaleko lasu. Chęć zjednoczenia się z naturą, duchowego oczyszczenia, głębszego poznania swoich problemów, i stania się lepszym sobą. Warunki atmosferyczne: zimno, wije lekki wiatr, słoneczko powoli zmierza ku zachodowi. Ja, ubranie, rower, słuchawki, gumy do żucia- nawet wody nie zabrałem ;) Nastawienie umysłu- również nie idealne, miałem troszkę dziwnych myśli i lęku.

Heja, jest to mój pierwszy trip raport na tej stronie, również pierwsze spotkanie z tymi prawdziwszymi psychodelikami ;) Więc proszę o wyrozumiałość i ewentualne poprawienie. Też jak widać set and setting nie było najlepsze, więc nie będzie to doświadczenie rodem lotu w kosmos, nie mniej jednak starałem się zassać całą wiedzę, jaką kwas ma mi do przekazania.

 

randomness