Niniejszy tekst to opis i podsumowanie doświadczeń moich dwunastu sesji ayahuascowych odbytych na przestrzeni trzech miesięcy.

Dwaj uczniowie zasłabli w szkole w Piątnicy. Używali zmodyfikowanych e-papierosów.
Dwaj uczniowie zasłabli w szkole w Piątnicy. Używali zmodyfikowanych e-papierosów.
Oba przypadki miały miejsce w poprzednim tygodniu w zespole szkolno-przedszkolnym w Piątnicy. Dwaj uczniowie zostali znalezieni w różnych miejscach placówki w złym stanie. Z chłopcami był utrudniony kontakt, nie mogli utrzymać się na nogach. Trafili do szpitala.
Okazało się, że razem z dwójką uczniów był trzeci chłopak, który miał zawiadomić nauczycieli i pedagoga o złym stanie kolegów.
- Chłopiec podczas rozmowy przyznał, że poczęstował kompanów e-papierosem - mówi Urszula Jarominiak, dyrektor zespołu szkolno-przedszkolnego w Piątnicy.
To już kolejna niepokojąca sytuacja na terenie placówki. Wcześniej jeden z uczniów był pijany. Dlatego dyrekcja spotkała się z uczniami oraz wystąpiła z prośbą do rodziców m.in. o kontrolę szafek i plecaków. Ponadto każdy przypadek łamania regulaminu np. palenie e-papierosów będzie surowo karany. W planach są również dodatkowe spotkania z rodzicami w celu ustalenia nowego regulaminu.
Urszula Jarominiak zaznacza, że problem e-papiersów w szkołach pojawił się już jakiś czas temu, a uczniowie cieszą się, że wreszcie ktoś się zajmie tą sprawą.
- To nie jest problem, który powstał po zlikwidowaniu gimnazjów, borykamy się z nim już od dawna - mówi dyrektor.
Ponadto Urszula Jarominiak uważa, że wykrycie takich przypadków właśnie w jej placówce pokazuje, że szkoła umie radzić sobie z tego typu problemami i ich nie bagatelizuje. Jednak problem zaczyna się już w domu.
- Apeluje do rodziców o współpracę! Ponieważ szkoła ma wychowywać, ale dziecko spędza również dużą część czasu w domu. Dlatego tu także powinna być ta kontrola rodzicielska. Przecież dziecko musi mieć skądś pieniądze.
W sprawie jednego z uczniów dochodzenie prowadzą policjanci. We wtorek (13.02) sprawa została przekazana do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Łomży.
mniej więcej raz na tydzień przyjmowałem wieczorem swój sakrament i niedługo potem szedłem do łóżka. Zgaszone światło, wokół spokój i cisza, nikt nie przeszkadza. Gdy akurat miałem kiepski nastrój albo byłem chory to sobie odpuszczałem.
Niniejszy tekst to opis i podsumowanie doświadczeń moich dwunastu sesji ayahuascowych odbytych na przestrzeni trzech miesięcy.
Rok temu otrzymaliśmy z dziewczyną sadzonkę Turnera diffusa jako prezent do nowego mieszkania . Wiedziałem o afrodyzjakalnym działaniu tego ziółka , ale moja kobieta jest wielką miłośniczką roślin i nie pozwalała mi nawet skubnąć listka z jej zielonego pupilka . Wreszcie kilka tygodni temu przyszedł czas , aby damianę troszeczkę przyciąć , gdyż wyrosła z niej prawie 1,5 metrowa smukła panienka , a przycinanie pomaga w rozkrzewianiu się .
bez strachu palony AM, na kanapie w opuszczonym domku wśród wielkich padających za oknem wczesną wiosną płatków śniegu, szczerze nie oczekiwałem takiego haju, ponieważ paradoksalnie przy podobnej dawce, zażytej parę dni wcześniej, nie było takiego łomotu ;)
Ten dzień miał być taki, jak poprzednie marca 2011r. Wstając jak zwykle o 5.30 do szkoły, pierwszą myślą było, aby przed prysznicem odpalić niezwykły proszek, zwany AM-2201. Będąc już od rana na potężnym haju, przetrwałem 8 godzin męki w szkole, paląc co przerwę niebiański syntetyk. Po powrocie do siebie, zjedzeniu porządnego obiadu, wyruszyłem do opuszczonego domu, znajdującego się niedaleko mojej stancji. W drodze zostałem zaskoczony przez wielkie majestatycznie spadające na moje miasto płatki śniegu.
S&S: koniec października 2009r., las na przedmieściach, pogoda raczej pochmurna, nastawienie? Ciekawość i podekscytowanie
Wiek: ja 16 lat, towarzysz 17
Doświadczenie: Moje - mj nałogowo na chwilę obecną, haszysz, dxm, kodeina;
Towarzysza - mj również nałogowo, haszysz, lsd, szałwia.
Ilość: po 25 łysiczek, ja 65kg/180cm, towarzysz 75kg/188cm
Czas: 13:30 + 20:00
Był to pierwszy trip grzybowy, także bądźcie wyrozumiali.
PROLOGOS