Podrzucone narkotyki, romans i dyktafon. Policjanci z Lublina fabrykowali dowody?

Czy policjanci z Lublina fabrykowali dowody przeciwko mężczyźnie, z którym związana była znajoma jednego z funkcjonariuszy? Sprawa wyszła na jaw, bo poszkodowany nagrał kompromitującą rozmowę.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Wschodni
Jacek Szydłowski

Odsłony

272

Czy policjanci z Lublina fabrykowali dowody przeciwko mężczyźnie, z którym związana była znajoma jednego z funkcjonariuszy? Sprawa wyszła na jaw, bo poszkodowany nagrał kompromitującą rozmowę.

Pokrzywdzony w sprawie to 34-letni pan Krzysztof z Lublina. Od wiosny 2016 r. wspólnie z Agnieszką Ł. wychowywał dziecko. Już w maju pana Krzysztofa odwiedzili policjanci z jednego z komisariatów w Lublinie. Kryminalni – C. i W. – znaleźli w jego domu ok. 6 gramów marihuany.

– To nie było moje, ale na komisariacie się przyznałem. Policjanci powiedzieli mi, co mam napisać w zeznaniu. Niby że zobaczyłem dwa krzaki w lesie, zerwałem i ususzyłem na własny użytek – mówi pan Krzysztof. – Dostałem pół roku prac społecznych.

Po pewnym czasie 34-latek zorientował się, że jego partnerka spotyka się z C., który przeszukiwał jego dom. W marcu ubiegłego roku policjanci ponownie weszli do jego domu.

– Znów znaleźli narkotyki, w tym samym miejscu co poprzednio – wspomina pan Krzysztof.

Po wpłaceniu poręczenia 34-latek wyszedł na wolność. Ale wtedy sprawdził nagranie z dyktafonu, który dzień przed przeszukaniem zostawił w mieszkaniu.

– Z nagrań jasno wynikało, że Agnieszka i policjant C. doskonale się znają, a narkotyki zostały mi podrzucone. To była ustawka. Wcześniej, na komisariacie, nagrałem również, jak ten policjant dzwoni do niej i dokładnie informuje o całej akcji – wyjaśnia pan Krzysztof.

Z nagraniami poszedł do policyjnego Biura Spraw Wewnętrznych i z podejrzanego stał się pokrzywdzonym. Prokuratura Rejonowa w Lublinie umorzyła postępowanie przeciwko niemu. Śledczy uznali, że nie popełnił przestępstwa. Do podrzucenia narkotyków przyznała się jego partnerka Agnieszka Ł. Z jej zeznań wynika, że kupiła je od nieznajomego mężczyzny.

Ale to nie koniec sprawy, bo w kwietniu ubiegłego roku prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez policjantów oraz fałszowania dowodów. Zawieszono je, bo śledczy czekali na opinię biegłego, który badał nagrania dostarczone przez 34-latka.

Ekspertyza niedawno dotarła do prokuratury. W marcu śledztwo zostało wznowione. Nie wiadomo, jakie są ustalenia biegłego. Prokuratura nie udziela informacji na ten temat. Obaj policjanci nadal są w czynnej służbie.

– Śledztwo jest w toku. Obecnie jedyną podejrzaną jest Agnieszka Ł. – mówi Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Jednocześnie prowadzimy czynności, które mają wyjaśnić ewentualny udział policjantów w sprawie. Ustalamy, czy przekroczyli swoje uprawnienia.

Oceń treść:

Average: 9.7 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan

To nie jest typowy TR, jednakowoż mam nadzieję, iż po przeczytaniu moderacja uzna, że jest to właściwe miejsce na zamieszczenie tej historii.

DXM to dla mnie relatywnie "stare dzieje". Opowiem tutaj trzy historie, a raczej wyróżnię ich najważniejsze elementy, które, miejmy nadzieję, ukażą wam trzy różne oblicza tej substancji. Zaczynamy...

  • 2C-P
  • Dekstrometorfan
  • Miks

Spokojnie, w domu, sami z towarzyszem P.

Jako iż dawno nie pisałem żadnego trip raporta, przystępując do tego tripu miałem zamiar zapisywać wszystko co czuje, co widzę, opisać CEV'y i OEV'y z "pierwszej ręki". Jednakże podróż tak bardzo mnie pochłąneła, że nie miałem ochoty robic nic innego niż leżej z słuchawkami na uszach i dryfować pośród fal nicości.

  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Cel: "Refleksja nad egzystencją w wielkim mieście" - odchamienie się odrobinę. Otoczenie: zmienne

Geniusze jednogłośnie zaznaczają, że przełomowe teorie i pomysły spadają na człowieka w jednym momencie niczym uderzenie błyskawicy. Moje przeżycie, które tutaj opisze, również było dla mnie przełomowe. Ok. godz. 16 przyszedł do mnie pomysł, aby wsiąść w pociąg i pojechać do "wielkiego miasta" w celu zakupienia skromnych 450 mg specyfiku jakim jest DXM. Była niedziela, więc nie było sposobności zakupienia go w rodzimej miejscowości. Nie spodziewałem się jakoś cudów po tym tripie.

  • Grzyby halucynogenne
  • Tripraport

Bardzo dobry, duża ekscytacja i ciekawość, ale bez niepokoju (ze względu na wcześniejsze doświadczenia psychodeliczne, i wydaje mi się że dosyć dużą samokontrolę). Miejsce podróży wśród natury (choć nie do końca dzikiej, bo był to park), w razie czego przygotowane tripkillery.

Ten tripraport jest opisem mojego pierwszego razu, z własnoręcznie wychodowanymi psilocybe cubensis mckennai. Cała hodowla zajęła jakieś 3 tygodnie, i przebiegła bez większych problemów, toteż gdy ostatni grzybek zrzucił zasnówkę, natychmiast wszystkie ususzyłem, i przygotowałem się do sprawdzenia. Na pierwszy test zaprosiłem dwie osoby, które będę nazywać K i M. Set&Setting: Bardzo pozytywny, zero niepokoju, spora ciekawość.