Dnia dzisiejszego (20.09.) musiałam pożegnać mojego narzeczonego, który wyjeżdżał beze mnie do wujka. Wiele spraw się złożyło na jego samotny wyjazd, w tym także nasze kłótnie. Dzisiejsza kłótnia jednak doprowadziła nas do konsensusu, jednakże wyjazdu nie dało się odwołać, więc świeżo pogodzeni, musieliśmy się pożegnać na trzy dni. Smutek i tęsknota naprowadzały mnie na głupie myśli, ażeby znaleźć pocieszenie w PST. Jednak po dłuższym namyśle postanowiłam tego nie czynić, gdyż sobie i mojemu ukochanemu obiecałam, że będę sobie sama radziła ze złymi myślami.
Pod Kikołem przez kilka lat działała "zakonspirowana fabryka marihuany"
Śledczy znaleźli dowody na to, że plantacja działała od września 2012 roku do maja 2015 roku.
Kategorie
Źródło
Odsłony
559W miejscowości Niedźwiedź w gminie Kikół zlikwidowano profesjonalnie zorganizowaną plantację marihuany. Według śledczych, ci, którzy ją stworzyli, sami też sprzedawali narkotyki. Głównie w Toruniu.
Nalot na plantację marihuany w Niedźwiedziu przeprowadzili funkcjonariusze z toruńskiego Centralnego Biura Śledczego Policji, którzy od pewnego czasu obserwowali, że na lokalnym rynku pojawia się coraz więcej tego narkotyku.
Krzaki w różnej fazie
Śledczy nie chcą ujawniać, w jaki sposób udało im się namierzyć plantację, ale wiadomo, że kiedy weszli do pomieszczeń gospodarczych na jednej z posesji w gminie Kikół, było tam ponad 800 krzaków konopi indyjskich w różnych fazach rozwoju.
Znaleziono tam także ponad pół kilograma suszu. Zatrzymano również jednego z podejrzanych o udział w hodowli. To mieszkaniec jednej z podtoruńskich miejscowości.
- Opisana przez biegłego szczegółowo technologia uprawy konopi indyjskich, przystosowanie do niej pomieszczeń oraz rodzaj zaangażowanych w jej funkcjonowanie chemikaliów, między innymi specjalnych nawozów oraz urządzeń i sprzętu, dowodzą, że była ona urządzona w sposób profesjonalny - mówi Wojciech Fabisiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Włocławku, nadzorującej postępowanie w tej sprawie.
Sześciu podejrzanych
Śledczy znaleźli dowody na to, że plantacja działała od września 2012 roku do maja 2015 roku. Zamieszanych w jej działanie było co najmniej 6 mężczyzn, przeciwko którym sporządzono właśnie akt oskarżenia.
Uznano, że tworzyli grupę przestępczą, której celem było zarabianie pieniędzy na produkcji i sprzedaży środków odurzających. Niestety, nie wszystkich jej członków udało się ustalić.
Według prowadzących postępowanie, w czasie działania plantacji wyprodukowano tam co najmniej 184 kilogramy suszu marihuany. Część tych środków odurzających sprzedawali sami oskarżeni. Głównie w Toruniu, ale również w innych miejscowościach w województwie kujawsko-pomorskim.
Z czasem w obrót narkotykami zaangażowana została też sieć dilerów. Między innymi dlatego, że sami nie dawali już rady rozprowadzać narkotyków. O winie oskarżonych rozstrzygnie wkrótce włocławski Sąd Rejonowy. Grozi im teraz kara do 10 lat pozbawienia wolności.